"Wracamy z pokorą" - Ewa Sadowska w gotowości do otwarcia salonu kosmetycznego
2020-05-17 09:50:05(ost. akt: 2020-05-17 10:14:00)
Gabinety kosmetyczne i salony fryzjerskie wracają do pracy! To branże, które bardzo mocno odczuły ograniczenia związane z pandemią koronawirusa. Usługi polegające na bliskiej i bezpośredniej pracy z drugim człowiekiem, jako jedne z pierwszych zostały przez pandemię zablokowane.
Łatwo się domyśleć, że dla firm z branży "beauty" to wielki cios. Z dnia na dzień straciły całkowitą możliwość pracy i zarobku. Teraz wracają do normalności.
Jak było, jest i będzie zapytaliśmy Ewę Sadowską, która w Lubawie przy ulicy Kazimierza Wielkiego prowadzi Salon Kosmetyczny.
Jak było, jest i będzie zapytaliśmy Ewę Sadowską, która w Lubawie przy ulicy Kazimierza Wielkiego prowadzi Salon Kosmetyczny.
- Powrót do „nowej normalności”zależy od nas, od naszej odpowiedzialności w szczegółach, dbałości, restrykcji własnej i pracowników a także klientów - mówi Ewa Sadowska - Musimy nauczyć się nowych standardów-limity osób, protokoły dezynfekcji po każdym kliencie i inne. Podchodzimy spokojnie, rozważnie, są szczegółowe zalecenia, wydają się być realne do wprowadzenia.
Klientki z wielką radością przyjęły wiadomość, że salony i gabinety ponownie będą otwarte. Kalendarze kosmetyczek i fryzjerek szybko zaczęły się zapełniać.
- Od dnia ogłoszenia odmrożenia działaności beauty, messenger był „gorący”, telefony również. Widzę, że jest akcent na zabiegi pedicure, podologiczne. Przeglądam terminarz - kalejdoskop wszelkich zabiegów, klientki wracają do usług sprzed pandemii - opowiada pani Ewa Sadowska - Mamy ograniczenia ilości osób obecnych jednocześnie w punktach usługowych. I słusznie, to jest zrozumiałe. Ale z tego powodu terminy się wydłużają. Postaramy się rozłożyć siły proporcjonalnie do potrzeb i możliwości.
Z dnia na dzień, kosmetyczki i fryzjerki zostały pozbawione pracy, kontaktu z klientami. Jak ten czas wykorzystała pani Ewa Sadowska?
- Czas bez pracy, cóż...nie traktowałam go jak urlop, pierwszy tydzień tradycyjnie, porządki, potem kolejne ograniczenia, oczy szeroko otwarte na porażające wiadomości. Odpowiedz była szybka z branży beauty, firmy wspomagały nas webinariami. To nie był stracony czas. Oczywiście mozna było odpocząć, nie można wciąż być na wysokich obrotach - mówi Ewa.
Nie ma pracy, nie ma pieniędzy. Nikt nie ma wątpliwości, że straty są. Nawet jeśli nadeszła pomoc, od samorządów czy od państwa, to z pewnością ostateczny bilans tego czasu i tak jest na minus. Czy to się da odrobić?
- Nie, nie do nadrobienia. Jednak wrodzony optymizm daje siłę ....wszyscy moi bliscy są zdrowi. Układam właśnie „nowy porządek”. Przez ten czas również nie byłam klientką popularnych usług i handlu. Poszło to szerokokątnie w wielu dziedzinach - opowiada Ewa Sadowska - Nie planuję podwyżek cen usług, przynajmniej na razie. Reżim sanitarny wzmożony (do tej pory nie dezynfekowaliśmy np klamek) nie wymaga wzrostu cen usług.
To wszystko już minęło, miejmy nadzieję, że nie wróci. Jutro poniedziałek i kolejne branże wracają do nowej rzeczywistości. To czas na pewne przemyślenia, refleksje. Przymusowy "stop" to także ogromna lekcja.
- Jesteśmy jako ludzie bardzo krusi, osiągnięcia, wielkie przysłowiowe podboje świata, a odrobina wirusa tyle ludzi zabiła. O tej porze roku zaczynały się plany urlopowe, mam i swoje, tak bliskie, a nieznane mi Podlasie...może je urzeczywistnię, jeśli nic mi w tym nie przeszkodzi - opowiada Ewa Sadowska, i dodaje - A plany zawodowe to przede wszystkim dbać o to, co jest wypracowane. Nazwę to czujnością w naszej branży i pokorą, jest ona potrzebna....krusi jesteśmy przecież... - podsumowuje pani Ewa Sadowska z Lubawy.
I to jest sedno, tego "nauczył nas koronawirus". Uderzył właściwie we wszystko, ale wszystko da się odbudować jeśli mamy zdrowie.
a.laskowska@gazetaolsztynska.pl
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
W weekendowym (16-17 maja) wydaniu m.in.Wszyscy rapujemy!
Koronawirus ma wpływ na nasze życie w absolutnie każdej jego odsłonie… Zasadniczo najbardziej nam wpływa na zdrowie, ale na pracę nam też wpływa, na plany wakacyjne i na spędzanie czasu wolnego… Na wszystko, bez krzty umiaru!Nazwano ją matką chrzestną szkoły w Tchambie
Danuta Chada przez kilkanaście lat marzyła o tym, by zobaczyć Afrykę. W końcu udało jej się to marzenie spełnić... aż trzy razy. Przy okazji spełnia marzenia afrykańskich dzieci. — Są wspaniałe — mówi emerytowana dziś nauczycielka. — Jestem nimi zauroczona.Mamy prawo do Warmii
Ktoś inny może szukać swoich korzeni w dokumentach. Moje dokumenty fruwają między gałęziami — mówi Łukasz Staniszewski. Olsztyński prozaik, dramaturg oraz autor słuchowisk wydał niedawno debiutancką książkę „Małe Grozy”.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez