Zdobywa świat. Choć w... klatce
2018-09-22 10:00:00(ost. akt: 2018-09-22 10:24:11)
SPORTY WALKI/// Nasz człowiek w UFC, Paweł Harasim, po raz kolejny zapisał się w historii. Najsłynniejsza federacja MMA na świecie zleciła mu sędziowanie podczas wielkiej gali w Moskwie. A wkrótce leci też do odległego, arabskiego Bahrajnu.
Macki UFC zdają się sięgać coraz dalej. Po zdominowaniu Ameryki Północnej i postępującym, coraz mocniejszym rozpychaniu się w Europie (w której jednym z głównych konkurentów jest nasza rodzima federacja KSW), władze federacji zdobywają kolejne przyczółki. W połowie września wojownicy mieszanych sztuk walki po raz pierwszy zawitali do Moskwy. Paweł Harasim z Mrągowa, jako sędzia, z najbliższej odległości mógł przyglądać się m.in. jak swoje pojedynki rozgrywają tam Jan Błachowicz (cenne zwycięstwo nad Nikitą Krylovem) oraz Marcin Prachnio (błyskawicznie znokautowany przez Magomeda Ankalaeva). Jak mrągowianin zasłużył na ten zaszczyt?
— Po cichu się tego spodziewałem. Jestem bardzo zadowolony, że mi zaufano. Stało się to m.in. dlatego, że otrzymałem nieformalny tytuł "trusted official", co ustawiło mnie w światowej czołówce sędziów MMA — mówi Paweł Harasim, któremu wcześniej UFC zleciło m.in. skompletowanie składu sędziowskiego na galę w Gdańsku.
Jednym z dodatkowych znaków zapytania przy jego osobie był fakt, iż trener Husarii Mrągowo jeszcze niedawno zmagał się z bardzo poważną chorobą.
— Nie chcę się żalić, ani rozpowiadać o tej chorobie. Wszystko wskazuje na to, że jednak udało mi się wygrać Za to klub "trochę" na tym ucierpiał. W tym czasie miałem możliwość, by przemyśleć, przewartościować swoje życie — kontynuuje szkoleniowiec i sędzia w jednym. — Mamy je tylko jedno. Swoje chcę wykorzystać jak najlepiej — dodaje.
— Nie chcę się żalić, ani rozpowiadać o tej chorobie. Wszystko wskazuje na to, że jednak udało mi się wygrać Za to klub "trochę" na tym ucierpiał. W tym czasie miałem możliwość, by przemyśleć, przewartościować swoje życie — kontynuuje szkoleniowiec i sędzia w jednym. — Mamy je tylko jedno. Swoje chcę wykorzystać jak najlepiej — dodaje.
I wszystko wskazuje na to, że mrągowianin faktycznie nie zwalnia tempa. W październiku będzie jednym z organizatorów kursu sędziowskiego, który odbędzie się w Mrągowie. Ukończenie tych zajęć to — dla zainteresowanych sędziowaniem "na salonach" MMA — pierwszy krok do uzyskania międzynarodowej licencji. Jeszcze przed kursem czeka go wylot na seminarium szkoleniowe w Bukareszcie (2 dni), a na początku listopada na dwudniowe szkolenie do Aten. Każde z nich ze światową czołówką, jaką znani są w świecie MMA bracia Mendes.
Niewiele później, w listopadzie, Paweł Harasim wylatuje do odległego o tysiące kilometrów Bahrajnu, gdzie rozegrane zostaną podwójne mistrzostwa świata w MMA (oddzielnie dla juniorów i seniorów). — Będę tam sędziował, ale i koordynował działania komisji technicznej. Taki wyjazd to wielka dawka doświadczenia. Każdego dnia będziemy sędziowali ok. 20 walk. Cała impreza potrwa ponad tydzień. Mam nadzieję, że w przyszłym roku doczekam się tego, by w sędziowskim gronie pojawił się jakiś dodatkowy Polak. Najbardziej chciałbym, by był to oczywiście któryś z reprezentantów Mazur — podsumowuje Paweł Harasim, sędzia UFC i trener Husarii Mrągowo.
Kamil Kierzkowski
NAPISZ DO MNIE
NAPISZ DO MNIE
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez