Team Cieszyńskiego z Lubawy na podium turnieju charytatywnego

Mateusz Wiśniewski z Kurzętnika ma 35 lat. Żył jak większość z nas, pracował, cieszył się każdym dniem z bliskimi. Miał wiele planów, okazało się jednak, że los przyniósł chorobę, która całkowicie zmieniła życie tej rodziny. Młody mężczyzna w stanie krytycznym, pod respiratorem, leciał helikopterem na operację ratującą życie. Poleciał walczyć o największy dar - swoje życie. Tętniak aorty wstępującej został zoperowany, operacja się udała, jednak pojawiły się powikłania, w skutek których doszło m.in. do kilkukrotnej ponownej rewizji klatki piersiowej z powodu ropnego zakażenia, sepsy, a także dwukrotnego udaru, przez które Mateusz stracił wzrok.

Najpierw ratowanie życia, potem leczenie, a teraz walka o każdy dzień, o sprawność, o powrót do normalnego życia. Nie wiadomo jaki byłby wynik tej walki w pojedynkę, na szczęście Mateusz nie jest sam! Masa ludzi o wielkich sercach pojawiła się na Orliku, aby pomóc. Udało się zebrać aż 4 863 złote.

W turnieju wzięło udział 10 drużyn. Wygrał zespół Łomża Górzno, na drugim miejscu Pranie Tapicerki Cieszyński, na trzecim ekipa Euro-Dach.

— Po zaciętych bojach udało się zająć drugie miejsce, w finale ulegając zespołowi z Górzna zaledwie 0:1 — mówi Damian Cieszyński, który grał w zespole a wraz z nim Piotr Kowalski, Krystian Zdrojewski, Patryk Pokojski, Marek Wierzbowski, Łukasz Junkier, Rafał Modrzewski, Martyn Michalak.

red.
lubawa@gazetaolsztynska.pl