Gorąca atmosfera wokół jeziora Zwiniarz

2007-06-28 00:00:00

Pisząc w środę te słowa nie wiemy jaką decyzję podejmą na czwartkowej sesji (28 czerwca) radni w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego w Łążynie. Czy wezmą pod uwagę list Wojciecha Dobrzenieckiego z Iławy i rozporządzenie wojewody?

"Uprzejmie proszę o szczególną uwagę i rozwagę przy głosowaniu (...) nad projektem miejscowego planu zagospodarowania terenu przy Jez. Zwiniarz. Ważą się losy jednego z nielicznych, cennych przyrodniczo terenów w gm. Lubawa (...). Głosowanie będzie odpowiedzią na pytanie, czy ważniejsze jest zachowanie dziedzictwa przyrodniczego i zrównoważony rozwój gminy, czy też szybki spekulacyjny zysk podparty niejasnymi powiązaniami i osiągnięty kosztem natury i mieszkańców" - oto początek listu, który Wojciech Dobrzeniecki wystosował do gminnych radnych. Zrobił to na kilka dni przed wczorajszą sesją, na której miała zapaść decyzja o wprowadzeniu planu w życie. Według Dobrzenieckiego, lekarza z Iławy, zagraża to środowisku naturalnemu i ma kilka innych istotnych mankamentów.


Lekarz stawia zarzuty, przewodniczący je odpiera

"Według mojej wiedzy projekt planu (czyli aktu prawnego) był finansowany niezgodnie z prawem (...) Gmina może być narażona na odpowiedzialność odszkodowawczą z racji uniemożliwienia zachowania dotychczasowego sposobu korzystania z sąsiednich działek" - to tylko niektóre zarzuty Dobrzenieckiego, które odpierają władze gminy.

- Wszystkie prace związane z przygotowaniem planu były niezwykle dokładnie i zapewniam, że przeprowadzono je zgodnie z prawem - ripostuje Jan Laskowski, przewodniczący Rady Gminy Lubawa.


Walczy m.in. dlatego, że to jego własność

Iławianin, który jest współwłaścicielem jeziora, walczy o zachowanie w Łążynie naturalnego środowiska od jesieni ubiegłego roku. Właśnie wtedy dowiedział się, że mieszkaniec Warszawy, właściciel gruntów nad jeziorem, planuje stworzenie tam terenu pod budowę domków letniskowych. "Nieodwracalnie zniszczony zostanie najcenniejszy przyrodniczo teren nad jeziorem, dopuszcza się wybudowanie wielu szamb bezodpływowych tuż nad samą wodą. Twórcy planu ignorują fakt, że Wojewódzki Konserwator Przyrody objął ten teren projektowanym zespołem przyrodniczo-krajobrazowych (...)".


Byli nieco zaskoczeni decyzją wojewody

Ta ostatnia kwestia jest już chyba jednak wyjaśniona, bo na 2 dni przed sesją w Dzienniku Urzędowym Woj. Warmińsko-Mazurskiego ukazało się rozporządzenie wojewody w sprawie ustanowienia zespołu przyrodniczo-krajobrazowego Jez. Zwiniarz. Przewodniczący Laskowski dowiedział się o tym od nas we wtorek i nie krył zaskoczenia. Wójt Tomasz Ewertowski w ogóle nie chciał rozmawiać.

- Uważam, że to rozporządzenie nie ma jeszcze mocy obowiązującej i nie zmieni naszych postanowień i programu sesji - powiedział Laskowski.

Zastrzegł jednak, że sprawa musi zostać dokładnie przemyślana i poddana analizie. Czy radni wzięli pod rozwagę decyzję wojewody? Czy zmienili program sesji czy jednak głosowali w tej sprawie? Odpowiedzi na te pytania podamy Czytelnikom "Głosu" w kolejnym wydaniu.

Błażej Urbański
lubawa@gazetaolsztynska.pl

Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B