R.AMBO RACE II

2019-08-19 07:00:00(ost. akt: 2019-08-18 16:52:50)
Nie tylko pot i łz,y ale naprawdę dużo krwi, skręceń, zerwań i zasłabnięć jest nieodłącznym elementem tych zawodów.
Biegi OCR (Obstacle Course Racing), czyli w wolnym tłumaczeniu biegi przeszkodowe, cieszą się w naszym kraju coraz większą popularnością.

Uznaje się, że pionierskim biegiem tego typu, który odbył się w konwencji obecnych biegów ekstremalnych był brytyjski Tough Guy. Pierwsza edycja miała miejsce w 1987 roku na dystansie 15 km, a do pokonania było ponad 200 przeszkód.

Obecnie najpopularniejsze biegi przeszkodowe to ogromne przedsięwzięcia sportowe, odbywające się na całym świecie.

Do dyspozycji mamy wiele odmian różniących się miedzy sobą dystansem, warunkami, rodzajem przeszkód naturalnych i sztucznych, czynnikiem strachu itd.

Stale rosnąca popularność i zróżnicowanie potrzeb startujących zawodników doprowadziły do podziału biegów ekstremalnych na te o charakterze typowo militarnym, survivalowym i sportowym OCR. Niewątpliwie ich wspólnym mianownikiem jest rywalizacja w ekstremalnych warunkach, przekraczanie kolejnych granic własnych, ograniczeń fizycznych i mentalnych, ale także świetna zabawa.

Obecnie biegi rozgrywane w formule OCR wymagają od zawodników wszechstronności. Dobry wynik na trasie to wypadkowa odpowiednio wytrenowanych parametrów wydolnościowych, siłowych oraz gimnastycznych.

Podczas rywalizacji przedostajemy się przez ścianki, czołgamy się pod zasiekami, wspinamy po linach, przesuwamy i dźwigamy ciężary, podciągamy się na drążkach, pokonujemy w zwisie tylko siłą własnych rąk różne zestawy podwieszonych uchwytów, wykorzystujemy umiejętności balansowania ciałem, utrzymywania równowagi, precyzję, a w przypadku niewykonania zadania robimy karne burpees (padnij – powstań).

Bardzo wiele biegów rozgrywanych jest w zróżnicowanym, trudnym terenie, gdzie dodatkowym utrudnieniem są przeszkody naturalne takie jak przeprawy przez obszary zalane wodą, bagna, zarośla, powalone drzewa, strome podbiegi i zbiegi, głęboki i sypki piasek, itp.

W Polsce dla biegaczy żądnych mocnych wrażeń mamy do dyspozycji kilkadziesiąt zawodów organizowanych w całym kraju. Do największych i najpopularniejszych biegów w formule OCR należą nasz rodzimy Runmageddon, międzynarodowy Spartan Race, czy też słynący z najtrudniejszych przeszkód Barbarian Race.

Wśród biegów o charakterze militarnym opinią najtrudniejszych szczycą się Bieg Morskiego Komandosa pamięci gen. broni W. Potasińskiego (BMK) organizowany przy współpracy z jednostką specjalną Wojska Polskiego JW. FORMOZA, GROM Challenge – Siła i Honor organizowany przez byłych żołnierzy JW. GROM na terenie nieczynnego poligonu najsłynniejszej polskiej jednostki specjalnej, FORMOZA Challenge autorstwa komandosów JW FORMOZA.

Legendą polskich biegów survivalowych jest niewątpliwe Bieg Katorżnika. Organizatorzy przestrzegają wszystkich potencjalnych chętnych do startu w ich zawodach takimi oto słowami: „Woda, bagno, rowy, błoto, smród i stęchlizna, pijawki i inne robactwo, czyli środowisko przyjazne każdemu Katorżnikowi umili spędzenie sierpniowego weekendu w Kokotku.

Ale zanim podejmiecie decyzję o zgłoszeniu zastanówcie się czy Katorżnik jest imprezą, która Was usatysfakcjonuje. Czas pokonywania ok. 10 km trasy jest zbliżony do waszych wyników w maratonie.

Nie tylko pot i łz,y ale naprawdę dużo krwi, skręceń, zerwań i zasłabnięć jest nieodłącznym elementem tych zawodów. Pomimo przebywania w wodzie dręczyć Was będzie pragnienie, a w chwilach słabości nie otrzymacie pomocy.

Czy warto za niemałe przecież pieniądze być jeszcze upadlanym, katowanym i mieszanym z błotem? Niech Twoja decyzja o starcie będzie głęboko przemyślana. Chwila słabości na trasie może skutkować dyskwalifikacją.” Zachęcająca perspektywa, prawda ?

Od niedawna w pobliżu mamy możliwość sprawdzenia swoich sił w biegu przeszkodowym, który czerpie to co najlepsze z najpopularniejszych i najtrudniejszych rywalizacji tego rodzaju.

W dniach 10-11 sierpnia w Łukcie odbyła się druga edycja R.AMBO RACE.

W sobotę 10 sierpnia do rywalizacji na planowanym dystansie 6 km stanęło 59 zawodników, mierzących się z 30 przeszkodami. W rzeczywistości trasa biegu okazała się dłuższa, wynosząc ok 9,5 km i prowadząc przez podmokłe łąki, pagórkowate lasy i tereny bagienne okolic Łukty.

Start i metę zlokalizowano na boisku lokalnego klubu piłkarskiego GLKS Warmiak Łukta. Grupę "Nidzica Biega" reprezentował Marcin Lisek, który tym razem samotnie pokonał wymagająca trasę, zajmując odpowiednio miejsca:
w klasyfikacji OPEN 33/59, natomiast w swojej pomarańczowej fali 12/28. Niepowtarzalna atmosfera i świetna organizacja to najczęściej słyszane opinie na temat R.AMBO RACE. Z niecierpliwością czekamy na trzecią edycję, która mamy nadzieję odbędzie się jeszcze w tym roku.

Marcin Lisek
Fot. Marcin Lisek, Jarek Rowicki.


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: NidzicaBiega

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5