Orneckie Smoki obdarowały szpital w Elblągu

— Pomimo, iż nie trenujemy, to wcale nie znaczy, że przestaliśmy istnieć, lub, że leżymy i udajemy jarząbka — mówi Sebastian Leszczyński z KS "Orneckie Smoki". — Wręcz przeciwnie. W wyniku zaistniałej sytuacji, po raz kolejny zakasaliśmy rękawki i te duże i te małe.
Ornecianie zawieźli do szpitala w Elblągu nie tylko środki higieny, ale też produkty żywnościowe. Mają świadomość, jak ciężko pracuje się w tej chwili w szpitalach.

— Często jest to wymagająca kilkunastogodzinna praca, połączona z kilkoma dyżurami z rzędu, więc siłą rzeczy środki higieny osobistej bardzo szybko są zużywane, dlatego po wcześniejszym zapytaniu osoby decyzyjnej, przekazaliśmy najpotrzebniejsze produkty, takie jak: chusteczki higieniczne, kremy do rąk, mydła, balsamy do ciała, wodę, oraz pyszne jajka od naszych orneckich gwiazd - czyli szczęśliwych kurek pana Michalaka, z których obiecano upiec ciasta dla podopiecznych — relacjonuje Sebastian Leszczyński. — Są to może i drobne odruchy solidarności z pracownikami służby zdrowia w naszym regionie, ale wierzymy, że każda taka akcja pokazuje, że nie można tylko brać. A kilka czy kilkanaście takich zbiórek jest bardzo odczuwalnych dla szpitala — dodaje.

— To już nie chodzi o te dary jakie dotrzymujemy, ale to, że w tym codziennym trudzie zostajemy dostrzeżeni przez innych, nawet nieznajomych nam ludzi i to daje nam siłę — skomentowała jedna z elbląskich pielęgniarek.