Cały czas jestem głodny magii

2024-06-14 14:13:23(ost. akt: 2024-06-14 15:01:30)

Autor zdjęcia: archiwum Dawida Pruchniewskiego

Dawid Pruchniewski jest doskonałym przykładem na to jak pracowitość i konsekwencja pozwalają osiągać cele, rozwijać się i spełniać marzenia. Będąc jeszcze w szkole podstawowej postanowił, że zostanie iluzjonistą. Dziś zachwyca ludzi na pokazach podczas przeróżnych wydarzeń będąc profesjonalistą w tym co robi.
Dawid Pruchniewski z Tuszewa od dzieciństwa podglądał iluzjonistów. — Moja przygoda z iluzją zaczęła się od tego, że zobaczyłem pewien filmik na YouTube z numerami magicznymi i stwierdziłem - czemu ja nie mogę zacząć? - opowiada Dawid - I zacząłem od prostych trików, podglądając najlepszych.
Dawid wiele razy uświetniał duże imprezy plenerowe w Lubawie i okolicy. Pojawiał się w radiu i telewizji. Czarował znajomych, rodzinę i przechodniów na lubawskich ulicach. Był na wielu imprezach zamkniętych, weselach, jubileuszach. Jego przygoda trwa już 6 lat, przez ten czas udało mu się zaczarować dziesiątki tysięcy osób na przeróżnych imprezach, od dużych imprez typu Dni Lubawy, po wesela i urodziny czy festyny.

Iluzjonista to artysta, który specjalizuje się w wykonywaniu sztuczek magicznych oraz iluzji. Ich celem jest zaskoczenie i zdumienie publiczności poprzez wykonanie pozornie niemożliwych, magicznych sztuczek, które pozostają nieodgadnione dla widzów. Iluzjoniści używają różnych technik, trików, rekwizytów oraz psychologii, aby stworzyć wrażenie nadprzyrodzonych zdolności. Tym w wielkim skrócie zajmuje się Dawid Pruchniewski jako "Niemagiczny Dawid". O jego talencie przekonują się kolejne osoby, które zapraszają młodego iluzjonistę na swoje uroczystości. To właśnie najbardziej Dawida nakręca, motywuje i daje ogromną satysfakcję.
— Podczas występów czuję się najlepiej na świecie, kocham występować, kocham obserwowanie reakcji ludzi, tego jak bawią się podczas moich występów, kiedy wchodzą w ten świat magii razem ze mną. Mimo że prawdziwa magia nie istnieje to czasami są takie momenty podczas prezentacji numeru, które tworzą w głowach widzów prawdziwą magię — opowiada Dawid — Ciężko jest to opisać, jeden z starszych i bardzo doświadczonych iluzjonistów nazywa takie momenty „błyskiem w oku”, jest to moment w którym widz beztrosko przenosi się do innego świata, świata w którym wszystko jest możliwe i w jego oczach widzi przed sobą mały cud. Jest to najwspanialsze uczucie i bardzo rzadko można się z nim spotkać, jednak kiedy widzę już minę pokroju tej opisanej, staje się to moją największą zapłatą. Bycie magikiem to najwspanialsza rzecz na świecie i bardzo to doceniam.

W ostatnim czasie, w mediach społecznościowych "Niemagicznego Dawida" pojawiają się kolejne relacje z występów. Młody magik się rozwija, nabiera doświadczenia, na naszych oczach staje się genialnym performerem. Wciąż trenuje, rozwija się, szuka inspiracji.
— Nieustannie staram się być coraz lepszym iluzjonistą, aby z występu na występ mój program był coraz lepszy, staram się poprawiać niuanse na pierwszy rzut oka niewidoczne, ale ja wiem, że one w rezultacie podnoszą wartość mojego występu — opowiada Dawid, który wciąż jest głodny magii. Mimo, że występów przybywa, on wciąż czuje niedosyt — Każda dłuższa czy krótsza przerwa w kalendarzu wiąże się z wielkim smutkiem i tęsknotą.

Występy publiczne nie są dla każdego, trzeba mieć charyzmę i odwagę. Dawid jedno i drugie ma, ale mimo to nie zawsze wszystko układa się po jego myśli.
— Najtrudniejsze w występowaniu są dla mnie sprawy organizacyjne, czasami zdarza się że występuje w ciężkiej lokalizacji, gdzie publiczność rozsiana jest na dużej przestrzeni, a moje pokazy najlepiej oglądać z bliska. Bywa, że mam występować np. na weselu, a w danej chwili ludzie zajęci są innymi atrakcjami. Ale gdy wreszcie widzę głodnych magii widzów, czuję już wewnętrzny spokój, wówczas trudności zamieniają się w ekscytację. Wraz z doświadczeniem coraz łatwiej jest mi reagować na trudności oraz skutecznie je zwalczać — wyjaśnia Niemagiczny Dawid i nie ukrywa, że plany na przyszłość ma ambitne, jednak narazie nie chce ich zdradzać — Na ten moment wszystkim zajmuję się sam, nie mam osoby, która pomogłaby chociażby organizacyjne ogarnąć kilka spraw. Przez ten natłok obowiązków wiele moich pomysłów trafia do kosza lub musi zostać odsunięta w czasie. Jednak w ciągu najbliższych tygodni prawdopodobnie jeden z moich pomysłów zacznę realizować, dlatego zachęcam wszystkich do obserwacji moich mediów społecznościowych, tam będę to relacjonował — podsumowuje Dawid Pruchniewski czyli "Niemagiczny Dawid", który zaprasza do kontaktu. Jest sezon imprez na których ten młody, utalenowany iluzjonista mógłby się zaprezentować, gwarantując widzom, gościom niezapomniane wrażenia.

red.
lubawa@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5