50 krajów olsztyńskiej podróżniczki

2024-06-08 15:00:00(ost. akt: 2024-06-05 11:54:44)
Podróżniczka z Olsztyna - Krystyna Joanna Świdzińska

Podróżniczka z Olsztyna - Krystyna Joanna Świdzińska

Autor zdjęcia: Krystyna Joanna Świdzińska

Olsztynianka Krystyna Joanna Świdzińska odwiedziła już 50 krajów, a w planach ma kolejne wyprawy. Pokazuje, że podróżować można tanio i ciekawie. Trzeba tylko wybrać wersję DIY – wyszukać tanie loty, noclegi i nie nastawiać się na luksusy.
Islandia to jeden z najbardziej fascynujących zakątków świata. I można ją zobaczyć, nawet, jeśli nie mamy zbyt dużo pieniędzy. O tym opowiadała Krystyna Joanna Świdzińska podczas 55. spotkania Podróżniczego Klubu „Południk” w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej. Mówiła, jak tanio podróżować do Islandii i co zobaczyć w krótkim czasie na tej niewielkiej wyspie. Jak na przykład zaoszczędzić? Wystarczy, że lot zarezerwujemy dużo wcześniej, a pobyt zaplanujemy krótki, zabierając ze sobą prowiant. Tak zrobiła olsztynianka i dzięki temu mogła odwiedzić kolejny kraj na swojej liście.

— Wychodzę z założenia, że wygodne łóżko mam w domu, a w podróży nie potrzebuję luksusów i mogę spać w mniej komfortowych warunkach — uważa Krystyna Świdzińska. — Na Islandii znalazłam się w lutym, co gwarantuje niesprzyjającą pogodę, dotkliwe zimno i przenikliwy wiatr, ale wszystko rekompensują widoki. Choć Islandczycy zapewniali mnie, że trafiłam na jedne z cieplejszych dni (śmiech). Trudno mi było w to uwierzyć, bo trzęsłam się z zimna w puchowej kurtce. Ale miejscowym rzeczywiście było ciepło, bo mieli na sobie jedynie cienkie kurtki i byli w dodatku porozpinani. Oni jednak przyzwyczajeni do tego surowego klimatu.

Mówi też, że oszczędzając na tym, co w podróży nie ma dla niej znaczenia, może zobaczyć więcej krajów i wyjeżdżać o wiele częściej. A zobaczenie Islandii jest marzeniem wielu. To jedno z zachwycających miejsc na ziemi, kraj położony na styku dwóch płyt kontynentalnych – europejskiej i północnoamerykańskiej. Płyty wciąż się rozsuwają, stąd tutaj można być świadkiem spektakularnych widowisk natury. Jest tutaj kilkanaście czynnych wulkanów, są gejzery, gorące źródła i krajobraz, który czasem do złudzenia przypomina powierzchnię Księżyca. Wodospadów jest około 10 tys., a lodowce wciąż zajmują 11 proc. powierzchni wyspy. Bogactwem Islandii są przede wszystkim widoki, stąd też popularne jest tutaj biwakowanie. Nie trzeba od razu zjeżdżać całej wyspy, by się zachwycić. Wystarczy na początek zdecydować się na naszpikowaną atrakcjami turystyczną część Islandii. Ma to jeden minus – po napatrzeniu się na takie krajobrazy nie poprzestaniesz na jednym wyjeździe. Nie brakuje też tematów do zdjęć. Podróżniczka każdą z wypraw dokumentuje na swoim blogu w mediach społecznościowych - "Z Fotografią przez Życie". Na Islandii nie mogło zabraknąć fotografii z murali, które podróżniczka uwielbia.

— Już teraz wiem, że nie jest to moja ostatnia podróż na Islandię — przyznaje. — To była krótka wyprawa, ale już teraz mam plan na kolejną.
Po Islandii podróżowała autostopem, nocując na lotnisku. Jedyny koszt, który poniosła to zakupione tam dwie kawy.
— Przemieszczanie się autostopem jest na Islandii bezpieczne, co sprawdziłam przed wyjazdem — mówi Krystyna Świdzińska. — Ludzie są bardzo mili i chętnie zabierają autostopowiczów. W dodatku często spotykałam tam Polaków, bo przecież są najliczniejszą mniejszością zamieszkującą wyspę.
Mogła posłuchać ciekawych opowieści z emigracji.

— Jedna z osób miała nawet rodzinę w Olsztynku, znała te tereny. Miło było więc porozmawiać — wspomina. — Niesamowita atmosfera, przyjaźni ludzie. Wielu Polaków mówiło, że przyjechali na chwilę, a zostali 17 lat.
Dodaje też:

— Już w czerwcu planuję z kolei wyprawę do Ameryki Południowej. Wciąż jestem w drodze, ale to mój żywioł — opowiada. — W przypadku Ameryki Południowej będzie moja pierwsza wyprawa na ten kontynent i mam nadzieję, że nie ostatnia. Odwiedzę Argentynę, Chile i Urugwaj, więc czeka mnie trochę przesiadek. Wszystko wymagało o wiele większych przygotowań, niż to było w przypadku innych podróży.
Na co dzień pracuje na etacie, ale mówi, że udaje jej się łączyć pracę z pasją.
— Może czasem jest się bardziej niewyspanym, może trzeba iść do pracy z plecakiem, albo wprost z pracy na lotnisko, ale czego nie robi się do podróżowania — wylicza. — W przyszłości chciałabym działać bardziej w branży podróżniczej, liczę, że uda mi się to zrealizować.

Jej wyprawy zmieniały się, a wciąż też ewoluują możliwości. Można przecież wyszukiwać noclegi samodzielnie, podobnie jak loty. Czasem wystarczy weekend, by zaspokoić głód podróżowania. Jedni podróżują raz w roku, na ekskluzywne wakacje, ja potrafię wyjeżdżać dwa razy w miesiącu — mówi. — Ja jednak podróżuję tanio, dzięki temu mogę zobaczyć więcej. Moje pierwsze podróże po Bałkanach odbyłam samochodem. Nocleg był w namiocie, a jedzenie podgrzewane na kuchence turystycznej. To wszystko zależy od naszych wyborów. Ja przez lata przyzwyczaiłam się do określonego stylu podróżowania i nie robi to już na mnie wrażenia.

Islandia była na jej liście 49 krajem. Niedawno odwiedziła Tallin w Estonii, przedtem wpisując na podróżnicza listę 50 kraj – Kosowo. Podkreśla też, że mimo że świętuje 50 odwiedzony kraj, nie odzwierciedla to skali wypraw.
— W niektórych miejscach byłam po 10 razy. Do wybranych ciągle wracam i wciąż coś odkrywam — zdradza. — Lubię Macedonię, Czarnogórę, Maroko. Marzy mi się wyprawa samochodem przez pustynię, do osad rzadko odwiedzanych przez turystów. Na pewno też Europa wciąż ma wiele miejsc do odkrycia. Mam też w planach wydanie książek podróżniczych, które już napisałam. Mam nadzieję, że te zamierzenia też uda się zrealizować.

Katarzyna Janków-Mazurkiewicz


Obrazek w tresci

Obrazek w tresci

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5