Unia Europejska bierze się za wilki! Co je czeka?

2025-03-12 06:49:49(ost. akt: 2025-03-12 06:49:50)

Autor zdjęcia: PAP

7 marca Komisja Europejska rozpoczęła proces legislacyjny, który może oznaczać, że wilki w Europie z dnia na dzień staną się łatwiejszym celem dla myśliwych. Jeśli zmiany w prawie wejdą w życie, wilki z "ściśle chronionych" staną się jedynie "chronione", co w biurokratycznej nowomowie oznacza mniej więcej tyle, co "niby pod ochroną, ale jak trzeba będzie strzelić, to się strzeli".
Drapieżniki zawsze miały pod górkę. Człowiek boi się tego, co niezależne, co nie kłania się przed ogrodzeniami i nie przychodzi na gwizdnięcie. Wilk, dumny władca lasu, znowu znalazł się na celowniku. Tym razem jednak nie uzbrojonych w widły chłopów, a dobrze ubranych panów i pań, którzy zza brukselskich biurek decydują, komu przysługuje prawo do życia.

To nie pierwsza próba osłabienia ochrony wilków. Już we wrześniu 2024 r. Unia Europejska – przy cichym przyklasku polskiego rządu – zawnioskowała do Konwencji Berneńskiej o zmianę statusu ochronnego tych zwierząt. Wtedy też ponad 300 organizacji przyrodniczych biło na alarm, przypominając, że wilcza populacja w Europie wciąż jest krucha i niezdolna do przetrwania bez ścisłej ochrony.

Od obietnic do strzałów

W kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiadał, że Polska będzie chronić przyrodę. Przekonywał, że przyszłość należy do zielonej polityki, a ochrona lasów i dzikich zwierząt to priorytet. Dziś, gdy Greenpeace apeluje do premiera, by zatrzymał proces legislacyjny, odpowiedź rządu jest raczej pełna wymijających uników.

Wilki są kluczowym elementem zdrowej i silnej dzikiej przyrody, m.in. ograniczają rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych wśród dzikich zwierząt, w tym ASF-u — przypomina Aleksandra Wiktor z Greenpeace Polska.

Innymi słowy, tam gdzie jest wilk, las pozostaje zdrowy. Bez wilków zwiększa się populacja dzików, a z nimi – ryzyko afrykańskiego pomoru świń. Może więc nie wilki są problemem, a krótkowzroczność polityków?

Wilcza populacja w Europie dopiero zaczęła odbudowywać się po dekadach polowań. W Holandii wilki pojawiły się po raz pierwszy od 140 lat, w Danii – po ponad 200 latach. W Polsce ich liczebność wzrosła z 500 osobników w latach 90. do około 3,5 tysiąca obecnie. To wynik 26 lat ścisłej ochrony, której skutki widać w każdym dużym kompleksie leśnym.

Wilk czy człowiek – kto tu jest problemem?

Nie sposób nie zauważyć pewnej ironii. Kiedy wilk pojawia się w lesie, ludzie krzyczą, że zagraża zwierzynie hodowlanej. Ale gdyby nie człowiek i jego ekspansja, zwierzyna ta nie pasłaby się w wilczym terytorium.

Dziś los wilków wciąż nie jest przesądzony. Komisja Europejska zainicjowała proces, ale jego ostateczny kształt zależy od Rady i Parlamentu Europejskiego. Może więc premier Tusk – zamiast udawać, że nie słyszy protestów – zdecyduje się jednak na ruch, który przywróci jego słowom wartość?

Ponad 73% Polaków popiera ochronę dużych drapieżników. 77 organizacji przyrodniczych wystosowało apel do rządu. 70 tysięcy osób podpisało petycję Greenpeace’u.

opr. Hałabała; na podst. Greenepace.org



2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B