Święta wolne od stresu
2024-12-25 16:00:00(ost. akt: 2024-12-24 10:57:10)
Świąteczny okres powinien kojarzyć się z radością i czasem spędzonym razem z rodziną. Święta są też jednym z bardziej stresujących wydarzeń w naszym życiu — mówi Facetka od Stresu, czyli Agnieszka Ewald, twórczyni pierwszej w Polsce platformy relaksacyjnej adresowanej do młodych ludzi.
— Dużo pracujesz z młodzieżą. Kiedyś tradycja spędzania świąt scalała rodziny, ale niektórzy twierdzą, że młodzi traktują dziś święta jako formę opresyjną.
— Myślę, że nie tylko młodzi odczuwają świąteczną presję. To duży paradoks, bo z jednej strony niemal wszyscy czekamy na ten czas z utęsknieniem, a z drugiej strony święta mogą być dla nas dużym źródłem niepokoju, zdenerwowania i innych, bardzo nieprzyjemnych emocji. Według skali stresu Holmesa i Rahe’a święta spędzone z rodziną znajdują się wysoko na skali i są zdefiniowane jako jedne z ważnych wydarzeń życiowych. Wydawałoby się, że to pozytywne zdarzenie, ale generuje napięcie.
— Myślę, że nie tylko młodzi odczuwają świąteczną presję. To duży paradoks, bo z jednej strony niemal wszyscy czekamy na ten czas z utęsknieniem, a z drugiej strony święta mogą być dla nas dużym źródłem niepokoju, zdenerwowania i innych, bardzo nieprzyjemnych emocji. Według skali stresu Holmesa i Rahe’a święta spędzone z rodziną znajdują się wysoko na skali i są zdefiniowane jako jedne z ważnych wydarzeń życiowych. Wydawałoby się, że to pozytywne zdarzenie, ale generuje napięcie.
— Psychiatra James P. Cattell stworzył termin „zespół stresu okołoświątecznego”, który u niektórych osób utrzymuje się mniej więcej od początku listopada do początku stycznia. Wiąże się to z tym, że chcemy, by wszystko było perfekcyjne. Od nakrycia stołu przez potrawy po kontakty z rodziną.
— I w świątecznym czasie koniecznie musimy mieć tematyczny sweterek, który nosimy wyłącznie raz w roku, bo tak nas karmią w mediach społecznościowych, że tak powinno być. W kulturze i mediach społecznościowych często kreowana jest wizja pięknych, idealnych świąt. W świątecznym okresie i przed nim często wymagamy od siebie zbyt wiele. Postępująca komercjalizacja świąt też nie pomaga. Tymczasem świętom Bożego Narodzenia towarzyszą emocje, które można porównać do mieszanki bakaliowej. Są tutaj również społeczne oczekiwania, tego, jak powinny wyglądać te święta, poprzez komercyjne obrazki tych idealnych. Bardzo często też przy świątecznym stole siadamy z naprawdę różnymi ludźmi. Każdy z nas ma inny styl bycia, doświadczenie życiowe, system wartości, przyzwyczajenia. Nagle wszyscy spotykamy się przy jednym stole w tym samym czasie. Pojawiają się konflikty, napięcia, chociażby kłótnie dzieci przy ubieraniu choinki. Źródłem stresu mogą być koszty świątecznych przygotowań, biorąc pod uwagę chociażby rekordową tegoroczną cenę masła. W takich warunkach na próżno szukać harmonii i pełnej bliskości.
— I w świątecznym czasie koniecznie musimy mieć tematyczny sweterek, który nosimy wyłącznie raz w roku, bo tak nas karmią w mediach społecznościowych, że tak powinno być. W kulturze i mediach społecznościowych często kreowana jest wizja pięknych, idealnych świąt. W świątecznym okresie i przed nim często wymagamy od siebie zbyt wiele. Postępująca komercjalizacja świąt też nie pomaga. Tymczasem świętom Bożego Narodzenia towarzyszą emocje, które można porównać do mieszanki bakaliowej. Są tutaj również społeczne oczekiwania, tego, jak powinny wyglądać te święta, poprzez komercyjne obrazki tych idealnych. Bardzo często też przy świątecznym stole siadamy z naprawdę różnymi ludźmi. Każdy z nas ma inny styl bycia, doświadczenie życiowe, system wartości, przyzwyczajenia. Nagle wszyscy spotykamy się przy jednym stole w tym samym czasie. Pojawiają się konflikty, napięcia, chociażby kłótnie dzieci przy ubieraniu choinki. Źródłem stresu mogą być koszty świątecznych przygotowań, biorąc pod uwagę chociażby rekordową tegoroczną cenę masła. W takich warunkach na próżno szukać harmonii i pełnej bliskości.
— Ciekawą kampanię przygotowała fundacja Dajemy Dzieciom Siłę. Przedstawiła antyprzykłady życzeń, które, pozornie niewinne, w przypadku młodzieży mogą mieć głębsze, bolesne znaczenie. Apeluje, by „panowała prawdziwa atmosfera świąt — pełna rodzinnego ciepła i szacunku. Pamiętajmy, że dziecięce głowy zapamiętują słowa, które mogą stać się pięknym wsparciem lub niepotrzebnym ciężarem”.
— Przy wigilijnym stole padają różne życzenia, które ciężko nam przyjąć i nie mamy dla nich zrozumienia, pojawiają się też słynne zdania. Wyobraźmy sobie, że siedzimy przy świątecznym stole. Wydawałoby się, że panuje sielanka. Pierogi są smaczne, w tle brzmią kolędy. Mimo zmęczenia, z którym siadamy do stołu, wszystko wydaje się w porządku. A potem ciocia czy wujek mówią: „Kiedy znajdziesz sobie kogoś na stałe?”, „Nie za późno na pierwsze dziecko?”, „A kiedy drugie dziecko, bo jedynak będzie samotny?”, „Ciągle pracujesz. A rodzina?”, „Co z twoimi studiami, domem, mężem?”. Takie pytania często się pojawiają i są bardzo oceniające. Nie jest w nich zawarta troska ani życzliwość, bliskość. Jest tylko ocena.
— Przy wigilijnym stole padają różne życzenia, które ciężko nam przyjąć i nie mamy dla nich zrozumienia, pojawiają się też słynne zdania. Wyobraźmy sobie, że siedzimy przy świątecznym stole. Wydawałoby się, że panuje sielanka. Pierogi są smaczne, w tle brzmią kolędy. Mimo zmęczenia, z którym siadamy do stołu, wszystko wydaje się w porządku. A potem ciocia czy wujek mówią: „Kiedy znajdziesz sobie kogoś na stałe?”, „Nie za późno na pierwsze dziecko?”, „A kiedy drugie dziecko, bo jedynak będzie samotny?”, „Ciągle pracujesz. A rodzina?”, „Co z twoimi studiami, domem, mężem?”. Takie pytania często się pojawiają i są bardzo oceniające. Nie jest w nich zawarta troska ani życzliwość, bliskość. Jest tylko ocena.
— Jak sobie więc z nimi poradzić?
— Musimy pamiętać, że to, co ktoś myśli o nas, jest odbiciem świata tego człowieka, a nie naszym. Uświadomić sobie, że moja wartość nie zależy od tego, czy ktoś mnie lubi, akceptuje czy rozumie. Naszym dużym atutem jest autentyczność, która często jednak spotyka się z niezrozumieniem. Można, spodziewając się tych „pytań”, stworzyć sobie mentalną tarczę, która obroni nas przed ciociami, wujkami i innymi życiowymi ekspertami. Wyobraźmy sobie, że każde zadane pytanie, które nie jest życzliwe, odbija się od tej naszej tarczy. Mamy prawo do własnej życiowej ścieżki, decyzji, do świętego spokoju. Zadbajmy o spokojną komunikację. Możemy odpowiedzieć: „Dziękuję, że pytasz, ale to jest moje życie, moje decyzje i jest mi z tym dobrze”. Nie zbudujemy relacji, jeżeli nie będziemy szanować różnic i granic wszystkich osób. Ważne jest to, byśmy uszanowali drugiego człowieka, z jego odrębną historią i potrzebami. Kiedy czujemy, że napięcie rośnie, warto zrobić krok w tył, wziąć głęboki oddech, który zawsze pomaga w trudnych sytuacjach, bo nas zatrzymuje. Nie odpowiadajmy od razu, pozwólmy, by nasze ciało migdałowate przestało szaleć. Warto zadać sobie pytanie: „Czy naprawdę musimy przekonywać innych do naszych racji?”. Czasem rozwiązaniem jest akceptacja faktu, że nie zawsze musimy być jednomyślni, nie musimy być tacy sami.
— Musimy pamiętać, że to, co ktoś myśli o nas, jest odbiciem świata tego człowieka, a nie naszym. Uświadomić sobie, że moja wartość nie zależy od tego, czy ktoś mnie lubi, akceptuje czy rozumie. Naszym dużym atutem jest autentyczność, która często jednak spotyka się z niezrozumieniem. Można, spodziewając się tych „pytań”, stworzyć sobie mentalną tarczę, która obroni nas przed ciociami, wujkami i innymi życiowymi ekspertami. Wyobraźmy sobie, że każde zadane pytanie, które nie jest życzliwe, odbija się od tej naszej tarczy. Mamy prawo do własnej życiowej ścieżki, decyzji, do świętego spokoju. Zadbajmy o spokojną komunikację. Możemy odpowiedzieć: „Dziękuję, że pytasz, ale to jest moje życie, moje decyzje i jest mi z tym dobrze”. Nie zbudujemy relacji, jeżeli nie będziemy szanować różnic i granic wszystkich osób. Ważne jest to, byśmy uszanowali drugiego człowieka, z jego odrębną historią i potrzebami. Kiedy czujemy, że napięcie rośnie, warto zrobić krok w tył, wziąć głęboki oddech, który zawsze pomaga w trudnych sytuacjach, bo nas zatrzymuje. Nie odpowiadajmy od razu, pozwólmy, by nasze ciało migdałowate przestało szaleć. Warto zadać sobie pytanie: „Czy naprawdę musimy przekonywać innych do naszych racji?”. Czasem rozwiązaniem jest akceptacja faktu, że nie zawsze musimy być jednomyślni, nie musimy być tacy sami.
— No dobrze, a jeśli poradziliśmy sobie z pytaniami, to co zrobić z całym tym stresem?
— Trzeba go oswoić. W świątecznym czasie warto pozwolić sobie na chwilę oddechu. Zawsze dobrym rozwiązaniem jest spacer, ale może to być też wspólne oglądanie ulubionego świątecznego filmu. Gra w planszówki może być sposobem zarówno na budowanie bliskości, jak i likwidowanie napięć. Zachęcam też do tego, by pobyć trochę w samotności, by znaleźć przestrzeń, gdzie możemy sami wypić herbatę, poczytać książkę. To może być sposób na to, by złapać równowagę w tym mocno intensywnym czasie. Zawsze też powtarzam, że humor jest znakomitym lekiem na wszelkie napięcia, potrafi połączyć wszystkie pokolenia. Nawet jeśli senior opowie dowcip, który okaże się betonem dla pokolenia Z, to i tak ten śmiech pomoże rozładować stres. Zamiast złościć się, warto się śmiać. Wtedy te święta, pełne śmiechu i spontaniczności, zostaną na długo w naszych wspomnieniach.
— Trzeba go oswoić. W świątecznym czasie warto pozwolić sobie na chwilę oddechu. Zawsze dobrym rozwiązaniem jest spacer, ale może to być też wspólne oglądanie ulubionego świątecznego filmu. Gra w planszówki może być sposobem zarówno na budowanie bliskości, jak i likwidowanie napięć. Zachęcam też do tego, by pobyć trochę w samotności, by znaleźć przestrzeń, gdzie możemy sami wypić herbatę, poczytać książkę. To może być sposób na to, by złapać równowagę w tym mocno intensywnym czasie. Zawsze też powtarzam, że humor jest znakomitym lekiem na wszelkie napięcia, potrafi połączyć wszystkie pokolenia. Nawet jeśli senior opowie dowcip, który okaże się betonem dla pokolenia Z, to i tak ten śmiech pomoże rozładować stres. Zamiast złościć się, warto się śmiać. Wtedy te święta, pełne śmiechu i spontaniczności, zostaną na długo w naszych wspomnieniach.
Katarzyna Janków-Mazurkiewicz
Agnieszka Ewald, certyfikowany coach i trenerka biznesu, znana jako Facetka od Stresu, uczy odprężać umysły i relaksować ciała wszystkich tych, którym stres blokuje drogę do rozwoju i wewnętrznej harmonii. Szkoli z szeroko pojętej komunikacji, autoprezentacji, asertywności, neurodydaktyki, inteligencji emocjonalnej czy zarządzania sobą w czasie. Jako pierwsza w Polsce stworzyła platformę relaksacyjną skierowaną do młodzieży.
Fot. Daria Szczygieł
Fot. Daria Szczygieł
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez