Pisarz musi widzieć więcej
2016-06-03 09:00:00(ost. akt: 2016-06-03 10:51:21)
19 maja 2016 roku znana pisarka Marta Fox spotkała się z dziećmi i młodzieżą w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Lidzbarku Warmińskim.
Rozpoczynając rozmowę ucieszyła się z faktu, że może widzieć tyle młodych twarzy na spotkaniu autorskim. - Gdy uczyłam w liceum, też starałam się zabierać młodzież na imprezy kulturalne, do teatru, na wieczory poezji - powiedziała robiąc ukłon w stronę nauczycieli towarzyszących uczniom.
Potem Marta Fox przeczytała fragment swojej powieści "Zakochaj się, mamo" i zaprosiła przybyłych do dyskusji.
Zapytana o początki swojej twórczości przyznała, że pisze już od ponad dwudziestu lat. - Któregoś dnia napisałam opowiadanie na konkurs i wygrałam nagrodę. Postanowiłam wtedy, że będę dalej pisać. Byłam pracowita i konsekwentna, i w ten sposób zostałam autorką czterdziestu książek - przyznała.
Odnosząc się do pytania o inspiracje powiedziała: - Wszystko jest w głowie, fabułę wymyślam, ale z rzeczywistości przychodzą bodźce. Muszę widzieć więcej niż widzą inni. Wszyscy na to samo patrzymy, ale pisarz musi widzieć więcej. Staram się w swojej twórczości zrozumieć życie, świat, słabości ludzkie.
Opisała też sam proces tworzenia: - Opowieść długo we mnie pączkuje. Robię plan, a potem czekam, aż pojawi się w głowie pierwsze zdanie. Ono jest bardzo ważne, przywiązuję do niego wielką wagę. Jak już pojawi się pierwsze zdanie, to opowieść popłynie.
Autorka opowiedziała przybyłym także o rytuałach towarzyszących pisaniu: - Jestem rannym ptaszkiem. Pierwszą kawę wypijam w łóżku, o 11.30 mąż podaje drugą. Nie mam pracy etatowej, toteż cały czas wolny poświęcam na pisanie. Mam do pracy niedaleko, z sypialni do gabinetu, jedenaście kroków. Nie piszę w piżamie. Idę do pracy i chcę tak wyglądać, jakbym była między ludźmi.
Na swoim biurku, przy którym piszę, mam zawsze dzbanek wody z cytryną i listkami mięty. Pracuję nad powieścią zazwyczaj od sierpnia do marca. Czas zimowy sprzyja pisaniu. Moja nowa książka ukazuje się zatem najczęściej w kwietniu.
Przyznała, że lubi też pisać wiersze, chodzić do teatru, oglądać filmy sensacyjne albo melodramaty. Nie czyta za to fantastyki i kryminałów. Jej córka również pisze książki. Swój debiut położyła mamie jako prezent pod choinkę.
Uczestnicy spotkania z Martą Fox poprosili ją o recytację jakiegoś swojego wiersza. Zaprezentowała krótki utwór:
Kiedy wychodzisz z domu
nie zapomnij
powiedzieć
kocham
nie zapomnij
powiedzieć
kocham
To nic, że mówiłeś
już tyle razy
już tyle razy
Być może
dziś powiesz
po raz
ostatni
po raz
ostatni
I tak to skomentowała:
— Człowiek nie zna swojego losu. Powiedz jakieś miłe słowo, przytul drogą ci osobę, bo nie wiadomo, co będzie.
Na zakończenie spotkania autorka podpisywała swoje książki, a potem ustawiła się z przybyłymi do wspólnego zdjęcia.
— Człowiek nie zna swojego losu. Powiedz jakieś miłe słowo, przytul drogą ci osobę, bo nie wiadomo, co będzie.
Na zakończenie spotkania autorka podpisywała swoje książki, a potem ustawiła się z przybyłymi do wspólnego zdjęcia.
Wojciech Karolonek
Czytaj e-wydanie
">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez