Sytuacja Motoru nadal jest niejasna. List otwarty do Krzysztofa Malinowskiego
2020-01-08 12:00:00(ost. akt: 2020-01-08 13:41:42)
Jeżeli pojawią się jakiekolwiek pieniądze w kasie miasta na drużynę seniorów Motoru Lubawa, to dowiemy się o tym dopiero na przełomie lutego i marca. Obecnie sytuacja jest bez zmian. Pieniędzy nie ma.
Nadal niejasna jest sytuacja lubawskiego Motoru. We wtorek w urzędzie miasta odbyło się spotkanie władz klubu z burmistrzem i pracownikami urzędu oraz jednostek podległych. Spotkanie odbywało się w obecności kilkudziesięciu kibiców i sympatyków klubu. Obecni byli też radni.
Głównym tematem rozmowy była sytuacja finansowa klubu, dokładnie drużyny seniorów. Nadal chodzi o 50 tysięcy złotych, którymi od trzech lat samorząd wspierał klub.
— Była to swego rodzaju premia za awans do trzeciej ligi — mówił o powodach wypłacenia dodatkowej kwoty Motorowi burmistrz Maciej Radtke. Motor z III ligi wrócił, ale premia została.
W 2020 roku ma jej jednak zabraknąć. Wpływ na cięcia finansowe ma, przypomnijmy, trudna sytuacja finansowa miasta w nadchodzącym roku.
Spotkanie rozpoczął lubawski burmistrz, który po wstępie poprosił o wyjaśnianie, jak aktualnie wygląda zadłużenie klubu, o którym sam dowiedział się z mediów. Ze słów Krzysztofa Malinowskiego wynika, że od ostatniego spotkania (27 grudnia) zadłużenie zmalało o około 10 tysięcy złotych i sięga obecnie 30 tysięcy. Zaległości udało się spłacić dzięki wpłatom sponsorów. Pozostałe zaległości również mają pokryć sponsorzy.
Krzysztof Malinowski odniósł się również do publikacji na łamach Głosu Lubawskiego i na lubawa.wm.pl, dotyczącej grudniowego spotkania władz klubu z kibicami (więcej na ten temat w felietonie poniżej).
Spotkanie w urzędzie ponownie nie przyniosło rozstrzygnięć. Pieniędzy w miejskiej kasie póki co nie ma. Pojawiły się natomiast pomysły władz klubu dotyczące możliwości pozyskiwania dodatkowych środków. Zarząd zastanawia się nad wprowadzeniem składek członkowskich, czy karty kibica (wydawanej po dokonaniu odpowiedniej wpłaty). Według relacji Malinowskiego zarząd przygotował również ulotki informujące o możliwości przekazania 1% podatku na Motor (w ubiegłym roku był to wpływ w wysokości około 50 złotych). Klub chce również złożyć wniosek do Ministerstwa Sportu i Turystyki o dofinansowanie w kwocie 10 tysięcy złotych.
Malinowski zaznaczył również, że Motor w przyszłym roku będzie się starał o uzyskanie certyfikatu dotyczącego szkolenia dzieci i młodzieży. — Na ten moment nie jesteśmy na to gotowi —mówił.
Jeżeli pojawią się w miejskiej kasie jakiekolwiek pieniądze, które będzie można przeznaczyć na drużynę seniorów, to będzie to na przełomie lutego i marca i zależy to od rozliczenia ubiegłorocznego budżetu. Maciej Radtke jednak zaznaczył, że trudno jest wyobrazić sobie sytuację, w której dokonuje się zwolnień w miejskich jednostkach, a wypłaca się pieniądze na premie i stypendia zawodników.
— Na premie i stypendia pieniądze mamy — wyjaśnił Malinowski.
Tomasz Więcek
Głównym tematem rozmowy była sytuacja finansowa klubu, dokładnie drużyny seniorów. Nadal chodzi o 50 tysięcy złotych, którymi od trzech lat samorząd wspierał klub.
— Była to swego rodzaju premia za awans do trzeciej ligi — mówił o powodach wypłacenia dodatkowej kwoty Motorowi burmistrz Maciej Radtke. Motor z III ligi wrócił, ale premia została.
W 2020 roku ma jej jednak zabraknąć. Wpływ na cięcia finansowe ma, przypomnijmy, trudna sytuacja finansowa miasta w nadchodzącym roku.
Spotkanie rozpoczął lubawski burmistrz, który po wstępie poprosił o wyjaśnianie, jak aktualnie wygląda zadłużenie klubu, o którym sam dowiedział się z mediów. Ze słów Krzysztofa Malinowskiego wynika, że od ostatniego spotkania (27 grudnia) zadłużenie zmalało o około 10 tysięcy złotych i sięga obecnie 30 tysięcy. Zaległości udało się spłacić dzięki wpłatom sponsorów. Pozostałe zaległości również mają pokryć sponsorzy.
Krzysztof Malinowski odniósł się również do publikacji na łamach Głosu Lubawskiego i na lubawa.wm.pl, dotyczącej grudniowego spotkania władz klubu z kibicami (więcej na ten temat w felietonie poniżej).
Spotkanie w urzędzie ponownie nie przyniosło rozstrzygnięć. Pieniędzy w miejskiej kasie póki co nie ma. Pojawiły się natomiast pomysły władz klubu dotyczące możliwości pozyskiwania dodatkowych środków. Zarząd zastanawia się nad wprowadzeniem składek członkowskich, czy karty kibica (wydawanej po dokonaniu odpowiedniej wpłaty). Według relacji Malinowskiego zarząd przygotował również ulotki informujące o możliwości przekazania 1% podatku na Motor (w ubiegłym roku był to wpływ w wysokości około 50 złotych). Klub chce również złożyć wniosek do Ministerstwa Sportu i Turystyki o dofinansowanie w kwocie 10 tysięcy złotych.
Malinowski zaznaczył również, że Motor w przyszłym roku będzie się starał o uzyskanie certyfikatu dotyczącego szkolenia dzieci i młodzieży. — Na ten moment nie jesteśmy na to gotowi —mówił.
Jeżeli pojawią się w miejskiej kasie jakiekolwiek pieniądze, które będzie można przeznaczyć na drużynę seniorów, to będzie to na przełomie lutego i marca i zależy to od rozliczenia ubiegłorocznego budżetu. Maciej Radtke jednak zaznaczył, że trudno jest wyobrazić sobie sytuację, w której dokonuje się zwolnień w miejskich jednostkach, a wypłaca się pieniądze na premie i stypendia zawodników.
— Na premie i stypendia pieniądze mamy — wyjaśnił Malinowski.
Tomasz Więcek
Od autora: List otwarty do Krzysztofa Malinowskiego
Wtorkowe spotkanie działaczy Motoru Lubawa z władzami miasta i kibicami obnażyło słabości członków zarządu klubu. W zasadzie to jednego.
Krzysztof Malinowski postanowił podczas spotkania przeprowadzić atak na Głos Lubawski i bezpośrednio na mnie, odczytując przygotowane wcześniej oświadczenie. Dotyczyło ono mojego artykułu, który ukazał się na stronie lubawa.wm.pl i w wydaniu papierowym, a dotyczył spotkania władz klubu z kibicami, które odbyło się 27 grudnia ubiegłego roku. Zdaniem trenera Motoru (a w zasadzie zdaniem autora oświadczenia, bo ciężko stwierdzić, kto je pisał) popełniłem tekst, który jest ze wszech miar nierzetelny i nieobiektywny. Jednym z zarzutów była nieściśle podana kwota, którą Motor pozyskał w 2019 roku od sponsorów.
Otóż Krzysztofie, podarujmy sobie kurtuazję, znamy się w końcu z piętnaście lat i niejedno razem przeżyliśmy. Stąd też dziwi, dlaczego zwracałeś się do mnie per panie redaktorze.
W moim tekście pojawiła się informacja o całkowitym budżecie drużyny seniorów i była ona zbieżna z tym, co odczytałeś podczas spotkanie w grudniu. Jedyną nieścisłością było niewskazanie 20 tysięcy złotych. To kwota, którą sponsorzy zapłacili za transport. Jeżeli ta nieścisłość zaważyła na kondycji finansowej klubu, to oczywiście przepraszam...
Krzysztof, podczas wtorkowego spotkania odniosłem wrażenie, że to ja i Głos Lubawski jesteśmy winni całemu złu, które spotkało w końcówce roku MLKS. Spieszę Ci wyjaśnić, że mylnie interpretujesz rzetelność dziennikarską. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie akceptujesz tekstów, które w krytyczny sposób przedstawiają sytuację w klubie, ale fakty mówią same za siebie, a z tymi się nie dyskutuje. 27 grudnia dowiedziliśmy się, że Motor ma zadłużenie ponad 40 tysięcy złotych i dowiedzieliśmy się również, że nie ma konkretnych planów na naprawę sytuacji finansowej. Co innego we wtorek. Pojawiło się kilka pomysłów, które mam nadzieję - wypalą.
Co ważne, był to pierwszy w ciągu roku mojej pracy w redakcji GL krytyczny tekst dotyczący Motoru. Przypomnij mi proszę, czy po którymkolwiek przegranym meczu pisałem krytycznie o zespole? Nie! Nie pisałem. A wiesz dlaczego? Ponieważ wiem, ile zdrowia zawodnicy wkładają w treningi i w każdy mecz i wiem, jak wiele kosztuje ich porażka. Krytykowanie ich na łamach gazety, czy w Internecie niczego nie poprawi. Może jedynie sytuację pogorszyć. Sport ma w pierwszej kolejności dawać radość, a nie ją odbierać.
Zupełnie inną sprawą jest opisywanie sytuacji finansowej klubu. Tutaj nie ma miejsca na poklepywanie się po plecach, tym bardziej, że rzecz idzie o pieniądze publiczne. 27 grudnia nie padła żadna konkretna informacja dotycząca Waszych pomysłów na poprawę sytuacji finansowej klubu. Mówiliście wręcz, że klub okradziono. Okradziono go z czego? Z miejskich pieniędzy? Sam przyznasz, że to niedorzeczne. Cytując klasyka, można by odnieść wrażanie, że "te pieniądze wam się po prostu należały".
Urządziłeś sobie we wtorek prywatną wycieczkę do mnie tylko dlatego, że "odważyłem się" napisać coś, co jest niezgodne z Twoją filozofią. Podkreślę raz jeszcze, odniosłem wrażenie, że stoję za całym złem, które spotkało Motor w 2019 roku.
Przypomnę tylko, bo widzę, że Twoja pamięć jest krótka, że to ja nieodpłatnie (choć pytałeś ile to będzie kosztowało) komentowałem mecze w zastępstwie Jerzego Sendlewskiego. To do mnie zwracałeś się, kiedy była potrzeba napisania kilku zdań o klubie do konkursu ogłoszonego przez W-MZPN. To ja przez wiele lat po zakończeniu przygody z piłką udzielałem się społecznie w klubie, pełniąc w nim różne funkcje. I to w czasach, kiedy Ciebie w nim nie było...
Nie zarzucaj mi proszę, co pośrednio zrobiłeś we wtorek, że działam na szkodę klubu, bo jesteś w ogromnym błędzie. To dzięki grze w Motorze osiedliłem się przed kilkunastoma laty w Lubawie i tu ułożyłem sobie życie.
PS. Skoro uznałeś, że tekst jest nierzetelny i mija się z prawdą, dlaczego nie wystosowałeś sprostowania? Och tak, odczytane na forum oświadczenie miało wywołać burzę. Niestety nie było po nim nawet mżawki...
Tomasz Więcek
Krzysztof Malinowski postanowił podczas spotkania przeprowadzić atak na Głos Lubawski i bezpośrednio na mnie, odczytując przygotowane wcześniej oświadczenie. Dotyczyło ono mojego artykułu, który ukazał się na stronie lubawa.wm.pl i w wydaniu papierowym, a dotyczył spotkania władz klubu z kibicami, które odbyło się 27 grudnia ubiegłego roku. Zdaniem trenera Motoru (a w zasadzie zdaniem autora oświadczenia, bo ciężko stwierdzić, kto je pisał) popełniłem tekst, który jest ze wszech miar nierzetelny i nieobiektywny. Jednym z zarzutów była nieściśle podana kwota, którą Motor pozyskał w 2019 roku od sponsorów.
Otóż Krzysztofie, podarujmy sobie kurtuazję, znamy się w końcu z piętnaście lat i niejedno razem przeżyliśmy. Stąd też dziwi, dlaczego zwracałeś się do mnie per panie redaktorze.
W moim tekście pojawiła się informacja o całkowitym budżecie drużyny seniorów i była ona zbieżna z tym, co odczytałeś podczas spotkanie w grudniu. Jedyną nieścisłością było niewskazanie 20 tysięcy złotych. To kwota, którą sponsorzy zapłacili za transport. Jeżeli ta nieścisłość zaważyła na kondycji finansowej klubu, to oczywiście przepraszam...
Krzysztof, podczas wtorkowego spotkania odniosłem wrażenie, że to ja i Głos Lubawski jesteśmy winni całemu złu, które spotkało w końcówce roku MLKS. Spieszę Ci wyjaśnić, że mylnie interpretujesz rzetelność dziennikarską. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie akceptujesz tekstów, które w krytyczny sposób przedstawiają sytuację w klubie, ale fakty mówią same za siebie, a z tymi się nie dyskutuje. 27 grudnia dowiedziliśmy się, że Motor ma zadłużenie ponad 40 tysięcy złotych i dowiedzieliśmy się również, że nie ma konkretnych planów na naprawę sytuacji finansowej. Co innego we wtorek. Pojawiło się kilka pomysłów, które mam nadzieję - wypalą.
Co ważne, był to pierwszy w ciągu roku mojej pracy w redakcji GL krytyczny tekst dotyczący Motoru. Przypomnij mi proszę, czy po którymkolwiek przegranym meczu pisałem krytycznie o zespole? Nie! Nie pisałem. A wiesz dlaczego? Ponieważ wiem, ile zdrowia zawodnicy wkładają w treningi i w każdy mecz i wiem, jak wiele kosztuje ich porażka. Krytykowanie ich na łamach gazety, czy w Internecie niczego nie poprawi. Może jedynie sytuację pogorszyć. Sport ma w pierwszej kolejności dawać radość, a nie ją odbierać.
Zupełnie inną sprawą jest opisywanie sytuacji finansowej klubu. Tutaj nie ma miejsca na poklepywanie się po plecach, tym bardziej, że rzecz idzie o pieniądze publiczne. 27 grudnia nie padła żadna konkretna informacja dotycząca Waszych pomysłów na poprawę sytuacji finansowej klubu. Mówiliście wręcz, że klub okradziono. Okradziono go z czego? Z miejskich pieniędzy? Sam przyznasz, że to niedorzeczne. Cytując klasyka, można by odnieść wrażanie, że "te pieniądze wam się po prostu należały".
Urządziłeś sobie we wtorek prywatną wycieczkę do mnie tylko dlatego, że "odważyłem się" napisać coś, co jest niezgodne z Twoją filozofią. Podkreślę raz jeszcze, odniosłem wrażenie, że stoję za całym złem, które spotkało Motor w 2019 roku.
Przypomnę tylko, bo widzę, że Twoja pamięć jest krótka, że to ja nieodpłatnie (choć pytałeś ile to będzie kosztowało) komentowałem mecze w zastępstwie Jerzego Sendlewskiego. To do mnie zwracałeś się, kiedy była potrzeba napisania kilku zdań o klubie do konkursu ogłoszonego przez W-MZPN. To ja przez wiele lat po zakończeniu przygody z piłką udzielałem się społecznie w klubie, pełniąc w nim różne funkcje. I to w czasach, kiedy Ciebie w nim nie było...
Nie zarzucaj mi proszę, co pośrednio zrobiłeś we wtorek, że działam na szkodę klubu, bo jesteś w ogromnym błędzie. To dzięki grze w Motorze osiedliłem się przed kilkunastoma laty w Lubawie i tu ułożyłem sobie życie.
PS. Skoro uznałeś, że tekst jest nierzetelny i mija się z prawdą, dlaczego nie wystosowałeś sprostowania? Och tak, odczytane na forum oświadczenie miało wywołać burzę. Niestety nie było po nim nawet mżawki...
Tomasz Więcek
Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ttt #2846560 | 83.31.*.* 9 sty 2020 19:20
Tomasz Więcek- 100% poparcia.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Perun #2845821 | 178.213.*.* 8 sty 2020 12:49
To w końcu te pieniądze im się "należały" i była to premia czy był to otwarty uczciwy konkurs ofert? http://lubawa.pl/otwarty-konkurs -ofert-5/
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Zafascynowany #2845782 | 31.0.*.* 8 sty 2020 12:19
Średni poziom dziennikarstwa przez jedego jeszcze groszy poziom zarządzania klubem. Taki sam bałagan i w gazecie i klubie i w kasie miasta. Ktoś zapomniał że dobre czasy się kiedyś kończą i trzeba być gotowym na hude lata. Tyczy się i miasta i motoru. A Pan Tomek świetnie komentował drifty. Ale widać ni3 można być w wszystkim dobrym.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz