Posypały się łuski w Marcinkowie
2017-12-02 16:00:00(ost. akt: 2017-12-02 15:12:58)
Ostatnia piętnasta w tym sezonie odsłona Zawodów Strzeleckich Snajpera odbyła się w Marcinkowie. Czyje oko było najcelniejsze? Okazuje się, że smykałka do danego typu broni może być rodzinna!
Coraz śmielej wdzierający się na Mazury mróz nie odstraszył przeszło 30 śmiałków, którzy zameldowali się na imprezie organizowanej przez klub Snajper Mrągowo, by zawalczyć o ostatnie trofea w 2017 roku.
- Frekwencja być może nie powalała. Złożyło się na to jednak wiele czynników od nas niezależnych. Mimo to i tak jesteśmy zadowoleni, bo impreza była dobrą okazją do takiego bardziej "wewnętrznego" spotkania. W nieco węższym, lokalnym gronie, które - jak widać - ma się dobrze i stale się rozwija - przekonują organizatorzy.
Niewielkiej redukcji uległa również liczba konkurencji: wyjątkowo zrezygnowano z podziału kategorii "pistolet" na wersję dynamiczną i nieco bardziej "statyczną". Lecz choć nieco zmieniły się zasady, nie zmieniła się wysoka forma strzelecka, którą prezentuje nieustannie Marcin Januszko. Jeden z najskuteczniejszych "snajperów" w regionie pewnie sięgnął po złoto, a tuż za nim na podium uplasowali się odpowiednio Wojciech i Sławomir Olender.
Nieco "rodzinnie" zrobiło się i na "pudle" w pojedynku na strzelby gładkolufowe. Najwyższe trofeum zgarnął Paweł Zuzga, drugi był Mariusz Zuzga, natomiast trzeci - Mariusz Krysztopik.
Ostatnie starcie, w którym w rękach uczestników pojawił się karabin bocznego zapłonu, stanowiło prawdziwy popis umiejętności Konrada Krasnowskiego. A także... Kolejny dowód "rodzinnych" specjalizacji. Ze srebrem zmagania zakończył bowiem Jerzy Krasnowski, a z brązem Szymon Bełbot.
- To były ostatnie tegoroczne strzały Zawodów Strzeleckich Snajpera, ale z pewnością nie indywidualne, bo większość odwiedza strzelnicę nawet kilka razy w tygodniu - mówi Paweł Jakubowski z klubu Snajper.
- Kolejna okazja do sprawdzenia się w Marcinkowie ze strzelcami z pozostałych stron regionu będzie miała miejsce najprawdopodobniej dopiero w styczniu, gdy wystartujemy z "Zimowym Snajperem". Imprezą o tyle ciekawą, że zawierającą w sobie m.in. strzelanie z karabinu na dystansie 300 metrów. Konkurencja będzie spora. Nie pozostaje nam więc nic innego jak brać się ostro do treningów, by nie odstawać formą od solidnych zawodników m.in. z Olsztyna czy Ostródy - dodaje mrągowski instruktor strzelectwa sportowego.
Kamil Kierzkowski
Czytaj e-wydanie ">kliknij.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez