Cięgiem rejlujesz o onym mostku

2020-08-28 12:00:00(ost. akt: 2020-08-29 22:11:16)

Autor zdjęcia: freepik

Jo, tak to widzita wej je - zaczon Klimek. W poniedziałek daliśwa się do redakcji, coby dać anonks o sprzedaży lólki. Bo wej pół roku temu ocieliła nóm się klempa, a że forsy durch brukujewa więc daliśwa się razem z Wawrzonem z onym anonksem, coby potem zarobić parę groszy. Zawdy wieta jak się daje w jakąś rejzę wkładom na szyję medalik na zielonej szlejfce za świętym Krzysztofem, patronem rejzendrów, coby żadne złe moce ani tej rojry i reketniki nie miały do mnie dostępu. Święty Krzysztof widać durch dawał na mnie baczenie, bo w aucie nie było przeciągu, a koła na osiach trzymały się feste, nawet szofer perswadował nóm zara od początku, że gorzały nie lejduje, bo wej od małego szurka należał do bractwa trzeźwości. Kiedy wysiedliśwa na Przygródku też wszystko sztymowało, bo nawet nie zlecieliśwa z trepów, gdy schodziliśwa po nich nad Sandelę. Za to gdy obaczyliśwa nowy mostek to coś jakby mnie kujnęło w sobie, bo wej na drugim końcu mostku jakieś lorbasy ruchali w liwo i w prawo, nowiutką jak z igły balsutradę - Rejtujta mnie wszyscy święci, rzekłem do Wawrzona, toć ajwta poręcz zara wleci do wody. - Pomiarkuj się Klimku, cięgiem eno rejlujesz o onym mostku, a przecie balustrada je z żelaza, a nie starego gzika. Kiedy podeszliśwa bliżej to poznaliśwa, że to nie żadne rojbry eno nasze kumple bujają ajtwą poręczą - boł tamój Wacek z Pigalaka - co w młodości rozpędzioł nie jedną potańcówkę, a tera na starość jakby się ustatkował i Franek z bloków, szef magazynu, co ornung lejdował nade wszystko. Jak nas poznali jeden bez drugiego zaczeni peclować, że wszystko to je wina mejstrów, co robią parking. Zrazu one ludziska zborgowali kawał poręczy coby zagrodzić plac na podobę mostkowej i widzi mi się, że to im się udało, bo wyglądało dycht tak samo. Równak ajwtą co zbrogowali z mostku przyfestować mocno im się udało, bo kiwała się jak ochlapus po dużej flaszce. - Idźta do burmistrza, powiedział Wacek, a ja zaniesę anonks do redakcji. My równak zadzwoniliśwa do magistratu bez komórkę, a anonks zanieśliwa sami, bo powiedają, że w redakcji siedzą dwie panienki, czarna i blondynka, a przecie są zgodne jak dwa gołąbki - zakończoł Klimek.
"Bejotes"

anonks - ogłoszenie
cięgiem - wciąż
lólka - cieliczka
lorbas - łobuz
rejolować - plotkować
szlejfka - wstążka
trepy - schody
zborogować - pożyczyć

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B