Sygnał Czytelnika. Kierowcy, ogarnijcie się!
2023-11-27 09:37:40(ost. akt: 2023-11-27 09:44:30)
Pan Tomasz opisał nam problem, który w jego ocenie występuje powszechnie w Lidzbarku Warmińskim. Chodzi o kierowców, którzy parkują w miejscach niedozwolonych lub takich utrudniających ruch pieszym. Na poparcie swoich słów przysłał zdjęcie przystanku autobusowego z ulicy Astronomów.
Mieszkam w Lidzbarku Warmińskim już od 40 lat i na własne oczy widzę rosnącą liczbę samochodów i problemów, które z tego faktu wynikają. Jak byłem dzieckiem aut było zdecydowanie mniej, ale i mniej było parkingów. Dziś praktycznie w każdym domu jest auto, a często niejedno. Czy to źle czy dobrze – nie wiem, wiem natomiast, że skala bezmyślności kierowców rośnie wraz ze zwiększającą się liczbą samochodów.
Pierwszym problemem, który mnie irytuje, jest stawianie samochodów byle jak i byle gdzie. Mieszkam na Osiedlu Astronomów i już pod domem obserwuję jak kierowcy, zwłaszcza ci młodzi, parkują samochody na trawniku, na chodnikach, czy podjeżdżają pod samą klatkę utrudniając ruch innym, gdy w odległości dosłownie 10 metrów jest parking z wolnymi miejscami. Też jestem kierowcą i wiem, że nie ma potrzeby rozjeżdżania zieleńców żeby znaleźć wolne miejsce, bo ani razu nie zdarzyła się sytuacja w której musiałbym szukać miejsca parkingowego gdzie indziej. Parkują na trawniku wprost pod oknami, tylko po co? Efektem jest rozjeżdżony trawnik, gdzie zbiera się błoto i tworzą się koleiny. Podobny szczyt lenistwa widać pod marketami, gdy samochody stawiane są tuż przy wejściu blokując nie tylko miejsca dla rowerów, ale utrudniając wyjeżdżanie z koszykiem.
Często obserwuję jak kierowcy parkują samochody tuż przy przejściach dla pieszych znacząco ograniczając widoczność. Jestem wysoki, jednak, gdy jakieś większe auto stoi to też muszę najpierw wystawić głowę żeby się upewnić czy nic nie jedzie. To w połączeniu z zaostrzeniem przepisów o pierwszeństwie na przejściach może mieć fatalne skutki. Przed kilkoma dniami gdy padał pierwszy śnieg, widziałem jak dziecko, na oko 10-letnie, wchodzi na przejście zza busa i nie miało szans zobaczyć nadjeżdżającego samochodu. Kierowca zaczął hamować, ale było ślisko. Dzieciak uskoczył w ostatniej chwili. Było o włos od tragedii. Kto zawinił? Dziecko, które nie mogło nic zobaczyć przez zaparkowanego kloca, de facto w miejscu, gdzie nie można parkować, czy kierowca, który szczęśliwie nie jechał szybko? A może ten bezmyślny właściciel dostawczaka? Jakby dziecko wpadło pod koła jakie miałoby to znaczenie?
Na koniec chcę opisać sytuację, która miała miejsce wczoraj. Na ul. Polnej jest kościół. Na msze ludzie przyjeżdżają samochodami, które stawiają byle jak, byle gdzie. Jest parking, może za mały, ale przy szkole odległej o kilkadziesiąt metrów również jest parking, a sto metrów przy hali sportowej nawet spory. Ale lepiej zablokować cały chodnik przy kościele, auta ustawić po dwóch stronach wąskiej i tak jezdni i zastawić przystanek autobusowy… ręce opadają.
Zauważyłem pewną tendencję. Najczęściej byle jak parkują właściciele najdroższych samochodów. Czy są lepsi od innych? Czy to jakaś szlachta, która może, albo chce się pokazać? Wczoraj widziałem parę staruszków, która przyjechała wiekowym oplem. Postawili samochód koło hali sportowej na Polnej i całe 100 metrów przeszli pieszo na mszę. I musieli się przeciskać między wielkimi drogimi samochodami ustawionymi niemal na trawniku pod kościołem, z których wysiadali młodzi, w pełni sprawni ludzie. I tu wielki ukłon w stronę tych dziadków. To inne pokolenie, które wie co to szacunek wobec innych. A właścicieli drogich samochodów, co innych mają gdzieś, serdecznie nie pozdrawiam.
Dziękuję.
W wielu kwestiach zgadzamy się z panem Tomaszem. Dziękujemy za sygnał i zdjęcie, które ląduje w naszej niechlubnej galerii „Karnych zdjęć za złe parkowanie”.
tom
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez