PCK usuwa 28 tys. kontenerów – mieszkańcy w szoku!

Skąd tak radykalna decyzja?

Kluczowym ciosem było wypowiedzenie umowy logistycznej przez firmę Wtórpol, która odbierała, sortowała i sprzedawała odzież, zasilając jednocześnie budżet PCK. Spółka tłumaczy, że po 1 stycznia 2025 r. – wraz z wejściem w życie nowych przepisów o gospodarce tekstylnej – gwałtownie spadła jakość trafiających do kontenerów ubrań, a koszty utylizacji odpadów wzrosły niemal dwukrotnie.

Kontenery stały się „śmietnikami”

Przez lata pojemniki PCK były traktowane jak składowiska wszystkiego, co nie mieściło się w domowych koszach: od mokrych materacy po odpady budowlane. Organizacja sygnalizowała problem, ale dopiero utrata partnera logistycznego i nowe regulacje – nakładające na operatora pełną odpowiedzialność finansową za niesortowalne tekstylia – postawiły program pod ścianą.

Co straci PCK?

Tylko w 2024 r. sprzedaż wysortowanych ubrań przyniosła organizacji ponad 7 mln zł, zasilając akcje pomocowe i szkolenia ratownicze. Teraz PCK zapowiada, że brak środków „stanowi poważne zagrożenie dla działalności statutowej” i apeluje do firm oraz samorządów o wsparcie w tworzeniu nowych form zbiórki, np. stacjonarnych punktów w galeriach handlowych czy akcjach jednorazowych.

Co dalej z niepotrzebnymi ubraniami?

Od stycznia 2025 r. gminy muszą organizować osobny system odbioru tekstyliów – to wymóg unijnej dyrektywy odpadowej. W praktyce będzie to oznaczać lokalne punkty selektywnej zbiórki lub kontenery innych operatorów. PCK deklaruje gotowość do współpracy, ale podkreśla, że bez stabilnego finansowania nie wróci do modelu masowego wystawiania pojemników.

Jak pomóc już dziś?

Organizacja zachęca do przekazywania odzieży bezpośrednio do punktów PCK, a także do wsparcia finansowego programów społecznych. Informacje o najbliższych magazynach i bieżących zbiórkach można znaleźć na stronie pck.pl.

Likwidacja kontenerów kończy symboliczną erę, w której tysiące Polaków pomagało potrzebującym, wrzucając ubrania „po drodze”. Teraz, aby wesprzeć działania PCK, trzeba będzie zrobić krok więcej – i, jak podkreślają wolontariusze, może to być test prawdziwej solidarności.

red