Lubię łamać tradycyjne przepisy
2015-12-23 10:00:00(ost. akt: 2015-12-23 10:05:31)
O świątecznym zamieszaniu, przepisie na kulinarny przebój, ulubionych potrawach i marzeniach na przyszłość rozmawiamy z Nataszą Rozmus-Król.
Jakiej tradycyjnej polskiej potrawy na pewno nie może zabraknąć na Twoim stole podczas świąt?
Numerem jeden są pierogi z kapustą i podgrzybkami podane z czerwonym barszczem. A na deser sernik i makowiec.
Masz jakąś sprawdzoną poradę dla naszych Czytelników dotyczącą świątecznego gotowania?
Oczywiście! Ważne, by przygotowywać to, co najbardziej nam smakuje. Jeżeli ktoś nie potrafi dobrze gotować, bądź przygotowuje świąteczne potrawy po raz pierwszy, ważne by trzymał się dokładnie receptur. Sukces murowany! Zaś osoby, które lubią łamać tradycyjne przepisy, mogą zdecydowanie zaszaleć ze swoim świątecznym menu.
Czy polska tradycyjna kuchnia może być zarazem zaskakująca?
Na pewno! Nie zapominajmy, że wszystko siedzi w naszej głowie. Tradycyjne potrawy zawsze możemy podać nowocześnie – wystarczy chociażby sposób ułożenia, czy dodatek jakiejś orientalnej przyprawy i już potrawa zaskoczy nas smakiem. Jak najwięcej próbujmy, smakujmy, poszukujmy nowości – bawmy się gotowaniem, by sprawiało nam przyjemność.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z gotowaniem? Kto uczył Cię gotować?
Gotowanie to moja pasja, która zakiełkowała we mnie już w dzieciństwie. Uwielbiałam robić z mamą drożdżowe rogaliki. Potem los różnie się toczył, ale obecnie gotowanie bardzo łączy się moim życiem prywatnym, jak i zawodowym. Dużo zawdzięczam studiom gastronomicznym, które umożliwiły mi gotowanie z najlepszymi szefami kuchni z Polski, m.in. z Karolem Okrasą, Grzegorzem Labudą i Łukaszem Pielakiem.
Marzysz, by mieć własną restaurację, czy nie wiążesz swojej przyszłości z gotowaniem?
Restauracja to bardzo odległe marzenie. Póki co gotuję dla rodziny, przyjaciół, a w wolnych chwilach również dla Was. Bardzo lubię dzielić się swoimi pomysłami na potrawy, być może ktoś zaczerpnie z nich inspirację i polubi gotować! Moja obecna praca na szczęście łączy się z gotowaniem.
Jakie jest Twoje największe osiągnięcie kulinarne?
Myślę, że wygrana w konkursie w kampanii Trzy Znaki Smaku z przepisem na przystawkę „Tartę z serem korycińskim i botwinką”. Był to konkurs ogólnopolski, a ja zajęłam w nim pierwsze miejsce. Ten konkurs otworzył mi wiele drzwi na nowe wyzwania i propozycje kulinarne, a dodatkowo zmotywował, by wymagać od siebie jeszcze więcej.
Z jakimi smakami kojarzą Ci się święta?
Korzennych przypraw – cynamonu, kardamonu i soczystych pomarańczy – to smaki z dzieciństwa.
Zdradzisz nam przepis na przebój tegorocznych świąt?
Sernik z dodatkiem skórki pomarańczowej, przykryty kokosowo-beżową pianką. Mam nadzieję, że się uda!
Jak uniknąć przejedzenia? Czy potrawy powinny być lekkie i niskokaloryczne?
Na pewno korzystniej dla naszego zdrowia byłoby, gdyby potrawy były nieco mniej kaloryczne. Mam na to kilka patentów: zamiast śledzia w śmietanie możemy podać go w occie jabłkowym z dodatkiem cebulki i jabłka, pierogi możemy podać z wody – nie smażone; rybę możemy upiec, zamiast smażyć w tłuszczu. Ważne, by wszystko jeść po trochu, w odpowiednich odstępach czasu. Mamy przecież trzy dni na świętowanie, a wiadomo, że mało kto odmówi sobie kawałka domowego ciasta (śmiech).
Jest jakiś sposób na zaplanowanie idealnego, świątecznego menu?
Najważniejsze, by przygotowywać potrawy, które najbardziej lubi nasza rodzina. Nie musimy robić niepotrzebnych zapasów. Najlepiej zrobić sobie listę zakupów i skrupulatnie się jej trzymać. Warto poszukiwać nowych smaków, ważne, by nam smakowało.
Są jakieś potrawy, które można przygotować z wyprzedzeniem?
Oczywiście! Ja zawsze kilka dni wcześniej lepię pierogi. Nie gotuję ich od razu, lecz surowe, każdy z osobna, mrożę. Gdy po kilku godzinach staną się twarde, zsypuję je do jednej torebki. W Wigilię wrzucam je tylko do wrzącej wody i gotowe! Na tydzień przed świętami piekę piernika, a w święta przekładam go domową konfiturą ze śliwek. Zaś na dwa dni przed świętami robię sałatkę jarzynową, śledzia i marynuję mięsa w ziołach i musztardzie.
Skąd czerpiesz inspiracje do swoich przepisów?
Oglądam dużo zagranicznych programów kulinarnych, czytam czasopisma i książki o gotowaniu. Jednak największe inspiracje powstają w mojej głowie, gdy jestem głodna. Wówczas myślę, cóż dobrego mogłabym zrobić, by odkryć kolejną kulinarną tajemnicę.
Masz w planach wydanie książki kucharskiej?
Z reguły niczego w życiu nie planuję, los i tak zrobi swoje. Własna książka kulinarna to bardziej moje skryte marzenie. Póki co moją małą książką kulinarną jest mój blog www.sajkofankasmaku.pl.
A udział w jakimś popularnym show telewizyjnym?
Być może…
Czy przygotowanie smacznych potraw musi być kosztowne? Jest jakiś sposób, żeby za nieduże pieniądze przygotować coś specjalnego?
Ależ skąd! Na moim blogu znajdziecie mnóstwo inspiracji na potrawy przygotowane tanim kosztem. Królują kasze, warzywa, owoce, świeże zioła i chude mięso. Pamiętajmy, że jemy oczami, dlatego warto zadbać nie tylko o smak, ale również o wygląd naszych potraw. Bawmy się kolorami, przełamujmy stereotypy. Do sałatki dodajmy prażone pestki dyni i słonecznika, upieczmy warzywa i podajmy je z kaszą, na deser zjedzmy pieczone jabłko z cynamonem. Wystarczy odrobina fantazji i dobrze zaplanowane menu. Idąc na zakupy kupmy tylko to, co jest nam naprawdę potrzebne. Przepłacamy, gdy zakupy robimy głodni, albo gdy odwiedzamy duże sklepy. Wtedy wszystko wydaje nam się potrzebne, prawda? Zmieńmy swoje nawyki żywieniowe – nowy rok to idealna pora! Czytelnikom Gazety Nidzickiej chciałabym życzyć zdrowych, smacznych, spokojnych, a przede wszystkim rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
Rozmawiała Paulina Cedlerska
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
:) #1889097 | 31.11.*.* 23 gru 2015 11:40
Pozdro dla Nataszy i Marchewy!
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz