Sparingi i transfery. Lubawski Motor zbroi się przed ligą (i pucharem)
2021-07-24 13:53:01(ost. akt: 2021-07-26 08:23:26)
– Jeśli nie wydarzy się jakaś nieprzewidziana rzecz, jakiś kataklizm, to kadrę na sezon 2021/22 mamy już praktycznie dopiętą – mówi nam dzień po piątkowym sparingu z Polonią Krzysztof Malinowski, trener Motoru Lubawa.
Już tydzień temu pisaliśmy o tym, że karuzela transferowa w IV-ligowcu z Lubawy kręci się. Z zespołu odchodzą na pewno Piotr Sobótka, który będzie grał i pracował w Niemczech, Igor Szczepański (trafił do Constractu Lubawa) oraz Dominik Rogożyński (nie podjął treningów).
– Szczególnie odczuwalna może być dla nas strata Piotrka Sobótki, który był ważnym elementem naszej futbolowej układanki. Rozumiemy jednak jego decyzję i życzymy mu powodzenia – mówi Krzysztof Malinowski, z którym skontaktowaliśmy się dzisiaj (sobota, 24 lipca) dzień po ostatnim letnim sparingu Motoru.
W tytule piszemy, że lubawski klub się zbroi, bo bilans kadrowych zysków i strat zdaje się, że wychodzi w Lubawie na plus. – Też tak uważam, jest to wzmocnienie składu w stosunku do tego, co było choćby w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu – mówi Malinowski.
Do drużyny, oprócz zapowiadanych przez nas wcześniej wychowanków Motoru, Szymona Modrzewskiego (powrót z GKS-u Wikielec) i Filipa Rucińskiego (ostatnio Delfin Rybno), dołączyli także Krzysztof Dąbkowski (boczny obrońca), Filip Szymański (boczny obrońca lub pomocnik, bardziej pomocnik) oraz Marcin Zdunek (środkowy pomocnik).
Dąbkowski (31 lat i aż 187 cm wzrostu) przyszedł z Mławianki Mława – trener Malinowski liczy na to, że zwłaszcza jego transfer wpłynie pozytywnie na podniesienie poziomu drużyny, a znakiem szczególnym tego zawodnika są długie i groźne wyrzuty z autów.
19-letni Szymański formalnie był piłkarzem Lechii Gdańsk, jednak ostatnio reprezentował na wypożyczeniu barwy Stomilu II. W Motorze od kilku sezonów jest jego starszy brat, Mateusz. Zdunek, 18-latek, w poprzednich rozgrywkach także grał w rezerwach I-ligowca z Olsztyna.
– Pozyskaliśmy dwóch młodych, bardzo perspektywicznych zawodników, którzy mają szansę rozwinąć swoje umiejętności na poziomie IV ligi oraz bardzo doświadczonego zawodnika, którego nam brakowało. Swoim doświadczeniem będzie wpływał na grę zespołu na boisku, jak i poza nim. Myślę, że każdy z nowych chłopaków pomoże nam w tym sezonie – mówi Malinowski.
Trzeba jeszcze wspomnieć o powrocie z Płomienia Turznica Martyna Michalaka, jednak w tym przypadku nie wiadomo, czy piłkarz ten będzie w kadrze Motoru na przyszły sezon.
Wkrótce powinniśmy poznać też kadrę Motoru II Lubawa, który dzisiaj akurat gra mecz rundy wstępnej Wojewódzkiego Pucharu Polski (u siebie z MKS-em Działdowo). Za tydzień natomiast będzie już wiadomo, kto będzie zgłoszony do kadry pierwszej drużyny piłkarskiej lubawskiego IV-ligowca. – Jeśli nie wydarzy się jakaś nieprzewidziana rzecz, jakiś kataklizm, to kadrę na sezon 2021/22 mamy już praktycznie dopiętą – zdradza trener Motoru Lubawa.
Kadra ta wykrystalizowała się na podstawie m.in. ostatnich gier kontrolnych. O sparingach z Constractem Lubawa i Wkrą Żuromin pisaliśmy już wcześniej. Teraz skupiamy się na środowym test-meczu z III-ligowym GKS-em Wikielec, przegranym przez Motor 0:2, oraz (także zakończonym porażką) piątkowym spotkaniem z Polonią Lidzbark Warmiński (1:2, gol Cezarego Sobolewskiego).
– W środku tygodnia zmierzyliśmy się z bardzo silną ekipą z Wikielca, która ostatecznie utrzymała się w III lidze. Trener Łukasz Suchocki zmontował ciekawą i mocną, jak na warunki i możliwości naszego województwa, ekipę. Było widać różnicę w poziomie prezentowanym przez nas i przez zespół z Wikielca, wynik nie kłamie – przyznaje szczerze szkoleniowiec z Lubawy.
Trener Malinowski narzeka trochę na skuteczność swoich zawodników, a źle nastawione celowniki dały o sobie znać także we wczorajszej grze kontrolnej z Polonią (do obu sparingów doszło w Lubawie).
– Gra mojej drużyny bardzo cieszy, gorzej z wynikiem i skutecznością. Naszymi sytuacjami, które powinniśmy zamienić na gole, moglibyśmy obdzielić kilka meczów, jednak na skuteczność przyjdzie jeszcze czas. Jestem zadowolony z tego sparingu, przez najbliższe dwa tygodnie nadrobimy brak skuteczności i powinno wszystko przyjść z początkiem pierwszego meczu – mówi Malinowski.
– Gra mojej drużyny bardzo cieszy, gorzej z wynikiem i skutecznością. Naszymi sytuacjami, które powinniśmy zamienić na gole, moglibyśmy obdzielić kilka meczów, jednak na skuteczność przyjdzie jeszcze czas. Jestem zadowolony z tego sparingu, przez najbliższe dwa tygodnie nadrobimy brak skuteczności i powinno wszystko przyjść z początkiem pierwszego meczu – mówi Malinowski.
A tym pierwszym spotkaniem będzie nie ligowe, lecz pucharowe starcie z Płomieniem Turznica w I rundzie Wojewódzkiego Pucharu Polski (w weekend 31 lipca – 1 sierpnia). Tydzień później zaczyna się forBET IV liga, Motor na dzień dobry gra u siebie z Mazurem Ełk. Lubawianie nie zagrają już żadnego sparingu do startu ligi, środowy test-mecz z Unią Susz został odwołany.
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez