Derby, pogromy i tylko 6 punktów

Podsumowanie tradycyjnie zaczynamy jednak od najwyżej sklasyfikowanej ekipy powiatu — Mrągowii Mrągowo. Nasz jedyny IV-ligowiec stanął 28 sierpnia przed bardzo trudnym zadaniem. Żółto-czarnym przyszło zmierzyć się na wyjeździe z będącą "w gazie" Concordią Elbląg. Bukmacherzy nie dawali mrągowianom większych szans, choć ci w ostatnich dwóch pojedynkach za każdym razem zgarniali po komplecie (5:0 z Błękitnymi Pasym i 1:0 z MKS Korsze).

Concordia nie okazała się zbyt gościnna. Po 28 minutach prowadziła już... 3:0 (Szymon Drewek 9', Sebastian Tomczuk 18' i Patryk Wieliczko 28'). Światełko w tunelu zapalił — w 39. minucie — Mahamadou Bah. Na nic więcej tego dnia, niestety, Mrągowia już pozwolić sobie nie mogła. W 75. minucie — ku uciesze miejscowej publiczności — na 4:1 końcowy rezultat ustalił Mariusz Pelc.

— Spróbowaliśmy w tym meczu innych rozwiązań niż zawsze. Trochę "z musu". I okazało się, że nie do końca były to rozwiązania trafione. Muszę to wziąć na swoje barki — mówi trener Mariusz Niedziółka. — Trzeba spojrzeć na to wszystko obiektywnie i przyznać, że Concordia była dojrzalszym zespołem. Posiadali większą kulturę gry i mieli więcej jakości. Piłka im nie przeszkadzała, nie podskakiwała tak jak nam. Elblążanie wygrali ten mecz zasłużenie. My natomiast musimy pracować dalej — podsumował szkoleniowiec Mrągowii.

Ligowy szczebel niżej, w klasie okręgowej, już tylko jednego punktu do liderów (Tęcza Biskupiec) brakuje Żaglowi Piecki. Pieckowianie 29 sierpnia podjęli na własnym stadionie Orlęta Reszel, które — jeszcze w rozgrywkach 2020/2021 — były jedną z wiodących ekip w całej stawce.

O niedzielnym starciu z Żaglem reszelanie będą chcieli zapomnieć jak najszybciej. Bo choć — na dystansie przeszło 90 minut — udało im się ustrzelić 3 gole (43' Mateusz Terlik, 77' Patryk Kuleszo, 78' Marcin Danieluk), to gospodarze zaserwowali im ich aż... siedem.

Kunsztem strzeleckim błysnął zwłaszcza Aleksander Loch, który skompletował prestiżowego hat-tricka (47', 53' i 58'). Po dwie bramki dorzucili od siebie dodatkowo Marcin Spirydon (16' i 22') oraz Jakub Wachowski (41' i 90'+4).

Dwójka naszych zespołów występujących w klasie A... "wyszła na 0". Z jednej strony Fala Warpuny dała się rozstrzelać na wyjeździe (0:6) Mazurowi Pisz. Z drugiej — Kłobuk Mikołajki zmiótł z murawy w Bezledach miejscową Granicę (6:0). Kolejnego hat-tricka weekendu skompletował Kacper Serowik (11', 28' i 32'), a do worka z golami dołożyli się Łukasz Owedyk (4'), Bartłomiej Zacharewicz (17') i... Sebastian Warcholak z Granicy (35', samobójcza).

Po dłużącym się niemiłosiernie oczekiwaniu, swoją inaugurację sezonu przeprowadziła wreszcie i klasa B. Jedyną ekipą, która dopisała "na dzień dobry" jakiekolwiek punkty, okazał się Mini Soccer Academy. "Minisy" w derbach powiatu ograły Juksty Muntowo aż 5:0 (4x Nałysnyk, 1x Zyśk).

Pogoń Ryn natomiast niezbyt mile przywitała u siebie Salęt Boże, wygrywając z naszymi 6:1 (gola honorowego zdobył w 56. minucie Patryk Olszewski).
Mieszanych uczuć dostarczyli kibicom z kolei gracze Startu Kozłowo. Radość z powrotu — po latach — do ligowych zmagań była oczywista. Jednak wcześniejsze marzenia nie zakładały raczej aż tak dotkliwej, inauguracyjnej porażki. Nasi piłkarze ulegli (0:20!) rezerwom III-ligowych Mamr Giżycko.