Mały wojownik walczący o życie wbrew przeciwnościom

2016-03-24 12:00:00(ost. akt: 2016-04-04 14:54:37)   Artykuł sponsorowany

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Wiosna to czas budzenia się nowego życia. Nie zawsze jednak to nowe życie jest w pełni ukształtowane, całkowicie gotowe. Ma za to ogromną wolę walki. Chociaż ważą kilkaset gramów, są wielkimi wojownikami. To wcześniaki.
Nikt z nas nie planuje zostać rodzicem wcześniaka. Gdy dowiadujemy się o ciąży, widzimy przed oczami duże różowe, rumiane dzieci, które po dobie czy dwóch możemy zabrać do domu. A jednak nie zawsze jest tak prosto. Wcześniaków rodzi się coraz więcej. A matka zamiast zabrać dziecko do domu, dotyka jego stópki przez otwór w inkubatorze. Przyczyn tego, że wcześniaków rodzi się tak dużo, jest wiele. Dużą rolę odgrywa tu nasz tryb życia. Żyjemy szybciej, jesteśmy bardziej zestresowani, ambitni, zaganiani. Dodatkowo z fizjologicznego punktu widzenia najlepszy czas na rodzenie dzieci przypada między 20-30 rokiem życia kobiety, ale często odkładamy tę decyzję na później. Nie można również nie dostrzegać pozytywnych aspektów, jak stale postępujący rozwój medycyny.

— Na początku lat 90. w Polsce umierało prawie 20 na 1000 noworodków. Dziś ratujemy życie dziecka urodzonego w 22 tygodniu ciąży o wadze 500 gramów. Na ten sukces składa się wiele czynników. Największe znaczenie ma dostępność do wyspecjalizowanych ośrodków z wykwalifikowanym personelem i nowoczesnym sprzętem. To świadectwo możliwości neonatologicznych — mówi Ewa Piotrowska, koordynator Oddziału Noworodków i Wcześniaków z Pododdziałem Intensywnego Nadzoru Miejskiego Szpitala Zespolonego w Olsztynie. — Dzięki nim wcześniak w przyszłości dostaje szansę na funkcjonowanie jak każdy zdrowy człowiek. Wiele z nich rodzi się jako jedyne dziecko rodziców. Sensem naszej pracy jest to, by było to dziecko w pełni sprawne, by chodziło do przedszkola, do szkoły. By było zdrowym dzieckiem, jakiego nie odróżnimy od tego, które urodziło się o czasie i bez kłopotów zdrowotnych.

Ta droga nie jest łatwa. Wymaga nie tylko doskonałego sprzętu i wiedzy lekarzy, ale także ogromnej determinacji rodziców i woli walki wcześniaka.
— Rodzi się więcej dzieci z małą masą ciała, ważących mniej niż 2,5 kg, to niekoniecznie muszą być wcześniaki. Niezwykle intensywna walka o życie tych najbardziej niedojrzałych dzieci, prawidłowe postępowanie lekarzy w pierwszych godzinach po urodzeniu mają podstawowe znaczenie dla jakości ich życia w przyszłości. Ta przyszłość jest też ściśle uzależniona od wyposażenia oddziału. Dzięki projektowi „Poprawa opieki perinatalnej gwarancją zdrowia społeczności subregionu olsztyńskiego”, który korzysta z dofinansowania z EOG i funduszy norweskich, poszerzyliśmy świadczenia dla kobiet w ciąży i noworodków. To zasługa ogromnej pracy dyrekcji szpitala. Z tych funduszy remontowany jest także pion położniczo-noworodkowy. Dodatkowo oddział ma na wyposażeniu pięć stanowisk intensywnej opieki nad noworodkiem — dodaje dr Ewa Piotrowska.
Bo trzeba pamiętać, że wcześniak to często nie tylko dziecko o mniejszej wadze, ale również mały człowiek z problemami z oddychaniem, z sercem, wzrokiem.

Zanim takie dziecko wyjdzie do domu, czasem mijają tygodnie, a nawet miesiące. Dlatego tak ważne jest to, by na miejscu był sprzęt i kadra, dzięki którym udaje się wygrać tę walkę o zdrowie i życie. Taki jak ten w Miejskim Szpitalu Zespolonym, dzięki któremu wcześniaki w pierwszych tygodniach życia są stale monitorowane, leczone. Wtedy też matki uczą się pielęgnacji dzieci, prawidłowego karmienia.
— To niezwykle ważne, bo dzięki temu, gdy już wychodzi się do domu z dzieckiem, nie ma takiego strachu — mówi pani Aleksandra, mama 6-letniego dziś wcześniaka. — W szpitalu miejskim w Olsztynie personel nie tylko wszystkiego nas nauczył, ale też zapewnił nam takie warunki, dzięki którym zbudowaliśmy ogromną więź między matką a dzieckiem, a to niezwykle ważne.
Po wyjściu ze szpitala rodzice wcześniaka muszą przygotować się na kolejne wizyty w poradniach specjalistycznych, jak neonatologiczna, laktacyjna, rehabilitacyjna, retinopatii, audiologiczna, kardiologiczna. Jeśli wszystko idzie dobrze, to wcześniaki doganiają prawidłowo urodzone dzieci, w wieku ok. dwóch lat.









2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5