Mieszkanka Lubawy opowiada jak chciała sprzedać gitarę i prawie padła ofiarą oszustwa
2021-10-10 08:57:51(ost. akt: 2021-10-10 10:43:35)
Fałszywe SMS-y, podejrzane wiadomości, podstępne telefony — te i jeszcze inne metody wykorzystują przestępcy, by wyłudzić dane i dobrać się do naszych oszczędności. O kolejnym rodzaju cyberoszustwa opowiada lubawianka, która prawie padła jego ofiarą.
Coraz częściej słyszy się o osobach, które zostały okradzione, nawet nie wychodząc z domu.
— Nasze telefony z dostępem do internetu, z różnymi aplikacjami, w tym z bankowymi, stanowią szeroko otwarte okno na świat. Umożliwia nam to wykonywanie różnych operacji, w tym finansowych. Wiedzą o tym również oszuści. Aby dostać się do naszych oszczędności, próbują przejąć kontrolę nad naszymi telefonami — ostrzega Komenda Wojewódzka Policji w Olsztynie.
Cyberoszuści stale modyfikują swoje metody, wykorzystując coraz to nowe sposoby dotarcia do pieniędzy potencjalnych ofiar. Pojawiają się już m.in. podejrzane SMS-y informujące o kwarantannie lub niezapłaconych rachunkach za prąd, fałszywe telefony z banku czy nieistniejący sprzedawcy, którym oszukani z góry przelali pieniądze za zakupiony towar.
Historia naszej rozmówczyni zaczyna się zwyczajnie — wystawiła przedmiot na jednym ze znanych portali sprzedażowych. Szybko pojawiły się chętne osoby, które przysłały wiadomość.
— Bardzo dawno niczego nie sprzedawałam w Internecie. Postanowiłam wystawić na sprzedaż gitarę syna. — opowiada pani Karolina — Po opublikowaniu ogłoszenia, w ciągu dosłowne 10 minut napisały do mnie dwie osoby na WhatsApp.
Nadawcy wiadomości, mieli ustawione swoje zdjęcia, prowadzili konwersację, absolutnie naturalna sytuacja. Oboje się przywitali, zapytali czy stan jak na zdjęciu itp. Gdy otrzymali odpowiedzi dotyczące przedmiotu, zapytali czy jest możliwość wysłania przesyłki za pomocą kuriera. Pani Karolina się zgodziła, bo w samej ofercie sprzedaży ustawiła opcję, że zgadza się na wysyłkę.
— Ucieszyłam się, że tak szybko przedmiot sprzedam, dawno nic nie sprzedawałam to nie zdawałam sobie sprawy, że tak sprawnie to wszystko może się odbyć — opowiada kobieta — "Czy mogę zapłacić za przesyłkę kurierską?" (tu padła nazwa firmy znanej firmy kurierskiej) — zapytała kupująca. Pomyślałam, że to całkiem wygodne, że zapłata odbywa się poprzez firmę, którą znam, więc się zgodziłam.
Kolejna wiadomość jaką otrzymała pani Karolina brzmiała: "Towar zostal oplacony, musisz potwierdzić przelew i podać dane do wysłania tutaj : https://inpost-order.pl-id71780340.xyz/order/776799380".
— Osoba, która chciała ode mnie kupić gitarę, miała ustawione zdjęcie zupełnie nie wzbudzające podejrzeń. Blondynka z małym dzieckiem, typowa mama co szuka w Internecie okazji, aby coś kupić w dobrej cenie — relacjonuje lubawianka — W życiu bym nie pomyślała, że to wszystko to oszustwo, tym bardziej, że link na pierwszy rzut oka nie wyglądał podejrzanie. Zawierał nazwę strony, z której korzystałam, a po wejściu w niego, na platformie pojawiła się informacja „Twój przedmiot został zakupiony! Kupujący już zapłacił za zamówienie” i przycisk „Odbierz środki”.
— Po kliknięciu zostałam przekierowana na stronę mojego banku — a przynajmniej tak wyglądała. W kolejnym oknie miałam podać aktualne saldo swojego konta. Po chwili zastanowienia poczułam niepokój, przecież nikogo nie powinno obchodzić ile mam pieniędzy na koncie. — mówi pani Karolina.
To był ostatni moment, aby nie stracić wszystkich pieniędzy z konta. Pani Karolina przerwała całą akcję, poszukała w Internecie informacji, czy taka forma kupna/sprzedaży to normalna praktyka czy oszustwo. Wciąż nie miała pewności, bo jak sama mówi, dawno niczego nie sprzedawała i system z jakiego przyszło jej korzystać, wydawał się logiczny i świetnie przemyślany, aby usprawnić transakcje na portalach sprzedażowych.
— Okazało się, że to oszustwo! Przestałam brnąć w to, wycofałam się w ostatniej chwili, ale przyznam, że radość była ogromna, że szybko sprzedałam i w tej euforii łatwo było popełnić ten błąd — mówi pani Karolina — To wszystko wydawało się takie prawdziwe, nawet to zdjęcie profilowe osoby, która chciała kupić ode mnie towar.
Druga osoba, która także korespondowała z panią Karoliną, to "jakiś młody chłopak" — takie miał zdjęcie profilowe. Wiadomość od niego brzmiała: " Powinieneś otrzymać sms od [nazwa firmy kurierskiej], w którym będziesz mógł wybrać termin spotkania z kurierem i odebrać zapłatę za towar.
— SMS przyszedł, ale nie klikałam w nic, bo w tym czasie byłam zajęta odbieraniem środków od tej pani z dzieckiem na zdjęciu. — mówi kobieta — Pomyślałam, że jak tu coś pójdzie nie tak, to wrócę do tego młodego chłopaka.
Cóż...to także było oszustwo.
A policja apeluje: — Nie klikajmy bez zastanowienia w nieznane linki! Zachowajmy ostrożność po otrzymaniu linku z przekierowaniem do innej witryny internetowej, szczególnie jeżeli przenosi ona nas do stron logowań do kont bankowych, portali społecznościowych czy aukcyjnych. Nie udostępniajmy swoich poufnych danych m.in. numeru PESEL, numeru karty płatniczej czy kodu CVV. Należy również zweryfikować nadawcę otrzymanej wiadomości. W tym celu można przeanalizować adres strony. Często są one tworzone przez oszustów i do złudzenia przypominają istniejące legalne witryny. Różnić się mogą jednak jedną literą, kropką czy podkreślnikiem. Pamiętajmy, że zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym to my sami w pierwszej kolejności musimy zadbać o bezpieczeństwo naszych danych osobowych oraz finansów.
Sposób okradania sprzedających poprzez portale sprzedażowe:
1. Oszust zastawia na ciebie pułapkę — wystawiasz coś na aukcji. Znajduje się kupiec. Twierdzi, że kupił przedmiot i za niego zapłacił, a pieniądze możesz odebrać po wejściu w link.
2. Oszust ma już prawie wszystko, żeby cię okraść — teraz oszust wysyła ci link. Klikasz i trafiasz na stronę łudząco podobną do strony sprzedażowej. Na stronie jest formularz z prośbą o podanie danych twojej karty, saldo konta czy numer telefonu. Wypełniasz formularz i potwierdzasz.
3. Oszust cię okrada — płaci twoją kartą za pomocą aplikacji płatniczej lub wypłaca nią gotówkę w bankomacie. Przychodzi do ciebie SMS z banku, z kodem do autoryzacji. Ty nie czytasz go uważnie i wpisujesz kod do formularza. W SMS-ie napisano, że autoryzujesz dodanie twojej karty.
4. Finał. Twoje konto jest PUSTE!
2. Oszust ma już prawie wszystko, żeby cię okraść — teraz oszust wysyła ci link. Klikasz i trafiasz na stronę łudząco podobną do strony sprzedażowej. Na stronie jest formularz z prośbą o podanie danych twojej karty, saldo konta czy numer telefonu. Wypełniasz formularz i potwierdzasz.
3. Oszust cię okrada — płaci twoją kartą za pomocą aplikacji płatniczej lub wypłaca nią gotówkę w bankomacie. Przychodzi do ciebie SMS z banku, z kodem do autoryzacji. Ty nie czytasz go uważnie i wpisujesz kod do formularza. W SMS-ie napisano, że autoryzujesz dodanie twojej karty.
4. Finał. Twoje konto jest PUSTE!
Jak uniknąć oszustwa:
1. Czytaj SMS-y od banków. Zwróć uwagę na to, co autoryzujesz. Poznaj zasady bezpieczeństwa swojego banku i stosuj się do nich.
2. Gdy korzystasz z portali aukcyjnych, miej ograniczone zaufanie do potencjalnych kontrahentów.
3. Rozliczaj się przez dany portal. Unikaj bezpośrednich transakcji. Uważaj na próby nawiązania kontaktu poza portalem. Zobacz instrukcje płatności.
4. Oszuści mogą podrobić stronę portalu aukcyjnego — tak samo jak i każdą inną stronę. Dlatego zwracaj uwagę na adres widoczny w przeglądarce.
5. Zwróć uwagę na poprawność językową strony, na której przekazujesz dane karty. Fałszywe strony często zawierają błędy, są napisane niegramatycznie.
2. Gdy korzystasz z portali aukcyjnych, miej ograniczone zaufanie do potencjalnych kontrahentów.
3. Rozliczaj się przez dany portal. Unikaj bezpośrednich transakcji. Uważaj na próby nawiązania kontaktu poza portalem. Zobacz instrukcje płatności.
4. Oszuści mogą podrobić stronę portalu aukcyjnego — tak samo jak i każdą inną stronę. Dlatego zwracaj uwagę na adres widoczny w przeglądarce.
5. Zwróć uwagę na poprawność językową strony, na której przekazujesz dane karty. Fałszywe strony często zawierają błędy, są napisane niegramatycznie.
Jesteś ofiarą oszusta?
1. Koniecznie skontaktuj się ze swoim bankiem przez infolinię.
2. Możesz od ręki zastrzec swoją kartę w bankowości lub aplikacji swojego banku. Karta w ten sposób przestanie działać.
3. Poinformuj policję.
2. Możesz od ręki zastrzec swoją kartę w bankowości lub aplikacji swojego banku. Karta w ten sposób przestanie działać.
3. Poinformuj policję.
Imię bohaterki zostało zmienione.
red.al
lubawa@gazetaolsztynska.pl
red.al
lubawa@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez