Rowerami z Lubawy do Gdańska

Niedzielny wczesny poranek, dla niektórych to głęboka noc, ale dla Reginy, Sławomira i Błażeja to początek drogi do Gdańska na rowerach. Spotkali się pod bankiem w Lubawie. Pojawił się ktoś jeszcze…O godzinie 5 rano oprócz trzech lubawskich rowerzystów szykujących się do startu, pojawił się też pewien pan z reklamówką pełną kanapek i smakołyków.
- Państwo do Gdańska? - zapytał rowerzystów.
- Tak, a pan? - zapytali rowerzyści
- Ja też - odparł mężczyzna.
- Hm. A gdzie pan ma rower ?- zapytali rowerzyści.
- A to nie autobusem? - zapytał zdziwiony pan.

Autorem tego zdjęcia jest pan, który w niedzielny poranek przyszedł do lubawskiej ekipy.

Mimo kiepskiej pogody i bez autobusu, lubawska ekipa wyjechała w trasę do Iławy, aby tam spotkać się z kolejnymi dziesięcioma śmiałkami, aby wziąć udział w 9 Rowerowym Rajdzie Solidarności. Celem był Pomnik Poległych Stoczniowców w Gdańsku.

Mimo deszczu i zimna, o godzinie 6.06 spod iławskiego ratusza wraz z lubawskim rowerzystami Reginą (najodważniejszą z kobiet), Błażejem i Sławomirem ruszyło 10 iławskich rowerzystów. Grzegorz, Henryk, Jakub, Marian, Michał, Karol, Krzysztof z Dzierzgonia, Krzysztof, Tomasz i Waldemar.

- Pierwszy planowany postój odbył się po 75 kilometrach na stacji paliw w Malborku za Nogatem. - opowiada organizator Krzysztof Zakreta - Tu do naszych zmoczonych deszczem śmiałków dołączyli malborscy rowerzyści Paweł i dwóch Piotrów. To, że razem raźniej i w jedności siła, poczuliśmy już po pokonaniu 100 kilometrów, gdy za Tczewem dotychczas pochmurne niebo rozświetliły gorące promienie słońca. Po krótkim postoju na 103 kilometrze na stacji paliw w Zajączkowie ruszyliśmy do Gdańska. Deszcz ubrania zmoczył, słońce wysuszyło. Po pokonaniu 125 kilometrów o godzinie 11 dotarliśmy do Gdańska.
Celem rowerzystów było Europejskie Centrum Solidarności, pod które ekipa lubawsko-iławsko-malborska dotarła chwilę przed południem. Na miejscu, czekała na nich Joanna Kruszewska reprezentująca dyrektora ECS Basila Kerskiego i Prezydenta RP Lecha Wałęsę. Rowerzyści przekazali piękne iławskie pamiątki i zaproszenie Burmistrza Iławy Dawida Kopaczewskiego, i sami otrzymali okolicznościowe pamiątki i podziękowania za pamięć i trud.

- Pani Joanna Kruszewska powiedziała nam, że jesteśmy jedyną w Polsce grupą, która w taki sposób upamiętnia porozumienia sierpniowe 1980 roku i oddaje hołd poległym stoczniowcom 1970 roku - opowiada Krzysztof Zakreta.

O godzinie 12.20 do naszych rowerzystów zgromadzonych na placu Poległych Stoczniowców przybył wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski, który przekazał wszystkim serdeczne podziękowania i upominek dla Burmistrza Iławy Dawida Kopaczewskiego. Następnie Regina Kasprzycka z Lubawy, wiceprezydent Gdańska Piotr Borawski i Joanna Kruszewska oraz wszyscy uczestnicy 9.RRS złożyli wiązankę kwiatów pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców.

- Po tej ceremonii, wzajemnie sobie podziękowaliśmy za wytrwałość i umówiliśmy się za rok na 10.RRS, Lubawa - Iława - Malbork - Gdańsk, który odbędzie się w niedzielę 29. sierpnia 2021 roku - podsumowuje Krzysztof Zakreta, i dodaje - Wszystkim uczestnikom 9. Rowerowego Rajdu Solidarności Lubawa - Iława - Malbork - Gdańsk serdecznie dziękuję za udział. Dziękuję, że mimo deszczu, zimna, tempa, dystansu byliście zdeterminowani oddać hołd poległym stoczniowcom polskiego wybrzeża 1970 r. w roku jubileuszowym 715-lecia powstania Iławy i 40-lecia podpisania porozumień sierpniowych przez Lecha Wałęsę. W imieniu uczestników rajdu bardzo dziękuję Burmistrzowi Iławy Dawid Kopaczewski, Kierownikowi Wydziału Komunikacji Społecznej UM Beacie Furmanek za upominki a wszystkim ludziom dobrej woli za wsparcie. Również w imieniu uczestników rajdu bardzo dziękuję Prezydentowi Lechowi Wałęsie, Prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz i Dyrektorowi ECS Basilowi Kerskiemu za przekazane uczestnikom rajdu upominki. Do zobaczenia za rok na 10. Rowerowym Rajdzie Solidarności Lubawa - Iława - Malbork - Gdańsk.

Warto podkreślić, że Mistrzem wśród Mistrzów okazał się Sławomir Kaczorowski z Lubawy, który trasę pokonał rowerem w obie strony wykręcając na liczniku 338 kilometrów.

Alina Laskowska

fot. Krzysztof Zakreta