Tu jest niebezpiecznie

3 czerwca w Starostwie Powiatowym w Nidzicy odbyło się spotkanie mieszkańców Litwinek ze starostą Pawłem Przybyłkiem oraz dyrektorem Powiatowego Zarządu Dróg w Nidzicy Jackiem Dłuskim. Podczas spotkania mieszkańcy przedstawili swoje postulaty dotyczące dróg nr 65 i 124, prowadzącej od ul. Olsztyńskiej do starodroża drogi nr 7.
— Jeszcze chwila i na naszej drodze dojdzie do wypadku. Cały czas jeżdżą nią służby do wypadków na "siódemce": policja, pogotowie, straż pożarna. Do tego tiry, ciężarówki, motory, a tam jest naprawdę bardzo wąsko. Samochody mają problem, żeby się minąć, przez co zjeżdżają na pobocze, a to powoduje przydrożne koleiny, pękanie, a w konsekwencji odpadanie asfaltu, hałas oraz niebezpieczeństwo uderzenia znajdującymi się przy drodze kamieniami — mówili mieszkańcy.

Kolejną poruszaną kwestią było bezpieczeństwo pieszych, a zwłaszcza dzieci, które poboczem przemierzają trasę na przystanek.
— Przy drodze nie ma chodnika. Piesi muszą poruszać się poboczem a przy wąskiej drodze, po której niektóre pojazdy jeżdżą bardzo szybko, jest to naprawdę niebezpieczne — podkreślili obecni na spotkaniu mieszkańcy.
Droga przez Litwinki stanowi również najwygodniejszy dojazd do drogi ekspresowej S7 w kierunku Gdańska.

— Znaki i zmiana organizacji ruchu nie przynosi oczekiwanych efektów. Pomimo ograniczenia prędkości do 40, niektórzy kierowcy wciąż pędzą po drodze. Podobnie jest z zakazem wjazdu samochodów ciężarowych. Kierowcy spoza Nidzicy, którzy korzystają z nawigacji, kierowani są właśnie na naszą drogę a nie ul. Działdowską, jak wskazują znaki. Znak zakazujący wjazdu pojazdów ciężarowych również widoczny jest w miejscu, gdy kierujący już skręca w naszą drogę. Brak możliwości zawrócenia powoduje łamanie zakazu i przemieszczanie się tą drogą, co jeszcze bardziej pogarsza jej stan — mówili mieszkańcy Litwinek.
Mieszkańcy apelowali przede wszystkim o poszerzenie drogi asfaltowej oraz wybudowanie ciągu pieszo-rowerowego wzdłuż drogi.

— To nasze utrapienie. Naprawdę chcielibyśmy, żeby ktoś nam pomógł — mówiła jedna z mieszkanek.
Starosta Paweł Przybyłek i dyrektor PZD Jacek Dłuski zapewnili, że chcą rozwiązać problem mieszkańców.

— Wkrótce ogłosimy przetarg, który wyłoni projektanta przebudowy tej drogi. W tym roku chcemy rozpocząć projektowanie a zakończyć je do końca czerwca 2025 roku. Zapewniam, że ta droga jest dla mnie priorytetem, jednak trzeba się liczyć z tym, że koszt przebudowy tego 800-metrowego odcinka może wynieść ponad 3 mln zł. Oczekujemy także na nowe programy, z których można będzie pozyskać dofinansowania na przebudowę dróg — mówił starosta Paweł Przybyłek.

Jacek Dłuski także zapewnił, że Powiatowy Zarząd Dróg w Nidzicy chce wybudować drogę z prawdziwego zdarzenia.
— Droga musi spełniać określone parametry, musicie się państwo liczyć z tym, że być może będzie konieczność rozebrania swoich ogrodzeń, jeżeli będą biegły w pasie drogowym. Na etapie projektowania zaproponujemy także próg zwalniający na wysokości przystanku, podobny jak na ul. Olsztyńskiej. Jak stworzymy koncepcje skontaktujemy się z panią sołtys, żebyśmy mogli z państwem skonsultować wygląd tej ulicy. Jednak myślę, że będziecie państwo zadowoleni — mówił Jacek Dłuski.

Starosta Paweł Przybyłek zapewnił także, że porozmawia z komendantem Komendy Powiatowej Policji w Nidzicy o częstszych kontrolach prędkości w okolicy Litwinek.

Jacek Dłuski podkreślił jednak, żeby mieszkańcy nie spodziewali się, że po przebudowie drogi zmniejszy się na niej ruch.
— Zwłaszcza, ze w pobliżu powstanie jednostka wojskowa i żołnierze z pewnością będą się tą drogą poruszać. Będzie to największa jednostka w województwie, zatrudniająca 5000 żołnierzy i 500 cywilów. Otwarcie jednostki zaplanowane jest pod koniec sierpnia. Początkowo będzie w niej stacjonować 800 żołnierzy. Do dyspozycji jednostki jest 120 ha, pozyskanych od Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, na których znajdzie się 6 budynków sztabowych. Planowana jest także przebudowa linii kolejowej Nidzica-Szczytno. Także będzie to naprawdę duża jednostka, bardzo potrzebujemy obwodnic, jednak muszą się państwo liczyć z tym, że wojskowi będą jeździć także przez Litwinki — mówił starosta Paweł Przybyłek.

Mieszkańcy przyznali, że mają tego świadomość, i tym bardziej potrzebują bezpiecznej drogi z ciągiem pieszo-rowerowym w pobliżu swoich domów.