1300 zł miesięcznie. Za co? Za nic

2022-05-19 14:49:57(ost. akt: 2022-05-25 19:16:09)

Autor zdjęcia: freepik

Nasza bieda i peryferyjność w końcu choć trochę się nam opłaci. To w naszym regionie ruszy program bezwarunkowego dochodu podstawowego. Przez dwa lata co najmniej 5 tysięcy mieszkańców warmińsko-mazurskiego będzie co miesiąc dostawać 1300 złotych.
Warmia i Mazury pod względem zarobków zawsze stały na szarym końcu. Tu zarabiamy najmniejszą krajową i tu mamy największe bezrobocie. To też region wyludniający się, popegeerowski i mocno dotknięty przez skutki transformacji ustrojowej. Tak jak nasz region jest biedniejszy od reszty kraju, tak w naszym regionie północ jest biedniejsza od południa. Dlatego właśnie to u nas, na Warmii i Mazurach, a dokładniej w północnych gminach leżących przy granicy z Rosją, ruszy program bezwarunkowego dochodu podstawowego. Kiedy?
— Najwcześniej w 2024 roku. Na razie jesteśmy przy desce kreślarskiej i próbujemy go narysować — mówi Radomir Matczak ze Związku Miast Polskich, doradca Stowarzyszenia Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza, które poprowadzi program. — Tworzymy zręby tego eksperymentu. To byłoby największe przedsięwzięcie tego typu w Europie. Zależy nam najbardziej na tym, by dobrze go przygotować. Chcemy, żeby całe badanie zostało przeprowadzone bezbłędnie. Przed nami wiele etapów.
Dziś nie wiadomo jeszcze, jakie miejscowości zostaną wzięte pod uwagę. I w jaki sposób będą wybierani konkretni mieszkańcy do wypłaty świadczenia. Można tylko spekulować, że program obejmie miedzy innymi powiaty braniewski i bartoszycki.

Bez względu na sytuację

Wiadomo jednak, że dochód bezwarunkowy to wypłata gotówki dla każdego obywatela. Finansowana jest najczęściej z budżetu państwa. Jest bezwarunkowa, czyli po prostu otrzymują go wszyscy wytypowani bez względu na sytuację życiową. Pieniądze mogą więc trafić w ręce osoby bezrobotnej, studenta, samotnej matki albo intratnego przedsiębiorcy. Po co? Zwolennicy widzą w programie sposób na zmniejszenie nierówności społecznych i aktywizację zawodową. Krytycy zaś obawiają się wysokich kosztów i tego, że ludziom nie będzie się chciało pracować. Na pewno dochód podstawowy powinien wystarczyć do realizacji podstawowych potrzeb. Punktem odniesienia może być próg ubóstwa lub na przykład minimum socjalne, które w Polsce wynosi 1266 zł, czyli około 41 zł dziennie.

Ile do ręki?

Rocznie każdy uczestnik programu może otrzymać 15,6 tys. zł, co przy 5 tys. osób daje sumę 78 mln zł. Liczba osób objętych eksperymentem może wzrosnąć jednak do 30 tys. Kwoty te jednak nie są ostateczne.
— Na bezwarunkowe zasiłki dla bezrobotnych stać zapewne wiele państw, nie tylko bogatych. Gdyby to miał być jednak dochód dla wszystkich dorosłych i połowa dla dzieci, to koszt brutto jest bardzo wysoki — komentuje na portalu interia.pl prof. Ryszard Szarfenberg. — Można go zmniejszać, ale to wiąże się reformami podatkowymi i socjalnymi, które są mało popularne.
W lutym 2021 roku Polski Instytut Ekonomiczny zaprezentował raport „Dochód podstawowy. Nowy pomysł na państwo opiekuńcze?”. Eksperci wyliczyli roczny koszt wprowadzenia bezwarunkowego dochodu podstawowego w Polsce. Przyjmując wariant minimum socjalnego i wypłaty takiego świadczenia dla osób w wieku produkcyjnym na poziomie 1200 złotych oraz 600 zł miesięcznie dla dzieci, byłoby to 376 miliardów zł. A tylko w 2018 roku koszty poniesione na świadczenia socjalne (renty, emerytury, pomoc społeczną) wynosiły 343 miliardy zł.

Pieniądze dla optymizmu?

Wcześniej bezwarunkowy dochód podstawowy testowała Finlandia. Tam eksperyment miał wykazać, które spojrzenie jest bliższe prawdy: dochód podstawowy zniechęci do pracy czy wręcz przeciwnie — zachęci do pracy. Finom wypłacano po 560 euro miesięcznie. Bez żadnych warunków, kryteriów, nawet po znalezieniu przez nich pracy. Grupą porównawczą byli wszyscy pozostali bezrobotni w Finlandii — 173 tys. osób. Okazało się, że bezwarunkowy dochód podstawowy znacząco nie wpłynął na radzenie sobie bezrobotnych na rynku pracy. Bezrobotni otrzymujący dochód gwarantowany znajdowali pracę tak samo często i w takim samym stopniu jak bezrobotni, którzy go nie otrzymywali. Program okazał się fiaskiem? Tę szklankę można potraktować jako do połowy pełną. Zdaniem Guya Standinga, profesora Uniwersytetu Londyńskiego, program zaowocował poprawą zdrowia uczestników i jednak nieco większym zatrudnieniem w objętej nim grupie. Ponadto z raportu stworzonego po eksperymencie wynika, że bezrobotni otrzymujący dochód podstawowy w większym stopniu niż ci bez świadczenia byli przekonani, że w ciągu kolejnych 12 miesięcy pracę jednak znajdą. Zmniejszyło się więc również poczucie stresu, a wzrósł optymizm. Podskoczyło też zaufanie do instytucji publicznych.

Zaczęli mniej pić

Od 1 czerwca 2021 roku trwa eksperyment w Niemczech. Ma trwać trzy lata, więc skończy się w połowie 2024 roku. Chętnych do wzięcia udziału w badaniu było blisko 2 miliony. Organizatorzy wylosowali jednak tylko 122 osoby, które bezwarunkowo otrzymują 1200 euro miesięcznie. Co muszą zrobić w zamian? Raz na pół roku wypełniać kwestionariusz, w którym udzielają odpowiedzi na szereg pytań o swoim życiu i samopoczuciu. Później — tak jak w Finlandii — ich doświadczenia zostaną porównane z próbą kontrolną, czyli ich statystycznymi bliźniakami, w których życiu nie zaszła zmiana w postaci nagłego zastrzyku bezwarunkowej gotówki.
Tego typu programu prowadzono również w Indiach. Co miesiąc wypłacano świadczenia mieszkańcom 8 wiosek (ponad 5 tysięcy osób). Zaobserwowano wiele pozytywnych zmian. Poprawiła się higiena i odżywianie oraz poziom zdrowia — wzrosło spożycie warzyw i owoców, mięsa, a jedyne, co spadło, to spożycie alkoholu.
— To o tyle istotne, że odpowiada na jedno z powszechnych w społeczeństwach uprzedzeń, że jeśli przekażemy bezpośrednio pieniądze do ręki, to ludzie je zmarnują, przepiją — twierdzi w rozmowie z uniwersyteckie.pl dr Maciej Szlinder, socjolog, który opracowuje program bezwarunkowego dochodu podstawowego w Polsce. – Inne społeczne eksperymenty również potwierdzają, że to uprzedzenie nie jest potwierdzane przez fakty.
Programy ruszy też w Hiszpanii (5 tysięcy osób w Katalonii będzie otrzymywać od 700-900 euro i 300 euro na dzieci przez 24 miesięcy).
Wcześniej, w 2016 roku, Szwajcarzy odrzucili w referendum pomysł wypłacania każdemu obywatelowi 2,5 tys. franków miesięcznie. 78 proc. Szwajcarów opowiedziało się przeciw, a 22 proc. za.

Autorem projektu jest Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza, które skupia 9 gmin:
powiat braniewski (gmina wiejska Braniewo, Lelkowo), powiat bartoszycki (gmina wiejska Bartoszyce, Górowo Iławeckie, Sępopol), powiat kętrzyński (Barciany, Srokowo) oraz Budry (powiat węgorzewski) i Dubeninki (powiat gołdapski).
Celem eksperymentu jest obserwacja, na co uczestnicy eksperymentu będą wydawać swoje 1300 złotych.


Idea bezwarunkowego dochodu podstawowego to jedna z odpowiedzi na sposób rozwiązania problemów wynikających z postępującej robotyzacji. Zastępowanie ludzi przez roboty będzie bowiem skutkować coraz mniejszą ilością pracy dla ludzi. Z drugiej strony może to być sposób na wyrównywanie szans w regionach peryferyjnych.
Ideą podstawową jest zapewnienie każdemu obywatelowi pieniężnego udziału w całkowitym dochodzie społeczeństwa, bez sprawdzania jego potrzeb.

źródło: Gazeta Olsztyńska

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B