Zapalił się budynek w Nowym Dworze
2018-03-27 09:01:17(ost. akt: 2018-03-27 09:11:03)
Ponad cztery godziny trwał akcja ratunkowa strażaków i druhów ochotników w Nowym Dworze. W płomieniach stanął dom, w którym przebywało w tym czasie pięć osób — dwie dorosłe i dwójka dzieci. Na szczęście nic im się nie stało.
— Konstrukcja domu w całości była drewniana, a rozprzestrzenianie się pożaru w takich warunkach przebiega błyskawicznie — komentuje kpt Tomasz Gowkielewicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lidzbarku Warmińskim. — Rozwój pożaru bardzo sprawnie powstrzymali strażacy ochotnicy z Ornety będący pierwszym podmiotem ratowniczym na miejscu zdarzenia.
Do pożaru doszło 24 marca około godz. 6.00 rano.
Do pożaru doszło 24 marca około godz. 6.00 rano.
— Dyżurny stanowiska kierowania komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Lidzbarku Warmińskim otrzymał zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego w miejscowości Nowy Dwór w gminie Orneta — relacjonuje rzecznik strażaków. — Do zdarzenia zadysponowane zostały trzy zastępy z lidzbarskiej jednostki ratowniczo – gaśniczej, trzy zastępy z OSP Orneta, oraz OSP Mingajny, OSP Henrykowo, OSP Bażyny oraz podnośnik z jednostki ratowniczo – gaśniczej z Pasłęka.
Kiedy strażacy przybyli na miejsce pożaru, zastali intensywne zadymienie na dachu budynku wokół komina.
Kiedy strażacy przybyli na miejsce pożaru, zastali intensywne zadymienie na dachu budynku wokół komina.
— W budynku przebywały cztery osoby, dwie dorosłe oraz dwójka dzieci, które opuściły budynek przed przybyciem służb ratunkowych nie odnosząc obrażeń — kontynuuje Tomasz Gowkielewicz. — Strażacy podali dwa prądy wody, jeden z drabiny na dach, drugi do wewnątrz budynku. Ratownicy pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych. Aby dotrzeć do źródła ognia i skutecznie oddymić poddasze, strażacy przy użyciu pilarki do drewna wycieli dwa otwory rewizyjne w dachu.
Pomieszczenie oddymiono wykorzystując wentylator osiowy. W drugiej fazie strażacy przystąpili do prac rozbiórkowych w stropie i dachu, aby dokładnie dotrzeć do zarzewi ognia ukrytych pod ociepleniem z wełny mineralnej. Akcja ratowniczo – gaśnicza, w której wzięło udział aż dziewięć zastępów straży pożarnej, trwała ponad cztery godziny.
Czytaj e-wydanie ">kliknij
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez