Rywale nie mają z nim szans. Zatrzymają go jednak obostrzenia
2021-03-03 11:35:21(ost. akt: 2021-03-03 11:35:45)
ZAPASY || Jeden z najlepszych zapaśników-weteranów globu, Stanisław Kamiński z Nawiad, niestety nieprędko będzie w stanie wywalczyć kolejny tytuł mistrza świata.
Takich jak on ze świecą szukać! 65-letni wojownik, szkoleniowiec LUKS Orlik Nawiady, ma na koncie już wiele złotych medali. Niemal rok temu pisaliśmy m.in. o tym, jak "Stachu" z trójką kolegów z reprezentacji Polski podbił Japonię (stuprocentowa skuteczność, 4 tytuły mistrzowskie). Nic tylko bić brawo i czekać na więcej.
Dalsza część 2020 roku, za sprawą wirusa, była jednak bardzo uboga w wydarzenia sportowe. Duże nadzieje polscy weterani wiązali z obecnym. Jeszcze niedawno zacierali ręce na Otwarte Mistrzostwa USA, które miały odbyć się za oceanem w kwietniu. Już teraz wiadomo, że Stanisława Kamińskiego tam nie zobaczymy.
— Z mojego wylotu do Las Vegas nic nie wyjdzie. Trzeba byłoby już rezerwować bilet, a wiadomo jak wygląda sytuacja — przyznaje ze smutkiem zapaśnik, będący jednocześnie szefem kuchni w "Staśkowej Chacie" w Mojtynach.
Czy ktokolwiek z Polski zdecyduje się na wylot? — Wątpię. Pod znakiem zapytania stoi sama impreza. Na trybuny wejść mogłoby stosunkowo niewiele osób, więc organizatorom raczej się to nie opłaci. Z tego co słyszałem, są plany, by zorganizować mistrzostwa na uniwersytecie w Iowa. Tyle, że to nie jest pod tym względem tak atrakcyjne miejsce. Nawet dla Amerykanów — mówi Stanisław Kamiński.
— Pozostaje mi czekać na wieści z Kaliningradu i Odessy. Jest szansa, że zawody rangi międzynarodowej odbędą się właśnie tam. Priorytetem pozostają natomiast mistrzostwa świata weteranów 60+, które planowane są na czerwiec w Johannesburgu (RPA). Wszystko, oczywiście, jeśli "korona" pozwoli — podsumowuje "Stachu".
kk
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez