Pospólstwo, mieszczanie i rycerze
2018-07-23 12:00:00(ost. akt: 2018-07-23 15:54:42)
KULTURA\\\ 15 lipca Mrągowo przeniosło się w średniowieczne czasy. Pokazy walk rycerskich, zabawy plebejskie, warsztaty ceramiki i witrażu czy kiermasz wyrobów regionalnych, to tylko kilka z wielu atrakcji, które czekały na "Kłobuk Feście".
Pogoda ostatniej niedzieli była kapryśna. Słońce tylko ukradkiem wyglądało spoza chmur i skąpo obdarowało nas swoim ciepłem. Częściej chowało swoje gorące oblicze za chmury i wyciskało z nich drobny deszcz, który przeradzał się w gwałtowną ulewę z głuchymi grzmotami i porywami zimnego wiatru.
Nie bacząc na pogodę, na placu Jana Pawła II w Mrągowie, rozstawili swoje namioty rzemieślnicy i artyści różnej profesji, uczestnicy 14 Wojewódzkiego Przeglądu Rękodzieła Artystycznego. Można tam było zjeść staropolskie jadło, zrobić sobie dzbanuszek z gliny na kole, kupić obraz bezpośrednio od artysty, ale można też było najeść się do syta wyrobów z wędzarni urządzonej z drewnianej beczki, albo ziemniaków z parnika.
Nie bacząc na pogodę, na placu Jana Pawła II w Mrągowie, rozstawili swoje namioty rzemieślnicy i artyści różnej profesji, uczestnicy 14 Wojewódzkiego Przeglądu Rękodzieła Artystycznego. Można tam było zjeść staropolskie jadło, zrobić sobie dzbanuszek z gliny na kole, kupić obraz bezpośrednio od artysty, ale można też było najeść się do syta wyrobów z wędzarni urządzonej z drewnianej beczki, albo ziemniaków z parnika.
Na skrawku trawnika osłonięty koroną wysokich drzew rozstawił swój namiot Festyn Średniowieczny GOTICUM Bractwa Rycerskiego Rota Zaciężna Strażnicy Sensburg. Odbywały się tam zabawy plebejskie i turnieje rycerskie.
— Jesteśmy ubrani w stroje z okresu okołogrunwaldzkiego, to znaczy z lat 1380 do 1420 — powiedział kierownik mrągowskiego Muzeum, Dariusz Żyłowski, — a mój strój i strój mojej rekonstrukcyjnej małżonki, to mieszczańsko — chłopskie stroje cywilne uszyte według wzorów odczytywanych ze średniowiecznych traktatów. Pospólstwo miało stroje szare ziemiste, mieszczanie mieli stroje weselsze w kolorach. Kolor czerwony zarezerwowany był dla władcy, bo to był kolor królewski i nikomu poza rodziną królewską nie wolno było używać czerwieni, nawet jeśli było go na to stać. Kobieta miała wtedy niewiele do powiedzenia. Decydował za nią ojciec, a jeśli ten zginął lub odszedł w mniej drastycznych okolicznościach, to jego miejsce zajmował wuj i wtedy on decydował o losach dziewczyny. Jako bractwo uczestniczymy w inscenizacjach i rekonstrukcjach. Największą jest oczywiście inscenizacja bitwy pod Grunwaldem, ale mniej znana niedaleko od Mrągowa jest rekonstrukcja bitwy pod Wopławkami z 1311 roku. Tak, to te Wopławki pod Kętrzynem. W bitwie brało udział około 4 tysięcy Litwinów i trochę ponad 2 tysiące Krzyżaków. Litwini prowadzili wtedy ludność warmińską w niewolę. Krzyżacy rozgromili oddziały litewskie. Trzy tysiące Litwinów zginęło, a tysiąc uciekło. Była to największa bitwa XIV wieku na naszym terenie. W tym roku braliśmy udział już w ósmej edycji rekonstrukcji tej bitwy — podkreślił wagę wydarzenia kierownik Żyłowski.
— Jesteśmy ubrani w stroje z okresu okołogrunwaldzkiego, to znaczy z lat 1380 do 1420 — powiedział kierownik mrągowskiego Muzeum, Dariusz Żyłowski, — a mój strój i strój mojej rekonstrukcyjnej małżonki, to mieszczańsko — chłopskie stroje cywilne uszyte według wzorów odczytywanych ze średniowiecznych traktatów. Pospólstwo miało stroje szare ziemiste, mieszczanie mieli stroje weselsze w kolorach. Kolor czerwony zarezerwowany był dla władcy, bo to był kolor królewski i nikomu poza rodziną królewską nie wolno było używać czerwieni, nawet jeśli było go na to stać. Kobieta miała wtedy niewiele do powiedzenia. Decydował za nią ojciec, a jeśli ten zginął lub odszedł w mniej drastycznych okolicznościach, to jego miejsce zajmował wuj i wtedy on decydował o losach dziewczyny. Jako bractwo uczestniczymy w inscenizacjach i rekonstrukcjach. Największą jest oczywiście inscenizacja bitwy pod Grunwaldem, ale mniej znana niedaleko od Mrągowa jest rekonstrukcja bitwy pod Wopławkami z 1311 roku. Tak, to te Wopławki pod Kętrzynem. W bitwie brało udział około 4 tysięcy Litwinów i trochę ponad 2 tysiące Krzyżaków. Litwini prowadzili wtedy ludność warmińską w niewolę. Krzyżacy rozgromili oddziały litewskie. Trzy tysiące Litwinów zginęło, a tysiąc uciekło. Była to największa bitwa XIV wieku na naszym terenie. W tym roku braliśmy udział już w ósmej edycji rekonstrukcji tej bitwy — podkreślił wagę wydarzenia kierownik Żyłowski.
Pozostawmy kierownika i jego rekonstrukcyjnych przyjaciół w średniowiecznych klimatach i przenieśmy się do namiotu , gdzie sprzedawała swoje rękodzieła Bożena Bursztynowicz.
— Od 20 lat choruję na fibromialgię — powiedziała pani Bożena — to taka choroba, której nie wykrywają żadne przyrządy i dlatego nie dają na nią renty. Ale ona jest wszechobecna, powoduje silne bóle mięśni i zmęczenie. Ból jest tak silny, że uniemożliwia poruszanie się, a tym samym pracę. Choruje na nią między innymi Lady Gaga.Od ośmiu lat zajmuję się różnymi formami rękodzieła. Preferuję dekupage (dekupaż), to taka, wywodząca się XVII i XVIII wieku, sztuka naklejania kolorowych elementów, na przykład serwetek papierowych, na różne przedmioty szklane, na biżuterię, na drewno i nie tylko oraz powlekanie tego kilkoma warstwami lakieru. Sprzedaję swoje wyroby i tym wspomagam swój budżet. Dziś też sprzedałam dwa swoje rękodzieła .
— Od 20 lat choruję na fibromialgię — powiedziała pani Bożena — to taka choroba, której nie wykrywają żadne przyrządy i dlatego nie dają na nią renty. Ale ona jest wszechobecna, powoduje silne bóle mięśni i zmęczenie. Ból jest tak silny, że uniemożliwia poruszanie się, a tym samym pracę. Choruje na nią między innymi Lady Gaga.Od ośmiu lat zajmuję się różnymi formami rękodzieła. Preferuję dekupage (dekupaż), to taka, wywodząca się XVII i XVIII wieku, sztuka naklejania kolorowych elementów, na przykład serwetek papierowych, na różne przedmioty szklane, na biżuterię, na drewno i nie tylko oraz powlekanie tego kilkoma warstwami lakieru. Sprzedaję swoje wyroby i tym wspomagam swój budżet. Dziś też sprzedałam dwa swoje rękodzieła .
W innym namiocie Mirela Kazuś i Karol Łuciak prezentują swoją ceramikę. Pani Mirela siedzi przy kole garncarskim i pomaga małej dziewczynce "wykręcać" gliniane naczynko.
— Mamy swoje koło garncarskie — powiedział pan Karol — ale zajmujemy się głównie ceramiką użytkową, dekoracyjną i artystyczną. To nasze hobby. Prowadzimy warsztaty w Domu Kultury "Kłobuk" w Mikołajkach, ale robimy to po godzinach pracy, bo na co dzień Mirela jest technikiem dentystycznym, a ja pracuję w szpitalu jako statystyk. Ceramika daje nam tylko symboliczny dochód, ale tu realizujemy się - powiedział Karol Łuciak i podniósł do góry plandekę namiotu i wylać zgromadzoną tam deszczówkę.
W konkursie "Pamiątka z Warmii i Mazur" pierwsze miejsce zajął Andrzej Sulowski za rzeźbioną żaglówkę, drugie miejsce za malowane podkładki pod szklanki zajęła Mrągowianka, Halina Borowska, a trzecie miejsce za mazurskiego Kłobuka zajęła Wanda żabińska z Krutyni.
— Mamy swoje koło garncarskie — powiedział pan Karol — ale zajmujemy się głównie ceramiką użytkową, dekoracyjną i artystyczną. To nasze hobby. Prowadzimy warsztaty w Domu Kultury "Kłobuk" w Mikołajkach, ale robimy to po godzinach pracy, bo na co dzień Mirela jest technikiem dentystycznym, a ja pracuję w szpitalu jako statystyk. Ceramika daje nam tylko symboliczny dochód, ale tu realizujemy się - powiedział Karol Łuciak i podniósł do góry plandekę namiotu i wylać zgromadzoną tam deszczówkę.
W konkursie "Pamiątka z Warmii i Mazur" pierwsze miejsce zajął Andrzej Sulowski za rzeźbioną żaglówkę, drugie miejsce za malowane podkładki pod szklanki zajęła Mrągowianka, Halina Borowska, a trzecie miejsce za mazurskiego Kłobuka zajęła Wanda żabińska z Krutyni.
Zdzisław Piaskowski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez