Idzie Runmageddon, więc się zbroją do walki

Pozornie krótka lista startowa treningu przeprowadzonego przez Kaliniak Team okazała się niezwykle zróżnicowana pod względem miast, z których pochodzili zawodnicy. Bo choć oczywiście dominowali liczebnie reprezentanci gospodarzy, to na skwerze w centrum Mrągowa (przy molo) zameldowali się przedstawiciele m.in. Warszawy, Ostrołęki, Kętrzyna, Pisza, Biskupca, Szczytna czy Olsztyna.

— To doskonale nam znana, zaprawiona w bojach ekipa. Wielokrotnie mieliśmy okazję rywalizować i współpracować podczas zawodów organizowanych w całej Polsce. Cieszymy się więc, że po raz kolejny mogliśmy ugościć ich i w naszym mieście — mówi Tomasz Kalinowski, główny organizator.

Spacerujący w sobotę po Mrągowie mieszkańcy i turyści mieli zatem doskonałą okazję, by przyjrzeć się z bliska, jak zawodnicy raz po raz pokonują przeprawy wodne, liczne ścianki, czołgają się pod drutem kolczastym... By nie było im za lekko, Mrągowo zapewniło im także dodatkowe obciążenie w postaci opon.

Trening nie był jednak wyłącznie okazją do spalenia kilku kalorii i dobrej zabawy. Zdecydowana większość śmiałków potraktowała mrągowskie wyzwanie jako przedsmak tego, co czeka ich 23-24 czerwca w Ełku, czyli kolejnej serii startów spod szyldu Runmageddonu (kategorie Intro, Rekrut, Classic i Kids). Nasi reprezentanci, choć gdzieś z tyłu głowy tlą się im marzenia o medalach, wydają się jednak nie narzucać sobie przesadnej presji.

— Wyruszymy do Ełku w ok. 10 osób. Nie będziemy się oszczędzać, ale nie chcemy też, by uciekła nam przy pokonywaniu przeszkód i sama radość z zabawy. Powiedzmy, że dla naszej grupy, w skład której wchodzą i nauczyciele, będzie to po prostu mocniejsze, sportowe zaakcentowanie kończącego się roku szkolnego — słyszymy w obozie Kaliniak Team.

Czytaj e-wydanie ">kliknij.