Bohater uhonorowany
2016-08-09 12:00:00(ost. akt: 2016-08-09 14:56:59)
Nie zastanawiał się długo. Auto płonęło a w nim byli ranni, trzeba było pomóc im wydostać się ze śmiertelnej pułapki. Starszy szeregowy Robert Wysocki - lidzbarczanin uratował dwoje ludzi. W piątek odebrał gratulacje od burmistrza Jacka Wiśniowskiego.
Była szósta rano. Pan Robert jechał samochodem z Lidzbarka Warmińskiego, gdzie mieszka, do Braniewa do pracy. W okolicy Babiaka wyprzedził opla vectrę, za którym jechał spory kawałek drogi.
Przejechał jakieś trzysta metrów, kiedy zobaczył we wstecznym lusterku, że auto za nim "tańczy" na jezdni. Po chwili uderzyło w drzewo. Żołnierz zawrócił. Kiedy dotarł do opla, spod maski wychodziły płomienie. Nie namyślając się długo, rzucił się na ratunek.
W samochodzie było dwoje nieprzytomnych dorosłych ludzi - kobieta i mężczyzna. Lidzbarczanin najpierw usiłował wydobyć kobietę, która siedziała za kierownicą.
Nie można było jednak otworzyć drzwi, więc przeszedł na drugą stronę i wyciągnął z opla siedzącego obok mężczyznę. Dopiero wtedy udało mu się wyszarpnąć drzwi od strony kierowcy. Płomienie już pojawiły się wewnątrz auta.
Ratunek przyszedł zatem w porę. Kobieta miała wyraźne otwarte złamanie kości nogi. Oboje już się ocknęli, byli bezpieczni, ale mieli wyraźne obrażenia ciała. W tym czasie od strony Braniewa nadjechał TIR. Kierowca wyskoczył z dwiema gaśnicami.
— Opróżniliśmy obie, ale ognia nie udało się zdławić - wspominał Robert Wysocki w rozmowie z Gazetą Olsztyńską.
Kierowca TIR-a został z poszkodowanymi, a pan Robert zadzwonił na policję i odjechał na służbę.
Kiedy strażacy dotarli na miejsce wypadku, auto jeszcze płonęło, ale nie było już co ratować. Mogli tylko zabezpieczyć miejsce i doprowadzić je do porządku. Oczywiście udzielili pierwszej pomocy poszkodowanym, których pogotowie przewiozło do szpitali.
Uratowani to mieszkańcy jednej z miejscowości pod Suwałkami. Jechali nad morze na urlop. 42-letnia kobieta trafiła do szpitala w Bartoszycach. Ma otwarte złamanie prawego podudzia. Jej 49-letni małżonek został przewieziony do szpitala w Olsztynie. Też ma złamaną nogę oraz obojczyk. Jednak dzięki bohaterskiej postawie pana Roberta oboje małżonkowie żyją.
Burmistrz Lidzbarka Warmińskiego, dumny z mieszkańca, postanowił go uhonorować. W piątek, 5 sierpnia spotkał się z nim w urzędzie miasta i wręczył list gratulacyjny, napisał w nim między innymi: "Pański czyn zasługuje na wielki szacunek nie tylko ze strony uratowanych i ich najbliższych, ale i całego społeczeństwa".
lub
lub
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
pietuch #2044825 | 195.136.*.* 11 sie 2016 19:48
Cztery gry w które graja przeciętni ludzie to obecnie -pieniądze,przyjemności,sława i władza. Próżno szukać altruistów w dzisiejszych czasach ,którzy niosą bezinteresowną pomoc, w szeroko pojętym owym słowie znaczeniu. Znieczulica ,która trawi obecnie społeczeństwo,stała się niechlubnym mieszkańcem naszego grodu . Dlatego w pełni rozumiem Pana wiśniowskiego ,ze uhonorował Pana Roberta ,bo niewątpliwie na to zasłużył.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Adek #2043901 | 217.153.*.* 10 sie 2016 10:26
Ciekawe jak wy byście się zachowali... ?? Zauważcie, że pojechał po tym po prostu na służbę. Nie czekał na brawa... Jak dla mnie kawał dobrej roboty. A, że go honorują to nic nie poradzi....
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Xxx #2043837 | 2.105.*.* 10 sie 2016 09:01
Zenada i tyle..milion zlotych mu dajcie bo to żołnierz!żeby to byl zwykly człowiek to nikt by slowem nie wspomniał i orderu by nie bylo!!!!
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz
łukasz #2043556 | 83.24.*.* 9 sie 2016 20:46
Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. najlepiej od razu wszystkim co pomocy udzielili ordery dawać