Dariusz Żyłowski: Szkoła to nowe wyzwanie [ROZMOWA]
2018-08-26 16:00:00(ost. akt: 2018-08-26 16:57:34)
OŚWIATA\\\ Czy żal Muzeum? Nie staram się gdybać. Jest wiele tematów do zrealizowania dla moich następców. Nigdy nie zrobisz wszystkiego. Zgromadzony materiał to praca na pokolenia — mówi były kierownik Muzeum w Mrągowie, Dariusz Żyłowski.
— Od początku lipca nowym dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 1 im. Mikołaja Kopernika w Mrągowie jest dotychczasowy kierownik mrągowskiego Muzeum, Dariusz Żyłowski. Takie są fakty i nie można z nimi dyskutować. Można jednak zapytać: Co się stało?, bo prowadzone przez pana do tej pory Muzeum, to nie tylko „kapciuszki” i przykurzone wystawy z napisem „ nie dotykać eksponatów muzealnych", ale znany jest pan z aktywności. Dzięki temu muzeum wychodziło z różnymi propozycjami i je realizowało. Aktywności te związane były z historią ogólną , ale też z regionalną, z historią naszej ziemi. Przykładem jest choćby inscenizacja wyprowadzania upiora legendarnej Matyldy z murów mrągowskiego ratusza lub, choćby, docieranie do posiadaczy starych fotografii Mrągowa i okolic, i układania z nich tematycznych wystaw oraz udział w publikacji albumów.
— Odpowiem prozaicznie. Ogłoszono konkurs na stanowisko dyrektora szkoły. Po zapoznaniu się z warunkami, zgłosiłem swoją kandydaturę, byłem jedynym kandydatem. 5 czerwca, zgodnie z wyznaczonym terminem, przesłuchano mnie i w zgodzie z procedurą i z przepisami od 1 lipca pełnię funkcję dyrektora Szkoły. Ale pytanie o to:„ Co się stało?” jest zasadne, bo to dla mnie duża zamiana, choć właściwie nie wydarzyło się nic spektakularnego przed podjęciem przeze mnie decyzji o udziale w konkursie. Szkoła, to jednak dla mnie nowe wyzwanie, nowy obszar do działania. Chyba też dlatego, że to moje wcześniejsze marzenie żeby zostać nauczycielem historii. Niestety te marzenia się nie spełniły.
— Odpowiem prozaicznie. Ogłoszono konkurs na stanowisko dyrektora szkoły. Po zapoznaniu się z warunkami, zgłosiłem swoją kandydaturę, byłem jedynym kandydatem. 5 czerwca, zgodnie z wyznaczonym terminem, przesłuchano mnie i w zgodzie z procedurą i z przepisami od 1 lipca pełnię funkcję dyrektora Szkoły. Ale pytanie o to:„ Co się stało?” jest zasadne, bo to dla mnie duża zamiana, choć właściwie nie wydarzyło się nic spektakularnego przed podjęciem przeze mnie decyzji o udziale w konkursie. Szkoła, to jednak dla mnie nowe wyzwanie, nowy obszar do działania. Chyba też dlatego, że to moje wcześniejsze marzenie żeby zostać nauczycielem historii. Niestety te marzenia się nie spełniły.
W 1994 roku ukończyłem historię na olsztyńskiej WSP, a po studiach pracowałem w różnych firmach, nie było dla mnie pracy w szkolnictwie. Wyjechałem za granicę, pracowałem rok w Belgii, gdzie podpatrywałem podejście ludzi do pracy, ich solidność, stosunek do pracy. Po powrocie do Polski przez 8 lat byłem kierownikiem sklepu w korporacji i tam zdobywałem szlify kierownicze, nauczyłem się kierowania zespołem i pracą ludzi, i załogi. Przez ostatnie 10 lat byłem kierownikiem Muzeum w Mrągowie i, jak pan powiedział, dobrze sobie radziłem, z czym, bez fałszywej skromności, też się zgadzam. W międzyczasie ukończyłem studia podyplomowe „Zarządzanie i Marketing w Oświacie”, „Zarządzanie i Obrót Nieruchomościami” oraz „Resocjalizację i Profilaktykę Społeczną”. Moje doświadczenie i wykształcenie są dostateczną bazą do tego, by podołać różnym wyzwaniom w szkole. Szkoła, to żywy organizm, podlegający bardzo dynamicznym zmianom, którym musimy sprostać jako nauczyciele i wychowawcy, aby wprowadzić młode pokolenie w XXI wiek.
— Ale Szkoła Podstawowa nr 1 im. Mikołaja Kopernika w Mrągowie to nie mała szkółka, a kilka szkół. Jak pan sobie poradzi?
— W skład tej Szkoły wchodzą trzy budynki: Szkoła Podstawowa przy ul. Bohaterów Warszawy, Szkoła Podstawowa przy ul. Kopernika i Szkoła Podstawowa z Oddziałem Gimnazjalnym przy ul. Wojska Polskiego. W całej Szkole będzie się uczyło w nowym roku szkolnym 1370 uczniów, pracowało 127 nauczycieli w tym 3 zastępców dyrektora. Zastępcami są doświadczonymi nauczycielami od lat pełniący doskonale swoje funkcje, są to: Joanna Lubowiecka, Ewa Lubowiecka i Marek Modrzejewski. Ponadto będą nas wspierać pracownicy niemerytoryczni, których jest w sumie ok. pięćdziesięciu.
— W skład tej Szkoły wchodzą trzy budynki: Szkoła Podstawowa przy ul. Bohaterów Warszawy, Szkoła Podstawowa przy ul. Kopernika i Szkoła Podstawowa z Oddziałem Gimnazjalnym przy ul. Wojska Polskiego. W całej Szkole będzie się uczyło w nowym roku szkolnym 1370 uczniów, pracowało 127 nauczycieli w tym 3 zastępców dyrektora. Zastępcami są doświadczonymi nauczycielami od lat pełniący doskonale swoje funkcje, są to: Joanna Lubowiecka, Ewa Lubowiecka i Marek Modrzejewski. Ponadto będą nas wspierać pracownicy niemerytoryczni, których jest w sumie ok. pięćdziesięciu.
— Wróćmy jednak jeszcze do Muzeum, bo zostawił pan tam 10 lat swojego życia zawodowego, a temat sam w sobie też jest ciekawy.
— Muzea powinny być w takich miasteczkach jak Mrągowo. Urząd Marszałkowski jest organem prowadzącym Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, a mrągowskie Muzeum jest jednym z jego 5 oddziałów . Poza mrągowskim oddziałem funkcjonują jeszcze oddziały: w Reszlu, Szczytnie, Morągu i w Lidzbarku Warmińskim, a w samym Olsztynie są trzy jednostki. Jest siedziba główna w Zamku, jest Dom Gazety Olsztyńskiej i Muzeum Przyrody. Kultura jak zawsze jest niedoinwestowana. Jej działania są takie, na ile wystarczą przyznane dotacje. To ogranicza działania. Gdyby nie wsparcie lokalnych samorządów, to wiele placówek by nie działało. Mrągowo ma to szczęście, że lokalnym mecenasem jest burmistrz Mrągowa Otolia Siemieniec, która wspiera wiele działań i dzięki temu współpraca pomiędzy Muzeum i miastem układa się bardzo dobrze. Wiele tematów udało mi się rozpocząć i zakończyć, kilka z nich przekazała mi moja poprzedniczka w Muzeum, Alina Wierzbicka, część zakończyłem, ale wiele będzie trwać jeszcze lata. Mam nadzieję, że nowy kierownik je podejmie i uda się je doprowadzić do szczęśliwego zakończenia.
— Muzea powinny być w takich miasteczkach jak Mrągowo. Urząd Marszałkowski jest organem prowadzącym Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, a mrągowskie Muzeum jest jednym z jego 5 oddziałów . Poza mrągowskim oddziałem funkcjonują jeszcze oddziały: w Reszlu, Szczytnie, Morągu i w Lidzbarku Warmińskim, a w samym Olsztynie są trzy jednostki. Jest siedziba główna w Zamku, jest Dom Gazety Olsztyńskiej i Muzeum Przyrody. Kultura jak zawsze jest niedoinwestowana. Jej działania są takie, na ile wystarczą przyznane dotacje. To ogranicza działania. Gdyby nie wsparcie lokalnych samorządów, to wiele placówek by nie działało. Mrągowo ma to szczęście, że lokalnym mecenasem jest burmistrz Mrągowa Otolia Siemieniec, która wspiera wiele działań i dzięki temu współpraca pomiędzy Muzeum i miastem układa się bardzo dobrze. Wiele tematów udało mi się rozpocząć i zakończyć, kilka z nich przekazała mi moja poprzedniczka w Muzeum, Alina Wierzbicka, część zakończyłem, ale wiele będzie trwać jeszcze lata. Mam nadzieję, że nowy kierownik je podejmie i uda się je doprowadzić do szczęśliwego zakończenia.
— Kto po pana odejściu kieruje pracą Muzeum w Mrągowie?
— Na dzień dzisiejszy pełniącym obowiązki kierownika Muzeum w Mrągowie jest Klaudiusz Woźniak, który na co dzień jest kierownikiem oddziału w Szczytnie i będzie tak najprawdopodobniej do końca roku. Jak zwykle w takich przypadkach, odbędzie się konkurs i zostanie wybrany nowy kierownik.
— Na dzień dzisiejszy pełniącym obowiązki kierownika Muzeum w Mrągowie jest Klaudiusz Woźniak, który na co dzień jest kierownikiem oddziału w Szczytnie i będzie tak najprawdopodobniej do końca roku. Jak zwykle w takich przypadkach, odbędzie się konkurs i zostanie wybrany nowy kierownik.
— Pomimo solidnego doświadczenia i wykształcenia, nie jest pan nauczycielem „z krwi i z kości”. Jak przyjęło pana środowisko nauczycielskie?
— Na to pytanie będę mógł odpowiedzieć za pół roku. Z wieloma nauczycielami jeszcze nie miałem kontaktu. Wielu nauczycieli znam osobiście, część z nich to moi koledzy i moje koleżanki z lat szkolnych. Zobaczymy. To otwarta księga, którą będziemy wspólnie zapisywać.
— Na to pytanie będę mógł odpowiedzieć za pół roku. Z wieloma nauczycielami jeszcze nie miałem kontaktu. Wielu nauczycieli znam osobiście, część z nich to moi koledzy i moje koleżanki z lat szkolnych. Zobaczymy. To otwarta księga, którą będziemy wspólnie zapisywać.
Zdzisław Piaskowski