Debiutancki, udany sezon Constractu w ekstraklasie został gwałtownie przerwany
2020-04-16 13:00:55(ost. akt: 2020-04-16 12:23:03)
FUTSAL|| Na drugim miejscu w klasyfikacji polskiej ekstraklasy są zawodnicy lubawskiego Constractu. To bardzo wysokie miejsce, biorąc pod uwagę fakt, że zespół jest absolutnym beniaminkiem rozgrywek. Powstaje jednak pytanie, czy sezon 2019/20 w ogóle uda się dokończyć?
We wtorek 14 kwietnia, tuż po świętach wielkanocnych, rozmawialiśmy na ten temat z Dawidem Grubalskim. Trener Constractu przyznał szczerze, że bardzo wątpi w dokończenie debiutanckiego sezonu lubawskiej ekipy. Pandemia koronawirusa nagle wyhamowała wszystkie rozgrywki sportowe, także te futsalowe.
>>> Constract rozegrał 18. z 26. zaplanowanych na ten sezon meczów ligowych. Ostatni bój o punkty to wyjazdowa wygrana z Acaną Orłem Futsal Jelcz-Laskowcie 3:2 (gole Pedro Pereiry, Pawła Kaniewskiego i Bartłomieja Piórkowskiego dla Constractu). Do tego meczu doszło 7 marca. Cztery dni później lubawianie (także na obcym terenie) pokonali w spotkaniu 1/4 finału Pucharu Polski ekipę Nexx Goczałkowice. Wynik nie pozostawia złudzeń, która drużyna bardziej zasłużyła na awans do kolejnej fazy rozgrywek. Constract wygrał 7:1 i przeszedł do półfinału.
Po meczach 1/4 finału PP miało się odbyć losowanie par półfinałowych, w grze pozostały jeszcze ekipy Rekordu Bielsko-Biała, Gatty Active Zduńska Wola oraz Clearexu Chorzów, a więc w całości (wraz z drużyną z Lubawy) pierwsza czwórka aktualnej tabeli ekstraklasy! Do losowania, a więc także do zaplanowanych na 1. i 10. kwietnia dwumeczów 1/2 finału PP ostatecznie nie doszło.
— Gdy już wracaliśmy autokarem z Goczałkowic to prawie pewne było, że na kolejny mecz, już ligowy do Białegostoku, nie pojedziemy. Następnego dnia rano wszystko potwierdziło się oficjalnie — mówi trener Constractu.
— Uważam, że nie ma większych szans na dokończenie tego sezonu. Sytuacja związana z pandemią nie poprawia się, jest raczej gorzej, więc trzeba realnie oceniać aktualny stan — mówi Grubalski, który tłumaczy dlaczego zwłaszcza w przypadku rozgrywek ekstraklasy futsalu nie ma szans na normalne granie. — Wiele spotkań rozgrywamy w środku tygodnia w szkolnych salach sportowych. Jak wiadomo, szkoły nie działają i nie ma takiej możliwości, aby ktoś otwierał znajdujące się w nich sale sportowe tylko na potrzeby meczów futsalu. To nie ma sensu, mogłoby to tylko potęgować zagrożenie zakażeniem koronawirusem — zauważa trener, który jeszcze do niedawna tworzył szkoleniowy duet z Damianem Jarzembowskim.
— Nasz klub dynamicznie się rozwija, mamy mnóstwo pracy przy grupach młodzieżowych. I to właśnie na tym elemencie od jakiegoś już czasu przede wszystkim skupia się Damian, z którym na trenerskiej ławce Constractu zasiadaliśmy wspólnie od 2013 roku — tłumaczy Grubalski.
>>> Szkoleniowiec przykazał swoim zawodnikom trzymanie, w miarę możliwości, formy, jednak zdaje sobie sprawę, że o normalnym trenowaniu w normalnych warunkach nie ma przecież na razie mowy. — Nawet nie udawałem, że znam się na trenowaniu indywidualnym w domu. Nikt nie był przygotowany na przyjście tej pandemii, także sportowcy. Dlatego każdy piłkarz indywidualnie musi zadbać o swoją formę — mówi Grubalski.
— Uważam, że nie ma większych szans na dokończenie tego sezonu. Sytuacja związana z pandemią nie poprawia się, jest raczej gorzej, więc trzeba realnie oceniać aktualny stan — mówi Grubalski, który tłumaczy dlaczego zwłaszcza w przypadku rozgrywek ekstraklasy futsalu nie ma szans na normalne granie. — Wiele spotkań rozgrywamy w środku tygodnia w szkolnych salach sportowych. Jak wiadomo, szkoły nie działają i nie ma takiej możliwości, aby ktoś otwierał znajdujące się w nich sale sportowe tylko na potrzeby meczów futsalu. To nie ma sensu, mogłoby to tylko potęgować zagrożenie zakażeniem koronawirusem — zauważa trener, który jeszcze do niedawna tworzył szkoleniowy duet z Damianem Jarzembowskim.
— Nasz klub dynamicznie się rozwija, mamy mnóstwo pracy przy grupach młodzieżowych. I to właśnie na tym elemencie od jakiegoś już czasu przede wszystkim skupia się Damian, z którym na trenerskiej ławce Constractu zasiadaliśmy wspólnie od 2013 roku — tłumaczy Grubalski.
>>> Szkoleniowiec przykazał swoim zawodnikom trzymanie, w miarę możliwości, formy, jednak zdaje sobie sprawę, że o normalnym trenowaniu w normalnych warunkach nie ma przecież na razie mowy. — Nawet nie udawałem, że znam się na trenowaniu indywidualnym w domu. Nikt nie był przygotowany na przyjście tej pandemii, także sportowcy. Dlatego każdy piłkarz indywidualnie musi zadbać o swoją formę — mówi Grubalski.
W Lubawie nie ma już wszystkich (5) obcokrajowców reprezentujących barwy futsalowej drużyny. Dwóch Hiszpanów (Imanol Chavez Darias i Saul Marrupe Bolea), dwóch Brazylijczyków (Victor Diego Vieira Marinho i Pedro De Oliveira Silva, czyli Pedrinho) oraz Pedro Henrique Da Silva Pereira, Brazylijczyk z portugalskim paszportem dosłownie w ostatniej chwili opuścili Polskę i udali się do swych ojczyzn.
>>> Awans do ekstraklasy to olbrzymia radość, duma, ale też obowiązek. Obowiązek stworzenia takiej ekipy, żeby z tej ligi nie spaść, tylko w niej pozostać. Przed startem sezonu 2019/20 do Constractu przyszło czterech nowych zawodników, którzy okazali się wzmocnieniami. To bramkarz Imanol oraz Pedrinho, Pedro Pereira i Victor Diego.
— Gdy tylko przyszli do naszego zespołu, to stałem się spokojniejszy o nasz byt w ekstraklasie na kolejny sezon. Wiedziałem, że nie powinno być problemów z utrzymaniem a nawet powinniśmy zawalczyć o coś więcej, na przykład o pierwszą czwórkę klasyfikacji końcowej — mówi Dawid Grubalski.
Przed przerwaniem (zakończeniem?) sezonu lubawianie byli na drugim miejscu, jednak trener naszego reprezentanta w najwyższej klasie rozgrywkowej w futsalu realnie zauważa, że ta pozycja nie do końca odzwierciedla ligowe możliwości Constractu.
— Jesteśmy chyba trochę za wysoko, bo trzeba pamiętać, że na początku rundy rewanżowej mieliśmy bardzo łatwy terminarz. Graliśmy z drużynami z dolnych rejonów tabeli. Teraz natomiast mieliśmy grać ze ścisłą czołówką, poprzeczka byłaby zawieszana dużo wyżej, a więc też szansa na zachowanie miejsca znacznie by spadła. Teraz to jednak nie ma już najmniejszego znaczenia... — dodaje trener.
— Jesteśmy chyba trochę za wysoko, bo trzeba pamiętać, że na początku rundy rewanżowej mieliśmy bardzo łatwy terminarz. Graliśmy z drużynami z dolnych rejonów tabeli. Teraz natomiast mieliśmy grać ze ścisłą czołówką, poprzeczka byłaby zawieszana dużo wyżej, a więc też szansa na zachowanie miejsca znacznie by spadła. Teraz to jednak nie ma już najmniejszego znaczenia... — dodaje trener.
Oficjalnie rozgrywki futsalowe są zawieszone do 26 kwietnia włącznie, jednak można się spodziewać wydłużenia tego okresu.
PO 18 KOLEJKACH
1. | Rekord Bielsko-Biała | 47 | |
2. | Constract Lubawa | 34 | |
3. | Gatta Zduńska Wola | 33 | |
4. | Clearex Chorzów | 31 | |
5. | FC Toruń | 30 | |
6. | Orzeł Futsal Jelcz-Laskowice | 28 | |
7. | Piast Gliwice | 27 | |
8. | AZS UŚ Katowice | 25 | |
9. | GSF Gliwice | 24 | |
10. | Słoneczny Stok Białystok | 23 | |
11. | Futsal Leszno | 18 | |
12. | Red Dragons Pniewy | 16 | |
13. | Red Devils Chojnice | 9 | |
14. | Gwiazda Ruda Śląska | 8 | |
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
W czwartkowym (16 kwietnia) wydaniu m.in.
Burza w Sejmie nad aborcją
Pod projektem wycofania zgody na aborcję chorego dziecka podpisało się ponad milion Polaków. Wczoraj, po trzech latach, trafił pod obrady Sejmu. I wywołał burzę. W środę Sejm debatował w sumie nad pięcioma różnymi projektami obywatelskimi.
Trzymamy kciuki za Szymany
Koronawirus podciął skrzydła branży lotniczej. Straty przewoźników idą w setki miliardów dolarów. Tracą też porty lotnicze, bo nie ma pasażerów. Tak jest na wszystkich lotniskach w Polsce, także w mazurskim porcie w Szymanach.
Koronawirus wywrócił nasze życie do góry nogami
Zdalna praca, nauka w domach, sztuka w sieci, zamknięte firmy, wymarłe ulice miast. Koronawirus w jednej chwili zmienił nasze życie. Wielu z nas zastanawia się, co będzie, jeśli pandemia potrwa dłużej? Wiemy jedno. Nieoczekiwane wydarzenia szybko weryfikują rzeczywistość. Jakie wnioski wyciągniemy z lekcji, która jeszcze trwa?
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez