Mieczysław Zawistowski - prezes MKS Start Nidzica: Połączyliśmy młodość z doświadczeniem

2024-11-29 16:00:00(ost. akt: 2024-11-29 20:30:19)
MKS Start Nidzica

MKS Start Nidzica

Autor zdjęcia: Anita Budzeńska

Start Nidzica utrzymuje się na fotelu lidera IV ligi z 8 punktami przewagi nad wiceliderem tabeli - MLKS Znicz Biała Piska. Jeśli utrzyma tę dobrą passę ma szansę na awans do III ligi. O tym, co złożyło się na ten sukces drużyny rozmawiamy z Mieczysławem Zawistowskim - prezesem klubu.
— Panie prezesie, jak przedstawiają się statystyki Startu Nidzica w 4. lidze?
— Przez całą rundę jesienną, w ostatnich 15 meczach Start Nidzica nie przegrał ani razu. Mamy na koncie 12 zwycięstw i 3 remisy. Start Nidzica strzelił 39 bramki, a stracił ich zaledwie 11. Zajmujemy pierwsze miejsce w tabeli z przewagą 8 punktów nad wiceliderem. Do tego należy dodać 13 zwycięstw z rzędu w lidze w poprzednim sezonie.

— Spodziewał się pan, że Start Nidzica będzie utrzymywał się na fotelu lidera w połowie rywalizacji?
— Będę szczery. Nie spodziewałem się aż takiego wyniku w 4. lidze. Drużyna była budowana z myślą o spokojnym utrzymaniu, a osiągnęliśmy wynik ponad stan.

— Co złożyło się na ten sukces?
— Złożyło się na niego kilka rzeczy. Mamy jedną z najmłodszych kadr w lidze, dołączyło do nas wielu zawodników z potencjałem. Praktycznie 100% składu to "lokalsi", którzy mieszkają w Nidzicy i do 20 kilometrów od miasta. 80% składu to mieszkańcy gminy Nidzica. Do klubu wrócili także najlepsi zawodnicy, którzy grali kiedyś w Starcie, a później porozchodzili się do poważniejszej piłki. Połączyliśmy młodość z doświadczeniem i udało się zbudować niesamowity, kompletny zespół.
Ponadto mamy parę wspaniałych trenerów: Czesław Żukowski dba o przygotowanie mentalne zawodników a Bartek Bartycha przygotowuje ich motorycznie. Obaj mają licencję UEFA A, a trener asystent ukończył kurs UEFA Pro w zakresie treningu motorycznego, co jest najwyższym dostępnym certyfikatem trenerskim. Do tego dochodzą treningi na pełnowymiarowych sztucznych i naturalnych boiskach, które pozwalają optymalizować proces treningowy na tym poziomie.

— Czym różni się gra w 4. lidze od gry w okręgówce?
— W czwartej lidze jest więcej gry piłkarskiej, technicznej, taktycznej, a mniej chaosu, powiedziałbym że jest więcej piłki w piłce. Powiem szczerze, że trudniej gra nam się mecze z drużynami z dolnej części tabeli niż z drużynami z pierwszej połowy. W lidze okręgowej jest więcej gry fizycznej, chaotycznej. Ale jak widać nasza drużyna bardzo dobrze odnalazła się w realiach czwartej ligi. Do tego dochodzi wyższa jakość obiektów, na których gramy. I chociaż boiska treningowe mamy bardzo dobre, to prawdę powiedziawszy stadion i arena główna w Nidzicy są jednymi z gorszych w lidze, w której się znaleźliśmy. U prawie wszystkich naszych ligowych rywali bieżnia tartanowa i dobre oświetlenie aren głównych to standard od kilku bądź kilkudziesięciu lat.

— Jeśli utrzymacie tempo wiosną, awans do III ligi wydaje się na wyciągnięcie ręki. Czujecie się na to przygotowani?
— Powiem tak. Walczymy o utrzymanie się na fotelu lidera i awans do III ligi. W każdym meczu drużyna wychodzi na boisko, żeby wygrać. Dodatkowo, w czwartej lidze gramy bez dodatkowej presji na awans. To pozwala wydobyć z zawodników umiejętności na boisku. Nie mamy stresu, że musimy awansować. Dużo trudniej grało nam się w poprzednim sezonie, gdzie walczyliśmy o awans. Wtedy końcówka była naprawdę stresująca, bo jeden mecz mógł przesądzić o wszystkim.

— Nie obawia się pan, że inne kluby będą próbować pozyskać pańskich zawodników, którzy prezentują tak wysoką formę?
— Mogą próbować, ale każdy z naszych piłkarzy jest związany z klubem minimum do końca sezonu. Jeśli ktoś chciałby ich pozyskać, musiałby zapłacić odpowiednio wysoką kwotę odstępnego. Na bieżącą działalność mamy środki i nie mamy problemów finansowych – wszystkie zobowiązania regulujemy terminowo. Dzięki temu nie musimy uszczuplać kadry, aby stabilnie funkcjonować. Oczywiście, zawsze może pojawić się oferta nie do odrzucenia, a jeśli dodatkowo zawodnik chciałby odejść, będziemy rozmawiać.
Trzeba dodać, że drużynę budowaliśmy systematycznie z małymi zmianami po każdej rundzie, metodą ewolucji a nie rewolucji, zawodnicy są dopasowani do naszej ligi i myślę, że wszyscy będą chcieli zagrać w III lidze w barwach Startu Nidzica. Ewentualny awans do III ligi będzie też weryfikacją umiejętności. Mamy już zaplanowane zimowe sparingi z drużynami grającymi w IV lidze mazowieckiej, m.in. z Makowianką Maków Mazowiecki czy MKS Przasnysz, podczas których uzyskamy wiele odpowiedzi w którym miejscu faktycznie drużyna się znajduje. Póki co robimy swoje, mamy 8 punktów przewagi w tabeli, ćwiczymy, gramy dalej i idziemy po awans.

Zuzanna Leszczyńska


Obrazek w tresci

fot. Mieczysław Zawistowski - prezes Startu Nidzica
fot. archiwum prywatne



2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5