Księżniczka Iga i Książę Alan
2016-06-05 10:00:00(ost. akt: 2016-06-05 20:43:28)
25 maja zakończyliśmy jedenastą edycję plebiscytu na Małego Księcia i Małą Księżniczkę! Walka trwała do samego końca! Gorąco było zwłaszcza w ostatnich godzinach konkursu, kiedy to różnice pomiędzy poszczególnymi kandydatami były minimalne. Wyniki dla niektórych mogą być zaskoczeniem! Największą ilość głosów, a co za tym idzie tytuły Małej Księżniczki i Małego Księcia wywalczyli Iga Długokęcka i Alan Szczepkowski!
Urocza księżniczka
O Idze można powiedzieć, że pochodzi z rodziny książęcej. Otóż 5 lat temu, jej starsza siostra była zwyciężczynią naszego plebiscytu.
— O konkursie dowiedzieliśmy się z Internetu — mówi Weronika Przeździecka, mama Igi — przeglądałam stronę Naszej Gazety Nidzickiej i natknęłam się na informację o rywalizacji.
Postanowiłam zgłosić córkę, pomyślałam, że to okazja do dobrej zabawy i Iga może mieć pamiątkę na całe życie. W końcu nie ma jeszcze roczku, a już jest księżniczką!
Iga prowadziła praktycznie przez cały czas trwania plebiscytu, ale na pytanie czy byli pewni zwycięstwa, jej mama odpowiada przecząco.
— O nie, były momenty, w których różnice były coraz mniejsze. Największa nerwówka zaczęła się, gdy wyłączyliście ranking. Towarzyszyła nam niepewność.
Mobilizowaliśmy się do głosowania, cała rodzina, znajomi, wszyscy wysyłali sms-y, ogłaszaliśmy się na facebooku, cały czas byliśmy w pełnej gotowości — opowiada.
A jak się czują po zwycięstwie? — Jesteśmy bardzo dumni, że córka wygrała — mówi Weronika. — Iga jest naszym oczkiem w głowie, cieszymy się, że została Księżniczką! — dodaje. Iga jest dziewczynką bardzo pogodną, wesołą.
— Praktycznie cały czas się uśmiecha, lubi bujać się na huśtawce, bawić na macie edukacyjnej, jest ciekawa świata, wszystko ją interesuje. Jest naszą małą iskierką — podsumowuje mama dziewczynki.
Dumny Książę
Rodzice Alana o plebiscycie dowiedzieli się od rodziny. — Byliśmy u chrzestnej, kiedy zapytano nas dlaczego nasz syn nie bierze udziału w konkursie — wspomina Karolina Szymańska, mama Alana.
Wtedy też postanowili się zgłosić. Było to w drugim tygodniu trwania plebiscytu. — Na początku chcieliśmy tylko, żeby zdjęcie naszego syna ukazało się w gazecie, a potem już poszło — dodaje tata chłopca.
— Do plebiscytu podchodziliśmy na spokojnie. Napięcie wzrosło dopiero ostatniego dnia — mówi pani Karolina. — Różnice między chłopcami były coraz mniejsze, chcieliśmy, żeby Alan utrzymał się na drugim miejscu — dodaje.
Przez większość czasu trwania konkursu prowadził Olek, więc było ciężko. Bardzo się ucieszyliśmy jak Alan objął prowadzenie, zależało nam, żeby tę pozycję utrzymał.
Pomagali nam znajomi, rodzina, mobilizowaliśmy wszystkich. Bardzo ucieszyliśmy się ze zwycięstwa! — Syn jest małym urwiskiem — mówi tata chłopca — wszędzie go pełno. Lubi bawić się na podwórku, grać w piłkę, jeździć rowerem.
Alan sam o sobie mówi, że jego ulubione zabawki to samochody, ciągniki, przyczepki. — Na przyczepki wkładam zabawki, wsypuję piasek i wożę je po ogródku. A jak się czujesz jako zwycięzca plebiscytu? — Bardzo się cieszę, że jestem Małym Księciem — odpowiada chłopiec.