Dzięki tej książce świat usłyszał o Koperniku i jego teorii
2015-05-27 13:05:18(ost. akt: 2015-05-27 13:33:04)
Fundacja Nicolaus Copernicus wspólnie z Uniwersytetem Warszawskim wydała pierwszy raz w historii w języku polskim książkę Jerzego Joachima Retyka „Narratio Prima”, która powstała w Lubawie w 1539 roku.
Pomysłodawcami wydania dzieła są prof. dr hab. Jarosław Włodarczyk, Wicedyrektor Instytutu Historii Nauki Polskiej Akademii Nauk oraz Robert Szaj, szef Fundacji Nicolaus Copernicus, pasjonat astronomii oraz dziedzictwa Mikołaja Kopernika, który kilkanaście kilometrów od Lubawy, w miejscowości Truszczyny, ma własne obserwatorium astronomiczne.
— To z tej książki cały ówczesny świat dowiedział się o teorii heliocentrycznej i jej twórcy Mikołaju Koperniku — mówi Robert Szaj.
— To z tej książki cały ówczesny świat dowiedział się o teorii heliocentrycznej i jej twórcy Mikołaju Koperniku — mówi Robert Szaj.
Obawy Kopernika
— Kiedy w 1538 roku Tiedemann Giese przybył do Lubawy, by objąć biskupstwo chełmińskie, był od z górą ćwierć wieku przyjacielem Mikołaja Kopernika. Łączyły ich wspólne lata spędzone w służbie kapituły warmińskiej, opieka lekarska, jaką astronom otaczał 7 lat młodszego przyjaciela, ale także rozmowy o nowej astronomii, której przez cały ten czas poświęcał się Kopernik — relacjonuje Jarosław Włodarczyk. — Giese musiał znać wszystkie obawy, które powstrzymywały utalentowanego matematycznie przyjaciela przed ogłoszeniem teorii heliocentrycznej drukiem. W liście do papieża Pawła III Kopernik zwierzał się: „znajdą się ludzie, którzy gdy tylko posłyszą, iż […] przypisuję jakieś ruchy kuli ziemskiej, zaraz podniosą krzyk, że należy mnie wraz z takim przekonaniem potępić” — opowiada profesor PAN.
— Kiedy w 1538 roku Tiedemann Giese przybył do Lubawy, by objąć biskupstwo chełmińskie, był od z górą ćwierć wieku przyjacielem Mikołaja Kopernika. Łączyły ich wspólne lata spędzone w służbie kapituły warmińskiej, opieka lekarska, jaką astronom otaczał 7 lat młodszego przyjaciela, ale także rozmowy o nowej astronomii, której przez cały ten czas poświęcał się Kopernik — relacjonuje Jarosław Włodarczyk. — Giese musiał znać wszystkie obawy, które powstrzymywały utalentowanego matematycznie przyjaciela przed ogłoszeniem teorii heliocentrycznej drukiem. W liście do papieża Pawła III Kopernik zwierzał się: „znajdą się ludzie, którzy gdy tylko posłyszą, iż […] przypisuję jakieś ruchy kuli ziemskiej, zaraz podniosą krzyk, że należy mnie wraz z takim przekonaniem potępić” — opowiada profesor PAN.
Twórca legendy
Przed Giesem była więc ciężka praca, by przekonać swojego fromborskiego przyjaciela, aby ten podzielił się ze światem swoimi niezwykłymi odkryciami. Albo jeszcze dobitniej: stworzyć Mikołaja Kopernika-astronoma i dać początek legendzie jednego z największych uczonych wszechczasów. Giese używał różnych argumentów.
— Jednocześnie rozumiał obawy Kopernika, ale przypominał, że taki jest los wielkich ludzi, którzy zawsze muszą się zmierzyć z głosami nierozumiejących maluczkich. Ważniejsza była jednak doskonałość nowej teorii, która pozwala zrozumieć, jak naprawdę wygląda wszechświat, „to boskie arcydzieło Istoty Najlepszej i Największej!" — kontynuuje prof. Włodarczyk.
Przed Giesem była więc ciężka praca, by przekonać swojego fromborskiego przyjaciela, aby ten podzielił się ze światem swoimi niezwykłymi odkryciami. Albo jeszcze dobitniej: stworzyć Mikołaja Kopernika-astronoma i dać początek legendzie jednego z największych uczonych wszechczasów. Giese używał różnych argumentów.
— Jednocześnie rozumiał obawy Kopernika, ale przypominał, że taki jest los wielkich ludzi, którzy zawsze muszą się zmierzyć z głosami nierozumiejących maluczkich. Ważniejsza była jednak doskonałość nowej teorii, która pozwala zrozumieć, jak naprawdę wygląda wszechświat, „to boskie arcydzieło Istoty Najlepszej i Największej!" — kontynuuje prof. Włodarczyk.
Lubawski przełom
Przełom nastąpił latem 1539 roku, w naszej Lubawie właśnie! Wiemy o tym dzięki młodemu matematykowi z Wittenbergi, Jerzemu Joachimowi Retykowi, który wiosną tego samego roku dotarł do Fromborka. To on razem z Kopernikiem spędził kilka letnich tygodni w Lubawie „na zaszczytne zaproszenie wielce czcigodnego Pana Tiedemanna Giesego, biskupa chełmińskiego”.
— To wtedy musiała zapaść ostateczna decyzja o druku De revolutionibus, albowiem w ciągu owych letni tygodni, za zgodą Kopernika i przy wsparciu Giesego, powstała jeszcze jedna książka "Narratio prima, czyli Relacja pierwsza z ksiąg O obrotach Mikołaja Kopernika". Jej autorem był Retyk, pracę nad nią zakończył we wrześniu 1539 roku, większość zatem musiał napisać pod okiem Kopernika i Giesego właśnie w Lubawie — opowiada naukowiec.
Przełom nastąpił latem 1539 roku, w naszej Lubawie właśnie! Wiemy o tym dzięki młodemu matematykowi z Wittenbergi, Jerzemu Joachimowi Retykowi, który wiosną tego samego roku dotarł do Fromborka. To on razem z Kopernikiem spędził kilka letnich tygodni w Lubawie „na zaszczytne zaproszenie wielce czcigodnego Pana Tiedemanna Giesego, biskupa chełmińskiego”.
— To wtedy musiała zapaść ostateczna decyzja o druku De revolutionibus, albowiem w ciągu owych letni tygodni, za zgodą Kopernika i przy wsparciu Giesego, powstała jeszcze jedna książka "Narratio prima, czyli Relacja pierwsza z ksiąg O obrotach Mikołaja Kopernika". Jej autorem był Retyk, pracę nad nią zakończył we wrześniu 1539 roku, większość zatem musiał napisać pod okiem Kopernika i Giesego właśnie w Lubawie — opowiada naukowiec.
Pierwsza relacja
Książka miała za zadanie w prosty, niematematyczny sposób zapoznać świat z systemem heliocentrycznym. Została wydrukowana wiosną 1540 roku w Gdańsku i tak rozpoczął się pochód heliocentryzmu w historii myśli ludzkiej. Niemałą w tym zasługę miała Relacja Retyka. Jej drugie wydanie ukazało się jeszcze przed De revolutionibus – wydrukowano je w 1541 roku w Bazylei.
— Opowieść spisana w Lubawie miała pięć wydań, podczas gdy w tym samym okresie dzieło Kopernika opublikowano 3-krotnie — podsumowuje prof. Włodarczyk.
Książka miała za zadanie w prosty, niematematyczny sposób zapoznać świat z systemem heliocentrycznym. Została wydrukowana wiosną 1540 roku w Gdańsku i tak rozpoczął się pochód heliocentryzmu w historii myśli ludzkiej. Niemałą w tym zasługę miała Relacja Retyka. Jej drugie wydanie ukazało się jeszcze przed De revolutionibus – wydrukowano je w 1541 roku w Bazylei.
— Opowieść spisana w Lubawie miała pięć wydań, podczas gdy w tym samym okresie dzieło Kopernika opublikowano 3-krotnie — podsumowuje prof. Włodarczyk.
Książka trafi
nie tylko na Harvard
Obecne wydanie książki Narratio Prima jest pierwszym pełnym tłumaczeniem tego dzieła z języka łacińskiego. Jak mówi pomysłodawca projektu Robert Szaj, poprzez to wydawnictwo Fundacja Nicolaus Copernicus chciała uzupełnić dużą lukę w polskiej kulturze oraz nauce. Książka wydana jest w dwóch tomach. Pierwszy zawiera tekst samej książki Retyka przełożony na język polski przez prof. Ignacego Lewandowskiego z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz bardzo obszerny komentarz i szczegółowe przypisy przygotowane przez prof. Włodarczyka. Drugi tom zawiera faksymile pierwszego gdańskiego wydania „Narratio Prima” oraz wstęp i komentarz w języku angielskim prof. Włodarczyka.
— Książka trafi bezpłatnie do szkół i placówek Ziemi Lubawskiej oraz całego regionu. Wersję anglojęzyczną wraz ze specjalnym zaproszeniem do odwiedzenia naszego regionu wysyłamy do rektorów najbardziej prestiżowych uniwersytetów na świecie — mówi Robert Szaj z Fundacji Nicolaus Copernicus. — Tym oto sposobem najnowsze wydanie Narratio Prima znajdzie się m.in. w Bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych oraz w bibliotekach kilkuset uniwersytetów na świecie, m.in. Princeton czy Harvarda — dodaje.
Książka powstała dzięki dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Wsparcia wydaniu udzielili również m.in. Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego oraz Burmistrz Lubawy, a także sponsorzy.
nie tylko na Harvard
Obecne wydanie książki Narratio Prima jest pierwszym pełnym tłumaczeniem tego dzieła z języka łacińskiego. Jak mówi pomysłodawca projektu Robert Szaj, poprzez to wydawnictwo Fundacja Nicolaus Copernicus chciała uzupełnić dużą lukę w polskiej kulturze oraz nauce. Książka wydana jest w dwóch tomach. Pierwszy zawiera tekst samej książki Retyka przełożony na język polski przez prof. Ignacego Lewandowskiego z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz bardzo obszerny komentarz i szczegółowe przypisy przygotowane przez prof. Włodarczyka. Drugi tom zawiera faksymile pierwszego gdańskiego wydania „Narratio Prima” oraz wstęp i komentarz w języku angielskim prof. Włodarczyka.
— Książka trafi bezpłatnie do szkół i placówek Ziemi Lubawskiej oraz całego regionu. Wersję anglojęzyczną wraz ze specjalnym zaproszeniem do odwiedzenia naszego regionu wysyłamy do rektorów najbardziej prestiżowych uniwersytetów na świecie — mówi Robert Szaj z Fundacji Nicolaus Copernicus. — Tym oto sposobem najnowsze wydanie Narratio Prima znajdzie się m.in. w Bibliotece Kongresu Stanów Zjednoczonych oraz w bibliotekach kilkuset uniwersytetów na świecie, m.in. Princeton czy Harvarda — dodaje.
Książka powstała dzięki dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Wsparcia wydaniu udzielili również m.in. Marszałek Województwa Warmińsko-Mazurskiego oraz Burmistrz Lubawy, a także sponsorzy.
Jej oficjalna prezentacja odbyła się we wtorek, 26. maja, w Lubawie, a więcej o tym wydarzeniu już w piątkowym wydaniu "Głosu Lubawskiego".
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez