O rzemieślniczej działalności Michała Michalskiego

2010-08-14 12:00:00(ost. akt: 2013-04-06 19:08:32)
Przed domem przy ul Żeromskiego 10. Od lewej: córka Danuta, matka Leontyna Michalska, córka Ewa, córka Urszula, poniżej N.N., syn Tadeusz. Nidzica ok. 1957

Przed domem przy ul Żeromskiego 10. Od lewej: córka Danuta, matka Leontyna Michalska, córka Ewa, córka Urszula, poniżej N.N., syn Tadeusz. Nidzica ok. 1957

Autor zdjęcia: Archiwum

Wiosną 1945r. Michał Michalski był prawdopodobnie jednym z pierwszych rzemieślników w Niborku. Latem zaczął prowadzić już działalność gospodarczą w poniemieckim warsztacie mechanicznym przy ul. Żeromskiego nr10 (6a).
Swoją działalność rejestruje dopiero 5 listopada 1946r., po zdanym egzaminie mistrzowskim w Olsztynie we wrześniu 1946r. I tak już jako Mistrz Rzemiosła mech – ślusarskiego podnosi jako jeden z pierwszych miasto Nibork z gruzów. Naprawiał w mieście i powiecie wiele urządzeń mechanicznych. Starszy Cechu z Niborka 14 lutego1946r. tak oto pisał: „Zarząd cechu niniejszym zgłasza wniosek o wydanie Ob. Michalskiemu M. karty rzemieślniczej na rok 1946. Wymieniony posiada uzdolnienia do samoistnego prowadzenia warsztatu”.

Trzymali go w więzieniu

na betonowej podłodze



Wspomina Leontyna Michalska: „(…)W 1947r. Michał, mąż mój miał dwie sprawy w sądzie. Pierwsza dotyczyła (posądzenia) o współpracę z „AK”, gdyż Michał – był rusznikarzem, więc mógł naprawiać i konstruować broń palną. Druga sprawa dotyczyła nielegalnego zakupu łożysk do warsztatu, które w rzeczywistości i tak ktoś inny kupił. W każdym razie nie był to mój mąż Michał (...)”. Nie było to wtedy zbyt legalne przy tak powszechnych brakach w zaopatrzeniu materiałowym. Był to swoistego rodzaju paradoks, gdyż jakoś musiały funkcjonować zakłady naprawcze w mieście.

„(…) Przy pierwszej sprawie Michał uciekł przez łąki za domem.(...) Znaleźli go dopiero u Jankowskich w Nidzicy. Michał był represjonowany w więzieniu. Siedział tam jakiś czas. Trzymali go na betonowej podłodze i podlewali wodą. Jednak nie udowodnili mu niczego (...)”. Oskarżony był na podstawie K.K. Woj. Pol. w dn. 14 X 1947r. Chociaż do rozprawy sądowej nie doszło i został zwolniony z aresztu do domu. Dalej wspomina Grażyna (z d. Jankowska) Pięta: „(…)Wacław Jankowski (ojciec mój) i M. Michalski jeszcze przed wojną razem terminowali ślusarstwo u p. Czerwińskiego w Mławie [poł. lat 30-tych]. W. Jankowski pracował zaś u niego całą wojnę,[a potem przyszedł do Niborka](...)”. Pracując od 1946/47 do ok.1950r. w warsztacie M. Michalskiego.





Komuniści odebrali mu

warsztat pracy



Po najtrudniejszym okresie 1945-50, władze komunistyczne odebrały M. Michalskiemu jego warsztat pracy. Dlatego też od 1 lutego 1951 do 31 sierpnia1953 r zatrudniony został jako Mistrz w PGR „Załuski”,a także jako nauczyciel rzemiosła w szkole, tzw. metalówce przy ul. Jagiełły nr3 w N-cy. Pracował tam w od 1 IX 1953 do 30 IX 1955r. W innym dokumencie gospodarczym podano, że zakład M. Michalskiego przejął PGR w I 1951r. W ankiecie zaś z 3 V 1952r. do Pow. Biura Dowodów Osobistych, czytamy m.in., że M. Michalski jest nadal pracownikiem PGR-u, (choć już nie w Załuskach), lecz w N-cy, zatrudniony tam nadal w charakterze Mistrza w warsztacie.

 


Pomagał szkole

i został nauczycielem 



W kronice szkolnej ZSZ z N-cy, czytamy: „(...) Pomoc PGR wyrażała się przede wszystkim przy organizowaniu warsztatów szkolnych. Warsztaty mech. PGR i przewodniczący M. Michalski współpracują ze szkołą, dają wskazówki, pozwalają korzystać z narzędzi i maszyn. Ob. Michalski (obecny nauczyciel) brał czynny udział w naradach produkcyjnych, komisjach itd. Między pracownikami PGR, a młodzieżą nastąpiła ścisła współpraca i wymiana doświadczeń. Ob. Michalski polubił młodzież i od 1 IX 1953r. zostaje nauczycielem zawodu b. sumiennym. Jego zasługą jest wyremontowanie tokarki otrzymanej ze straży pożarnej w N-cy. Wartość remontu wynosi 4000 zł. Nauczyciel Michalski pracuje również społecznie, jest również sekretarzem POP w szkole. Nidzickie warsztaty szkolne nie tylko zostały przystosowane do szkolenia, lecz także do produkcji w razie potrzeb. 



Zakład mechaniczny

wrócił do właściciela



21 grudnia 1954r. Michał Michalski ponownie rejestruje swój zakład mech. przy ul. Żeromskiego nr10 (6a). Karta rejestracyjna była wyłącznie dowodem zgłoszenia obowiązku podatkowego i nie była dokumentem uprawniającym wówczas do prowadzenia przedsiębiorstwa. W myśl obowiązujących wtedy przepisów prawa wymagane było zezwolenie na prowadzenie tego rodzaju przedsiębiorstwa lub wykonywania tego rodzaju zajęcia. W poł. lat 50-tych zwrócono M. Michalskiemu zakład, w którym już pracował aż do śmierci w XI 1976r. Zakład był jeszcze prowadzony przez kilka lat do końca lat 70-tych przez wdowę Leontynę Michalską wraz z mężem kuzynki Zofii J., Wacławem Jankowskim. 



Niedawno, bo 18 VI 2010r. zmarła w Nidzicy pani Leontyna Michalska, mając 93 lata . Została pochowana wraz z córką Ewą Banach,(która zmarła w II 2010r. na Florydzie) w rodzinnym gronie na cm. komunalnym w Nidzicy.

Piotr Rafalski

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. misiek #37156 | 89.228.*.* 14 sie 2010 13:10

    Ciekawy temat, ale "sprzedany" w fatalny sposób! szkoda...

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5