Afryka moja pierwsza prawdziwa miłość

"Trudna, wymagająca, ale dająca też mnóstwo satysfakcji.
Wracam do niej po 6 latach. Ale nie sam. Wyruszamy w czwórkę.

Daleki jestem od (pseudo) motywacyjnych tekstów i górnolotnych cytatów, ALE życie składa się z przeżyć. I przede wszystkim - jest tylko jedno, więc myślę, że fajnie wyciągnąć z niego jak najwięcej doświadczeń. Każda decyzja to suma pewnych wyrzeczeń.

Z czegoś rezygnujemy, a coś innego dostajemy w zamian. Najważniejsze, żeby swoje wybory podejmować świadomie, biorąc pod uwagę wszystkie konsekwencje.

Z dokonaniem wyboru kierunku podróży, nie miałem większego problemu. W Ameryce dopiero co byłem, więc wybór musiał paść między Azją a Afryką. Finalna decyzja była podyktowana przez obostrzenia wynikające z najpopularniejszej choroby i, że w Afryce byłem najdawniej. Więc trochę się stęskniłem.

Czarny Ląd zawsze będzie dla mnie sentymentalnym kontynentem. To była moja pierwsza poważna podróż. Pierwsza, trwająca dłużej niż pół miesiąca. I też pierwsza poza Europą. Po 6 latach wracam do pięknej, różnorodnej i nieodkrytej Afryki.

Śmiało mogę stwierdzić, że ta podróż ma aspirację do zostania najtrudniejszą i najbardziej wymagającą ze wszystkich dotychczasowych.

Pewnie za często to powtarzam, ale co odwlecze to nie uciecze. Pierwszą próbę “zdobycia” Afryki Zachodniej podjęliśmy z chłopakami 2 lata temu. Niestety najpopularniejsza choroba świata, skutecznie popsuła nam plany i musieliśmy ograniczyć się do Europy i Turcji 2019/20

Bywało ciężko, ale Afrykę zawsze będę traktował z sentymentem. I mam do niej mieszane uczucia. Z jednej strony nigdzie nie zaznałem tyle życzliwości, ale tez nigdzie nikt bardziej mnie nie wyprowadził z równowagi.
Przypuszczałem, że to będzie konkretna podróż. I nie zawiodłem się. To było życie na 110%."

"Wystawa Wędrującego Przemka (Przemek Stencel) AFRYKA 2022/23 - moja pierwsza prawdziwa miłość" jest dostępna w czasie wakacji w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Lidzbarku Warmińskim.
Zapraszamy do obejrzenia tych gorących afrykańskich zdjęć, relacji naszego lidzbarskiego podróżnika.
Organizatorzy