Uchylał się od odbycia kary. "Pomogli" policjanci

Niemal codziennie policjanci zatrzymują osoby, które są poszukiwane do odbycia kary pozbawienia wolności. Tylko nieliczni zgłaszają się do zakładu karnego dobrowolnie. Każdy, na którym ciąży prawomocny wyrok musi spodziewać się, że prędzej, czy później odwiedzą go policjanci. Część z zatrzymywanych osób miała szansę opłacić grzywnę zasądzoną przez sąd i do więzienia nie trafić. Nie należy to jednak do częstych praktyk.

Wczoraj, 29 czerwca w godzinach porannych do jednego z mieszkań na terenie Lidzbarka Warmińskiego zapukali policjanci. Ukrywał się tam 27-letni poszukiwany listem gończym mężczyzna. Był skazany za przestępstwo narkotykowe z art. 55 § 3 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Sam po zapadłym wyroku nie zamierzał się zgłosić do zakładu karnego. Pewnie myślał, że wymiar sprawiedliwości o nim zapomniał. Tak się nie stało. Mieszkaniec nie zamierzał również otworzyć drzwi policjantom. Zmienił szybko zdanie jak usłyszał informację o wyważeniu drzwi. Został zatrzymany. Jeszcze wczoraj trafił do zakładu karnego, gdzie spędzi dwa lata pozbawienia wolności.