Będzie tradycyjna Wigilia

2015-12-25 17:00:00(ost. akt: 2015-12-22 15:57:35)

Autor zdjęcia: Halina Rozalska

Hostel w Napiwodzie to dom rodzinny dla 24 jego mieszkańców. Połowa z nich spędzi w nim święta Bożego Narodzenia. Będzie tradycyjna Wigilia, prezenty. Przyjadą krewni i zaproszeni goście.
Do hostelu w Napiwodzie pojechałam w sobotę po południu. Przed bramą przywitał mnie jeden z mieszkańców. - Pani do nas? - zapytał. Odpowiedziałam- tak. Razem weszliśmy do środka. Czuje się tam spokój, ciszę, domową atmosferę i poczucie bezpieczeństwa wśród mieszkańców. Jedni odpoczywają, inni piją kawę, herbatę, rozmawiają, układają puzzle. Są zaskoczeni moją wizytą. Na rozmowę zbieramy się w przestronnym salonie, w którym już stoi przystrojona choinka. - Wszyscy ją ubieraliśmy. Bombki są z tamtego roku. Tylko lampki są nowe - mówi Bożenka. Z niektórymi witam się serdecznie, bo znam ich od dawna. Inni utrzymują dystans. Znajomi pytają czy pamiętam wspólny wyjazd na Decathlon. - Oczywiście, że pamiętam. Przywieźliście wtedy sporo medali, w tym złotych - odpowiadam. To rozluźnia atmosferę i wzbudza zaufanie. Możemy swobodnie rozmawiać.

Przygotowania trwają

Przygotowania do świąt idą pełną parą, mimo to przed nimi jest jeszcze dużo pracy. Trzeba posprzątać cały dom, pomyć podłogi, jak będzie tak ciepło to i okna. - Ja już swoje umyłam - mówi z dumą Bożenka. Teraz zajmują się przygotowywaniem potraw świątecznych. Tych postnych na Wigilię i tych na dwa dni świąteczne. Każdy robi to, co umie najlepiej. Danusia jest mistrzynią w obieraniu cebuli, Bożenka doskonale kroi warzywa, a Arek z Jarkiem robią zakupy. Muszą przygotować salon do świąt. Zestawić stoły, żeby dla nikogo nie zabrakło miejsca. Panie muszą znaleźć czas na pójście do fryzjera, przygotowanie eleganckich ubrań. Panowie muszą odprasować garnitury i białe koszule.

Tradycyjna Wigilia

Jak w każdym domu zasiądą przy stole elegancko nakrytym białym obrusem, pod którym będzie siano. Na stole rozstawiona odświętna zastawa, serwetki i wigilijne potrawy, które z pomocą opiekunów przygotowali. Będą śledzie zrobione na kilka sposobów, barszczyk czerwony z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami, sałatka warzywna, kapusta z grzybami, ryba po grecku, smażona i w zalewie octowej. Wszyscy usiądą do stołu w eleganckich ubraniach, panowie w garniturach. Spodziewają się także gości. Od lat zawsze na Wigilii jest ksiądz z Napiwody, Ewa Gałka, prezes Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym oraz inni pracownicy ośrodka. Dlatego Wigilia rozpocznie się już o godzinie 15. Mieszkańcy co roku zapraszają na wieczerzę także ludzi samotnych, chętnie także przyjmą niespodziewanego gościa, na którego czeka dodatkowe nakrycie. Kolacja rozpocznie się od życzeń i podzielenia się opłatkiem. Na pytanie, czy przyjdzie do nich święty Mikołaj, odpowiadają z uśmiechem, że nie. - My jesteśmy za dorośli na Mikołaja - mówi Bożenka. Ale, jak zapewniają, prezenty będą. A w paczkach świątecznych znajdą się rzeczy praktyczne, ubrania, kosmetyki. Po kolacji i odpakowaniu prezentów na pewno będą śpiewać kolędy. Na Pasterkę nie pójdą, bo dla nich to jest już za późno.

Trzeba odpocząć

Pierwszy i drugi dzień świąt to czas przede wszystkim na odpoczynek. Dni powszednie spędzają w Nidzicy na różnego rodzaju zajęciach. Święta to czas wspólnego spędzania czasu, jak w rodzinie. To wspólne rozmowy, gry, układanie puzzli, pójście do kościoła, wyjście na spacer. - Takie leniuchowanie - mówią. Niektórych odwiedzają krewni. To także czas spędzony przy wspólnym stole zastawionym smakołykami. Znajdą się na nim gołąbki, pieczone mięsa, zrazy, bigos, kotlety, wędliny, ciasta, kawa, owoce i soki. W drugi dzień świąt przygotują uroczysty obiad.

Obowiązki też są

Niestety, nie da się zapomnieć o codziennych obowiązkach. - Musimy zadbać o naszych podopiecznych, zwłaszcza tych, którzy są niesamodzielni, na wózkach - mówi opiekunka. We wszystkich tych codziennych czynnościach pomagają ci bardziej sprawni. Ania ściele łóżka tym, którzy tego nie mogą sami zrobić, Bożenka pomaga innym w
sprzątaniu pokoi, inni pomagają w jedzeniu. Jak w rodzinnym domu. Wszystko robią razem i nie narzekają na obowiązki. Zdarza się czasami, że nie mają ochoty zrobić czegoś w danym momencie, ale to tak jak w rodzinie. Wiedzą, że trzeba zadbać o miejsce, w którym się mieszka. Wiedzą, że trzeba pomóc tym, którzy sami nie mogą sobie poradzić. Mieszkańcy zadbali także o to, żeby w ich pokojach były ozdoby świąteczne. Sami je wykonali. W ich hostelu - domu już wszędzie panuje świąteczny nastrój.

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5