Toaletami zajmą się... prawnicy?

2021-06-21 16:10:00(ost. akt: 2021-06-21 16:34:50)
Złotówka za skorzystanie z pisuaru? Wicestarosta zaprzecza

Złotówka za skorzystanie z pisuaru? Wicestarosta zaprzecza

Autor zdjęcia: pixabay.com

Na facebookowej stronie Klubu Sportowego Baza Mrągowo pojawiła się informacja o opłatach za korzystanie z toalet przez dzieci, które wezmą udział w letnich półkoloniach. Taką decyzję miał podjąć Zarząd Powiatu. Wicestarosta zaprzecza.
Klub Sportowy Baza po raz kolejny jest organizatorem półkolonii letnich dla dzieci z Mrągowa. Pojawił się jednak problem dotyczący korzystania z toalet w budynku Bazy przy ul. Nadbrzeżnej 6. Jak wynika z komunikatu na stronie Bazy, opłaty mają wynieść 1,50 zł za każdorazowe skorzystanie z kabiny oraz 1 zł za każdorazowe skorzystanie z pisuaru. Można wnieść też opłatę zryczałtowaną w wysokości 8,50 zł za cały turnus. - Pieniądze należy wrzucać do puszki ustawionej w okolicy toalet, przed skorzystaniem, nie czekając na wezwanie do zapłaty. W ostatnim dniu każdego turnusu nastąpi zliczenie zawartości puszki. Jeżeli kwota będzie mniejsza niż 166,66 złotych rodzice zostaną poproszeni o jej solidarne uzupełnienie. Ewentualne nadwyżki zostaną przekazane na zakup drobnych upominków dla dzieci – można przeczytać w informacji opublikowanej na fanpage'u klubu.

Takie postawienie sprawy wywołało falę krytyki w kierunku Zarządu Powiatu. O komentarz pokusił się nie przebierając w słowach, wychowanek Bazy, wielokrotny medalista Mistrzostw Świata i Europy, Pucharu Świata, a także czwarty windsurfer Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro i nasze nadzieja medalowa na Olimpiadzie w Tokio, Piotr Myszka. - Niewiarygodne. Jak to czytam to wydaje mi się jak by to był jakiś żart. Patrząc na to z drugiej strony to będzie pierwszy komercyjny przychód dla Starostwa. Brawo od czegoś trzeba zacząć. Dokręcić śrubę dzieciom i ich rodzicom! Niech płacą albo załatwią się pod krzakiem - XXI wiek! Najważniejsze, że władzy koryto się zgadza - komentuje sportowiec.

Internauci również nie pozostawili na władzach powiatu suchej nitki. - To taki żarcik prawda? Czy cofnęliśmy się do czasów "Tu jest napisane.....za rzeczy pozostawione w szatni, szatniarz nie odpowiada" - zastanawia się pani Lidia. - Sami niech płacą ze swoich diet. Ciekawe ile kasy przytulili za to posiedzenie? - komentuje pan Dariusz. - Nie pozostaje nic innego jak lecieć "za krzaczek" i tak dbamy o przyrodę właśnie i zarabiamy nawet na dzieciach. Wstyd - dodaje pani Joanna.

"Oberwało się" w komentarzach całemu Zarządowi Powiatu, jednak jak się okazuje Beata Więcek nie była obecna na posiedzeniu, a Antoni Karaś był przeciwny takiemu rozwiązaniu. Z kolei wicestarosta Sławomir Prusaczyk twierdzi, że całe zamieszanie to efekt... fake newsa. - Zastanawiam się, czy niektórzy ludzie wpisy popełniając...myślą? Bo mam jednak pewne obawy. Uzasadnione. Też chciałem jakoś skomentować fake news na stronie Bazy, ale uznałem, że w tym wypadku doskonale sprawdzi się zasada powierzenia tematu odpowiedniej kancelarii prawnej. Czas najwyższy dać tym kłamstwom i pomówieniom naruszającym moje dobra osobiste odpór - skomentował temat wicestarosta. W rozmowie z naszą gazetą zaprzeczył temu, że jakakolwiek uchwała o treści opublikowanej na stronie Bazy została przez Zarząd Powiatu podjęta. Zaznaczył też, że jeśli klub publicznie nie przeprosi za opublikowanie jego zdaniem nieprawdziwej informacji, to sprawa może znaleźć swój finał w sądzie.


Wojciech Caruk




2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5