Wiosna pachnie kupą i śmieciami

2021-02-24 10:28:51(ost. akt: 2021-02-24 10:41:55)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Śniegu coraz mniej i za kilka dni nie będzie po nim śladu. Będą za to ślady, które zostawiliśmy my i nasi pupile, co skutecznie może popsuć wiosenne spacery. Ludzie, co z wami nie tak?
Pogoda zachęca do spacerów, więc wybrałem się na dłuższy niż zwykle. Słońce grzało, ptaki śpiewały, a niebo było cudownie błękitnie. Sielanka nie trwała długo, bo wpadłem w poślizg i o mały włos bym się przewrócił. To była psia kupa. I to nie jedna! Na kilkudziesięciu metrach chodnika naliczyłem ich 17! Nie z boku, nie na trawie, ale na samym środku. Kilka z nich już rozsmarowanych butami, a kilka jakby pozostawionych przed chwilą. Patrzenie w niebo nie wchodziło już w grę i wracałem do domu wyglądając, dla bezpieczeństwa, jakbym ciągle czegoś szukał. Też mam psa i zawsze mam przy sobie woreczki, bo tak po prostu trzeba. Na mieście jest wiele specjalnych pojemników i dystrybutorów woreczków, więc nie ma problemów logistycznych, aby sprzątnąć po swoim psie. To naprawdę takie trudne? Ręce opadają!

Po powrocie do domu zabrałem swojego pupila na pobliską łąkę. Śniegu były resztki, więc postanowiłem, że będziemy szukać pierwszych zielonych pędów, aby upewnić się, że wiosna nadchodzi. Zamiast tego, znalazłem kolejny dowód na to, że ludzie to… chciałem napisać, że zwierzęta, ale obraziłbym zwierzęta, a człowiekowi sprawił komplement. Użyłbym wulgarnych słów, bo tylko one mogłyby wyrazić dobitnie moje odczucia. Otóż łąka była cała zaśmiecona! Plastikowe butelki, masa puszek po piwie, puste paczki po papierosach, opakowania po czipsach, niedopałki papierosów, reklamówki, a to wszystko na łące, którą wraz z żoną i dziećmi sprzątaliśmy wiosną ubiegłego roku. Przez kilka godzin nazbieraliśmy 18 dużych worków śmieci. Teraz okazuje się, że cała praca na marne, bo znów trzeba potykać się rzeczy, które powinny znaleźć się w śmietniku. Jakim trzeba być kretynem, żeby pić piwo i puszkę rzucić w trawę, jakim trzeba być bezmózgiem, żeby sprzątać samochód (przy łące jest parking) i wyrzucać wszystko tuż obok na łąkę. Dodam, że skrajny punkt parkingu oddalony jest od śmietnika o ok. 50 metrów.

Ludzie bywają tak głupi i krótkowzroczni. Przestaje mnie dziwić mnie, że w piecach palą śmieciami, że wierzą w czipy w szczepionkach i w to, że ziemia jest płaska. Mam wrażenie, że dla wielu głowa służy wyłącznie do jedzenia i noszenia czapki. Dlatego proszę tych, którzy rozumieją moje zdenerwowanie, aby reagować i zwracać uwagę jak ktoś zachowuje się jak cham. Do chamów nie apeluję, bo tekst długi, więc nie doczytają, a jak doczytają, to stwierdzą, że mają to gdzieś, tak jak wszystko.

Czytelnik


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5