Przeważali...a mecz przegrali
2016-05-01 18:11:05(ost. akt: 2016-05-01 20:51:54)
W niedzielę (1 maja) w meczu 23 kolejki piłkarskiej Ligi Okręgowej gr.2 Start Nidzica przegrał na własnym stadionie z Fortuną Gągławki 0:1 (0:0)
- Przeważaliśmy, ale nic z tej przewagi nie wynikało- tak po meczu ocenił spotkanie Startu Nidzica z Fortuną Gagławki trener nidzickiego zespołu Bartosz Kruschel
Piękna majowa pogoda przywitała piłkarzy obydwóch drużyn przed spotkaniem 23 kolejki Ligi Okręgowej. Goście z Gagławek to niewygodny partner dla naszego zespołu i z tym liczyli się piłkarze nidzickiego Startu.
Gospodarze od początku spotkania narzucili rywalowi swój styl gry. Wynik remisowy goście zapewne przed meczem braliby w ciemno. Golkiper Fortuny Grzegorz Pawłyszyn już od początku spotkania nie spieszył się ze wznowieniem gry często spowalniając tempo.
Pierwszą groźną akcje mieli jednak piłkarze z Gagławek ale na szczęście gospodarzy strzał Kamila Leśnikowskiego oddany był na wiwat wysoko ponad poprzeczkę. Za chwilę szybka akcja Startu i młody Daniel Pawęcki chyba nie spodziewał się że znajdzie się w takiej wybornej sytuacji bo uderzył wprost w bramkarza rywala z czym ten nie miał problemu by wybronić te uderzenie.
Gospodarze różnymi sposobami raz lewym skrzydłem, raz prawym i środkiem boiska konstruowali groźne akcje ofensywne. Podkręcona piłka przez Kamila Michalskiego o centymetry mija długi słupek bramki Fortuny. Aktywny na prawej stronie Rafał Wawrzyniak co rusz na prawym skrzydle nękał obrońców gości. Po jednym z jego podań drogę do bramki gości zablokował dla Kamila Michalskiego jeden z obrońców.
Kolejne dośrodkowanie Rafała i tym razem Dominika Bróździńskiego uprzedza bramkarz Fortuny. Goście nie forsują tempa gry i nastawiają się na grę z kontry. Po jednej z nich uderzenie Pawła Oleśkiewicza na rzut rożny wybija bramkarz Startu Karol Bruzda.
Szybka akcja gospodarzy, sprytne zagranie Dominika Bróździńskiego do Rafała Wawrzyniaka ale Grzegorz Pawłyszyn był na posterunku. W końcowych sekundach I połowy gry goście mogli objąć prowadzenie. Krystian Kinicki oddał z główki groźne uderzenie, ale poradził sobie z tym zagraniem bramkarz Startu.
Do przerwy mimo znacznej przewagi gospodarzy utrzymał się wynik bezbramkowy i o wszystkim miała zadecydować II połowa.
A ta zaczęłą się od kolejnych szturmowych ataków gospodarzy. Dośrodkowanie z kornera Rafała Wawrzyniaka i Kamil Michalski z główki po raz kolejny minimalnie chybi. Jedyny gol w meczu padł w 52 minucie spotkania. Jedna z nielicznych akcji ofensywnych gości przeprowadzona lewą stroną i Piotr Kamiński po wymanewrowaniu dwóch obrońców Startu oddaje zza linii pola karnego strzał na bramkę. Wysunięty Karol Bruzda był bezradny przy tym uderzeniu i goście niespodziewanie objęli prowadzenie w tym meczu.
Po zdobyciu gola goście z Gągławek zagęścili swoje szeregi obronne i długimi fragmentami gry nie schodzili z własnej połowy. Taki styl gry nie odpowiadał miejscowym którzy mimo iż cały czas byli w posiadaniu piłki nie mogli przebić się do przodu.
Trener Startu Nidzica dokonuje roszad w ustawieniu swojego zespołu. Na boisko wchodzi po dłuższej przerwie Andrzej Boguniecki i było to korzystne posunięcie. Andrzej był wyróżniającą się postacią na boisku. Ostatni kwadrans to niczym hokej na boisku. Goście całym zespołem bronią się na własnej połowie, a pod ich bramką co rusz się kotłuje a gole dla Startu jak nie padały tak nie padają.
Piłkarze Fortuny często nie mogąc nadążyć za szybkimi akcjami Startu uciekają się do gry faul i w końcowych minutach trzech zawodników tego zespołu ujrzało żółte kartki. Nie miał dzisiaj farta Kamil Michalski, kolejne jego uderzenie z rzutu wolnego i piłka ląduje tuz przy słupku. Andrzej Boguniecki również o centymetry przenosi piłkę nad poprzeczkę.
Zdobywca jedynego gola Piotr Kamiński mógł na trzy minuty przed zakończeniem spotkania podwyższyć rezultat lecz z najbliższej odległości nie czysto trafił w piłkę.
Start Nidzica przegrał mecz 23 kolejki z Fortuną Gągławki 0:1. Całe spotkanie było prowadzone pod dyktando gospodarzy, lecz słaba skuteczność nie pozwoliła zgarnąć pełnej puli z tego meczu. A rywal jak zwykle nic nie pokazał ciekawego w Nidzicy. Nastawił się na urwanie zdobyczy punktowych w tym meczu i sztuka ta zespołowi Fortunie powiodła się.
Za tydzień Start Nidzica wyjeżdża do Miłomłyna na mecz z liderem Tęczą
Po meczu trener Startu Nidzica Bartosz Kruschel powiedział:
- Zabrakło nam dzisiaj szczęścia. Przeważaliśmy, ale nic z tego nie wynikało. Dogodnych sytuacji z naszej strony było jak na lekarstwo co jest zasługą drużyny gości która na prawdę świetnie się broniła i nie pozwoliła nam z przodu na zbyt wiele. Zrobili jedną akcję w meczu, strzelili bramkę i dowieźli wynik do końca meczu. Pozostaje nam pogratulować rywalowi zwycięstwa.
- Zabrakło nam dzisiaj szczęścia. Przeważaliśmy, ale nic z tego nie wynikało. Dogodnych sytuacji z naszej strony było jak na lekarstwo co jest zasługą drużyny gości która na prawdę świetnie się broniła i nie pozwoliła nam z przodu na zbyt wiele. Zrobili jedną akcję w meczu, strzelili bramkę i dowieźli wynik do końca meczu. Pozostaje nam pogratulować rywalowi zwycięstwa.
Start Nidzica: Bruzda - Napiórkowski - Karwacki - Zasadzki - Mioduszewski - Szczypiński - Michalski - Stasiukiewicz - Bróździński - Wawrzyniak - Pawęcki oraz Boguniecki, Godlewski
Fortuna Gągławki: Pawłyszyn - Borowy - Koziorowski - Michnik - Stankiewicz - Waś - Kinicki - Oleśkiewicz - Leśnikowski - Kamiński - Perwejnis oraz Sowul, Kowalewski