"Pod gnojem" - historia piwiarni
2019-01-06 16:00:00(ost. akt: 2019-01-04 12:02:29)
Zaczęło się od wstawienia na gazetowym FB zdjęcia przedstawiającego bar, który znajdował się na targowisku miejskim. Zapytaliśmy naszych Czytelników, czy poznają budynek, co tam było. I posypały się odpowiedzi.
I w taki oto sposób odtworzyliśmy historię jednego z barów w naszym mieście. Bar ten nazywał się "Pod gnojem", ponieważ znajdował się przy targowisku miejskim, gdzie rolnicy przyjeżdżali wozami konnymi i często na placu pozostawał nawóz konny.
Romek wyjaśnił to wprost: bo we wtorki i piątki waliło gnojem jak rynek był. Z wypowiedzi naszych Czytelników wynika, że był to bar, który cieszył się dużym wzięciem. Dlaczego? — Bo w Sandrze, w Białej i na zamku piwo sprzedawali tylko z zakąską. Trzeba było śledzika zamawiać. Był najtańszy — wspomina Adam.
Jak wyglądał?
— Mieszkałam nieopodal, a tuż za płotem piwiarni był ogródek moich rodziców. Beczki piwa tam wtaczano. Stał wysoki, długi stół piwny, po którym biegaliśmy jak już właściciele poszli do domu. Pamiętam jeszcze, że na wystawie były paluszki, landrynki, papierosy: popularne, klubowe i zapałki — wspomina Ewa.
Żeby kupić piwo, trzeba było odstać swoje w długiej kolejce, która ustawiała się już przed godziną 13, bo od tej właśnie godziny można było sprzedawać alkohol. Czasami czekało się dłużej, bo piwa nie dowieźli.
Żeby kupić piwo, trzeba było odstać swoje w długiej kolejce, która ustawiała się już przed godziną 13, bo od tej właśnie godziny można było sprzedawać alkohol. Czasami czekało się dłużej, bo piwa nie dowieźli.
Ale, jak komentowali nasi Czytelnicy, nikt się nie spieszył, spokojnie stało się w kolejce, rozmawiało. Bywało, że obleciało się inne bary, żeby sprawdzić, czy tam jest już piwo. Jak nie było wracało się do baru "Pod gnojem". Piwo było tylko z beczki. — Nawet sprzedający nie wiedział jakie to piwo. Z beczki i tyle — napisał Adam. Piwo sprzedawano w kuflach z grubego szkła. I z tym był największy problem, bo kufli brakowało.
— Żeby kupić piwo to najpierw chodziło się i wolnego kufla szukało. Nikt go nie wyparzał, sprzedawca opłukiwał kufel zimną wodą i dalej nalewał piwo — skomentował Adam. Mariusz napisał, że czasami kupował dziadkowi piwo do kanki, a Bogdan, że 'Pod gnojem" można było kupić ciepłe piwo z cukrem. A Wojciech pamięta, że jego tata, wracając z dawnego Farum, zachodził na piwo z solą.
— Do piwa dosypywało się sól. Wtedy zaczynało się pienić i w tym momencie należało pić — wyjaśnił. Marcin bywał w tym barze jako dziecko.
— Dostawałem oranżadę, żeby spokojnie z tatą wytrzymać kilka minut bez zbędnych ruchów — napisał. A Tomasz pamięta, że też tam bywał z tatą. Była taki mały, że swobodnie pod stół wchodził.
— Dostawałem oranżadę, żeby spokojnie z tatą wytrzymać kilka minut bez zbędnych ruchów — napisał. A Tomasz pamięta, że też tam bywał z tatą. Była taki mały, że swobodnie pod stół wchodził.
Niestety, nie udawało się nam ustalić ile wtedy kosztował kufel piwa, ale Adam napisał, że były to groszowe sprawy.
Jak się okazało w tym czasie, lata osiemdziesiąte, dziewięćdziesiąte, tego typu barów było o wiele więcej. Pijalnia piwa "Pod kasztanami" koło technikum, słynne też było "Akwarium" naprzeciwko ośrodka zdrowia pomiędzy sklepem chemicznym, a starym zakładem energetycznym, "Za drągami", koło dworca była pijalnia "U fula, a koło "Białej" był wybieg.
— W "Pod gnojem" i "Pod kasztanami" urzędowali pracownicy Farum, a za drągami pracownicy POM-u, "Za drągami" to była mordownia pierwszej klasy, sprzątaczka z brudną ścierą chodziła między stolikami i tą ścierą lała po głowach niegrzecznych klientów — mówi Adam.
roz
Czytaj e-wydanie
Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Komentarze (13) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
emeryt #2907882 | 88.199.*.* 17 kwi 2020 17:18
Ja piwo piłem w kiosku na ul. Działdowskiej , butelkowane ale piło się na miejscu obok sklepiku. Państwo Pawłowscy tam sprzedawali.
odpowiedz na ten komentarz
kolo #2657484 | 178.235.*.* 7 sty 2019 19:34
Akwarium było na ul.Warszawskiej naprzeciwko kiosku ruchu :)
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
JoKo #2657372 | 88.199.*.* 7 sty 2019 17:09
Czy to nie był bar pani Kamińskiej?
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
nie do konca tak #2657033 | 89.228.*.* 7 sty 2019 10:26
bylo jak jest napisane w art., to byly czasy alkoholiczne, po 15 wszystkie skwery krzaki nawet przy ratuszu byly opanowane przez pijakow, takze zamek i okolice
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
kl;msdvk #2656958 | 213.73.*.* 7 sty 2019 08:12
Ale gdzie to jest?? Bez sensu ten materiał, napiszcie jaka to ulica.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)