Szalona końcówka Startu Nidzica zakończona happy endem

2019-05-25 20:55:38(ost. akt: 2019-05-26 10:50:04)
 Gol Rafała Wawrzyniaka na 3:3 tchnął nadzieję w piłkarzy Startu Nidzica że mecz można wygrać

Gol Rafała Wawrzyniaka na 3:3 tchnął nadzieję w piłkarzy Startu Nidzica że mecz można wygrać

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W sobotę (25 maja) w meczu 26 kolejki piłkarskiej Ligi Okręgowej gr.2 Start Nidzica na własnym stadionie wygrał z Olimpią Olsztynek 4:3 (2:1)
Grad goli (4 dla gospodarzy, 3 dla gości), dwa rzuty karne (1 wykorzystany po stronie gości i 1 po stronie gospodarzy niewykorzystany), gospodarze dwa razy przegrywali w tym meczu jak też i dwukrotnie w nim remisowali i prowadzili i zwycięski gol dla Startu Nidzica na minutę przed zakończeniem spotkania. Takiego scenariusza nikt zapewne przed meczem nie mógłby przewidzieć.

Kapitalne spotkanie, pełne emocji, dramaturgi i szalonej końcówki w wykonaniu piłkarzy Startu Nidzica dały 3 punkty podopiecznym trenera Piotra Saternusa w spotkaniu z Olimpią Olsztynek.

Bojowo nastawieni wyszli piłkarze Startu Nidzica na spotkanie z Olimpią Olsztynek. Już w 2 minucie Grzegorz Walkiewicz odebrał piłkę przed polem karnym obrońcy Olimpii ale zarówno Paweł Sobotka jak i Rafał Wawrzyniak nie zdołali jej skierować do siatki zespołu gości.

Minutę późnej aktywny w tym spotkaniu Grzegorz Walkiewicz oddaje strzał z lewej strony na długi słupek lecz zbyt słabo by golkiper Olimpii Adrian Wółkiewicz mógł mieć jakiekolwiek problemy z obroną tego strzału.

Po niezłym początku gospodarzy pierwsza praktycznie groźniejsza akcja zespołu gości i po błędzie środkowych obrońców Startu w 12 minucie piłkę do bramki gospodarzy wpakował Sylwester Pechta.

Sześć minut później Start Nidzica po golu Grzegorza Walkiewicza odrobił straty. Współtwórcą gola był Rafał Wawrzyniak który po rajdzie prawą stroną podał piłkę na środek pola karnego gości do Pawła Sobotka a ten naciskany przez obrońców przepuścił ją do Grzegorza Walkiewicza który ładnym technicznym uderzeniem doprowadził do remisu.

Dwie minuty później ten sam zawodnik mógł wyprowadzić gospodarzy na prowadzenie. Grzegorz Walkiewicz będący na ,,czystej'' pozycji nie potrafił skutecznie przelobować bramkarza Olimpii.

Gospodarze piłkarze Startu Nidzica z minuty na minutę się rozkręcają, stwarzają co rusz groźne sytuacje podbramkowe. Ładnie zza linii pola karnego uderzył Kamil Kozicki a jego strzał z trudem bramkarz Olimpii sparował na rzut rożny.

Gospodarze swoją dobrą grę uwidaczniają w 30 minucie kiedy to po raz drugi celnie do siatki zespołu gości trafia Grzegorz Walkiewicz. Pięć minut później kolejna wyborna akcja Startu Nidzica. Obrońca Olimpii Karol Kuraśkiewicz ręką zagrywa piłkę we własnym polu karnym za co otrzymał żółtą kartkę. Stałemu egzekutorowi ,,jedenastek'' w zespole gospodarzy Kamilowi Michalskiemu tym razem nie powidło się, a jego strzał obronił bramkarz Olimpii.

Do przerwy Start Nidzica prowadził z Olimpią Olsztynek 2:1 a powinien schodzić do szatki nawet z wynikiem 3:0. Jak twierdzą kibice gol z I połowy dwa zespołu Olimpii padł z pozycji offsaidowej której nie dostrzegł sędzia asystent oraz niewykorzystany rzut karny Kamila Michalskiego dały taki a nie inny wynik po pierwszych 45 minutach gry.

Po zmianie stron goście z Olsztynka ostro zabrali się do odrabiania strat. Najpierw w dogodnej sytuacja w 52 minucie spudłował Bartosz Dobroński. Ten sam zawodnik w 69 minucie doprowadził do remisu. Najpierw po akcji lewą stroną sfaulował go Kamil Rutkowski a poszkodowany skutecznym uderzeniem z jedenastu metrów zdobył wyrównującego stan meczu gola.

Dwie minuty później losy spotkania diametralnie zmieniły się na korzyść zespołu Olimpii dla których trzeciego gola po szybkiej kontrze zdobył Piotr Żórański. Start Nidzica w przeciągu dwóch minut stracił dwa gola i zaczął już przegrywać w tym meczu.

Ambitna i szalona do ostatniej minuty spotkania gra piłkarzy Startu Nidzica ostatecznie zatryumfowała. Najpierw na 3:3 w 72 minucie wyrównał Rafał Wawrzyniak. Piłka po strzale Rafała Wawrzyniaka odbiła się od poprzeczki i opadając przekroczyła linię bramkową a następnie wyszła w pole. Arbiter spotkania po konsultacji z sędzią asystentem gola uznał.

Kwadrans pozostał piłkarzom Startu no rozstrzygnięcie losów tego spotkania na swoją stronę i na minutę przed zakończeniem spotkania sztuka ta gospodarzom się powiodła. W 89 minucie ładnie w pole karne rywala wszedł Paweł Sobotka i płaskim strzałem po ziemi pokonał po raz czwarty bramkarza Olimpii.

Start Nidzica wygrał z Olimpią Olsztynek 4:3. Gospodarze mimo kilku błędów defensywy, kilku strat i niecelnych podań rozegrali świetne widowisko, widowisko które trzymało kibiców w napięciu do ostatniej minuty spotkania, na szczęście dla gospodarzy zakończonych happy endem.

Po meczu trener Startu Nidzica Piotr Saternus powiedział :
- Kolejny fajny mecz,kolejne dobre piłkarskie emocje dla kibiców. Najważniejsze że potrafiliśmy się podnieść ze stanu 2:3 na 4:3. Mamy indywidualności z przodu. Dzisiaj nie zagrało jeszcze kilku podstawowych zawodników. Szansę dostali inni i uważam że w pełni wywiązali się ze swoich obowiązków. Gramy bez presji, gramy na luzie. Kolejne fajne mecze przed nami. W każdym meczu grać będziemy o 3 punkty, będzie dobrze

Start Nidzica - Olimpia Olsztynek 4:3 (2:1)
0:1 Sylwester Pechta (12'), 1:1 Grzegorz Walkiewicz (18'), 2:1 Grzegorz Walkiewicz (30'), 2:2 Bartosz Dobroński (69'), 2:3 Piotr Żóranski (71'), 3:3 Rafał Wawrzyniak (72'), 4:3 Paweł Sobotka (89')

Start Nidzica: Bruzda - Michalski - Płatek - Karwacki - Rutkowski - Wenta - Woźniak - Kozicki - Wawrzyniak - Sobotka - Walkiewicz


Jerzy Boczkowski


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5