Piłkarze Tęczy Miłomłyn przegrali drugi mecz w IV lidze [zdjęcia]

Gospodarze mieli w tym meczu ochotę na odniesienie trzeciego zwycięstwa. A niepokonani mrągowianie, po serii trzech remisów mieli apetyt na pierwszy komplet punktów.

"Tęczowi" odważnie rozpoczęli spotkanie. Już w 5. min z głowy uderzyła Łukasz Goździejewski, "poprawiał" Maciej Kozioł, ale bramkarza goście zachował czyste konto. W 11. min Jura Pawliw główkował z 11 metrów, jednak piłkę pewnie złapał golkiper Mrągowii. Za chwilę gra przeniosła się pod bramkę Piotr Oliwy. Z niczego zakotłowało się w polu karnym: raz piłka trafiła w plecy obrońcy Tęczy, następnie odbiła się od nóg innego, w końcu potoczyła się w stronę bramki i tuż przed linią złapał ją Oliwa.

Drugi raz goście pod szesnastką miłomłynian pojawili się w 34. min. Wtedy do piłki odbitej przed pole karne doszedł Sebastian Kowalski i z 28 metrów kropnął w kierunku bramki, a futbolówka wylądowała w siatce. Tuż przed przerwą szansę na wyrównanie miał Kozioł, ale jego strzał z rzutu wolnego obronił bramkarz Mrągowii.

Po przerwie wiele działo się w środku boiska, ale niewiele pod bramkami. Dopiero w 66. min zadziało się w polu karnym Tęczy. Pomocnik Mrągowii strzelił z ok. 30 metrów, Oliwa odbił przed siebie, na 6 metrze dobiegł do niej napastnik, próbował przyjąć i wtedy bramkarz gospodarzy rzucił mu się pod nogi i uchronił swój zespół od utraty drugiego gola. "Tęczowi" mieli okazję na wyrównanie, ale w 86. min Goździejewski z 14 metrów strzelił mocno, jednak bramkarz gości efektowną paradą odbił futbolówkę.

Tęcza Miłomłyn - Mrągowia Mrągowo 0:1 (0:1)
0:1 - Sebastian Kowalski (34)