Strategia naukowa Mistrza Mikołaja

2024-10-13 12:54:45(ost. akt: 2024-10-13 13:00:52)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Retyk spieszący się do Fromborka, trzymający na kolanach dopiero co wydane w Norymberdze dzieło De Revolutionibus, stara się ponaglać powożącego końmi. Wieść o nagłej zapaści sędziwego Mistrza Mikołaja, który prawie dwukrotnie przekroczył średnią wieku tamtego okresu czasu, tym bardziej zmusza go do pośpiechu.
Czy zdąży, czy pokaże swojemu mistrzowi i mentorowi wydrukowane dzieło? Czy uda mu się zastać go jeszcze wśród żywych? Końcowa scena tego dramatu została uwieczniona na grafice Aleksandra Lessera z 1884 roku pt. ‘Ostatnie chwile Mikołaja Kopernika’. Mistrz Mikołaj w otoczeniu najbliższych na łożu śmierci dotyka dłonią wydrukowany egzemplarz De Revolutionibus. Retyk zdążył, Kopernik odchodząc z tego świata przechodzi jednocześnie do historii i to jakiej!

Jednak, czy tak genialny umysł jakim dysponował Mikołaj Kopernik mógł sobie pozwolić na odczekanie do przysłowiowej ostatniej chwili z publikacją swojego dzieła? Czy może mamy do czynienia z przemyślaną strategią, zapoczątkowaną przez Kopernika, którą posługują się współcześni naukowcy? Aby spróbować wyjaśnić tą kwestię należy przybliżyć system i strategię publikowania prac naukowych. Trzeba jednak podkreślić, że w przypadku Mistrza Mikołaja mamy do czynienia z publikacją całkowicie zmieniającą istniejący ‘kosmiczny porządek’ proponowany przez Ptolemeusza i jego następców. Podważenie panującej teorii geocentrycznej wiązało się nie tylko z ‘kosmicznymi’ zmianami przyjętego porządku Wszechświata, ale również z zakwestionowaniem zbudowanej na tej teorii myśli filozoficznej. Jednym słowem przed Kopernikiem stało niezwykle trudne zadanie.

‘Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem’ Jana Matejki z 1873 roku jest jednym z najbardziej znanych obrazów przedstawiających Kopernika podczas obserwacji nieba. Obraz oddaje to, co dla naukowca najważniejsze. Moment, w którym prowadzone przez niego analizy prowadzą go do odkrycia czegoś niebywałego, rewolucyjnego. Świadomość dokonanego odkrycia musiała być niesamowita. Nazwa obrazu: ‘Astronom Kopernik, czyli rozmowa z Bogiem’ idealnie oddaje ten stan Mistrza Mikołaja uwieczniony na płótnie dzięki wyobraźni malarza. Matejko umiejscawia moment odkrycia we Fromborku. Kopernik znajduje się w prywatnej wieży mieszczącej się na wzgórzu Katedralnym. I tu należy się na chwilę zatrzymać.

Odkrycie czegoś rewolucyjnego, zaprzeczającego wszystkim dotychczas uznawanym regułom, musiało wywołać szok. Z drugiej strony, nawet tak mądry człowiek, a może tym bardziej t a k mądry, musiał zdawać sobie sprawę z własnej niedoskonałości. Naukowiec odkrywający niezwykle ważną rzecz, zaprzeczającą jednocześnie wszystkiemu, czego do tej pory go uczono, czuje, że mógł jednak popełnić błąd. Nie pomaga wówczas odkładanie badań na bok na jakiś czas i powrót do nich ze ‘świeżą głową’, szczególnie, gdy wyniki się powtarzają. Wówczas nie pozostaje nic innego jak prosić o wsparcie. W przypadku Mistrza Mikołaja, o pierwszą naukową recenzję uznanych w tamtym czasie autorytetów w danej dziedzinie. Tak zapewne się stało z Małym Komantarzykiem (Commentariolus oficjalna nazwa Nicolai Copernici de hypothesibus motuum coelestium a se constitutis commentariolus - Mikołaja Kopernika Komentarzyk o hipotezach ruchów ciał niebieskich), krótkim, kilkunastostronicowym manuskryptem będącym badaniami wstępnymi (ang. preliminary study), napisanymi przez Kopernika. Kiedy ten fakt miał miejsce? Kiedy w genialnym umyśle zrodziła się rewolucyjna myśl? Najnowsze odkrycia raczej nie zostawiają nam już miejsca na spekulacje.

W przedmowie do swojego najważniejszego dzieła De Revolutionibus, wydanego w 1543, roku Kopernik pisze, że postanowił wstrzymać się z publikacją nie tylko 10 lat zalecanych przez rzymskiego poetę Horacego, ale aż cztery razy tyle. Dokładnie 36. Oczywiście manuskrypt nie został oddany do druku w 1543 roku, tylko kilka lat wcześniej. ‘Rozmowa z Bogiem’ miała więc miejsce między 1505 a1509 rokiem, gdy Kopernik miał trochę ponad 30 lat. Okazuje się, że laureaci Nagrody Nobla w dziedzinie nauk ścisłych właśnie w takim wieku (możemy go śmiało określić mianem ‘kopernikowskim’), dokonują najważniejszych odkryć. To ‘złote lata’ dla umysłów ścisłych. Tak też najprawdopodobniej było w przypadku Mistrza Mikołaja. Ale, gdzie wówczas znajdował się genialny naukowiec oraz w jakich okolicznościach to nastąpiło? Tu musimy zabawić się w detektywa. Astronomią Kopernik zajmował się ‘od zawsze’ i dlatego wybrał kierunek studiów (jeden z wielu) zgodny z zainteresowaniami. Astronomia była jego pasją, choć i w innych obszarach genialny umysł radził sobie doskonale. Są liczne opracowania dotyczące osiągnięć Kopernika w innych dziedzinach, jednak w tym artykule zajmijmy się tylko dokonaniami w obszarze astronomii.

Po studiach odbytych na Akademii Krakowskiej (1491-1494) oraz włoskich uczelniach (1494-1503 – z małymi przerwami pomiędzy rokiem 1500 a 1503), Kopernik przyjeżdża do swojego wuja, biskupa warmińskiego, Łukasza Watzenrode. W owym czasie stolicą Warmii był Lidzbark Warmiński (Heilsberg), w którym znajdowała się główna siedziba i rezydencja biskupia – zamek. W 1503 roku Kopernik, przybywając do Lidzbarka, obejmuje posadę sekretarza na dworze biskupim. W Lidzbarku, u boku wuja biskupa, urzęduje do 1510 roku. Zamek lidzbarski miał w owym czasie wspaniałą bibliotekę, z której Mistrz Mikołaj korzystał w wolnych chwilach, których będąc sekretarzem biskupa miał zapewne niewiele. Jednak wszystko wskazuje na to, że około 1509 roku ukończył manuskrypt Małego Komentarzyka.

Komentarzyk jako badania wstępne

Teraz należy na chwilę zatrzymać się nad formą Małego Komentarzyka, która ukazuje nam do kogo był skierowany i po część jaki był zamysł Mistrza Mikołaja odnośnie tej publikacji. Forma komentarza w czasach Kopernika była powszechnym sposobem prowadzenia dyskusji naukowych, jak również formą proponowania własnych osiągnięć i rozwiązań oraz formułowania krytyki. Skrótowa forma tekstu Małego Komentarzyka, świadczy, że jego odbiorcami miały być umysły matematyczno-astronomiczne, przypuszczalnie najważniejsi przedstawiciele tych dziedzin tamtego okresu czasu. Cóż, jeśli wybierać recenzentów przełomowej publikacji muszą to być creme de la creme w tej dziedzinie. Obowiązująca wówczas teoria o ruchach planet została zawarta w Theoricae nove planetarum autorstwa Georga Peurbacha wydanym w 1454 roku. Dzieło to zawierało bardzo rozbudowane opisy sferycznych modeli planetarnych Ptolemeusza. W Komentarzyku Kopernik nawiązuje do opisu zawartego w Theoricae nove planetarum, ale dość pobieżnie, co sugeruje że manuskrypt skierowany jest do osób będących ekspertami w tej dziedzinie. Komentarzyk zaczyna się pierwszą zasadą rządzącą teorią planetarną głoszącą, że każda reprezentacja pozornych ruchów planet musi składać się wyłącznie z jednostajnych ruchów kołowych. Kolejne jego akapity dotyczą wyjaśnienia teorii planetarnej i jej zgodności z sugerowaną pierwszą zasadą wraz z zestawem siedmiu postulatów potwierdzających, że Ziemia i inne planety krążą wokół Słońca wraz z dalszymi konsekwencjami. W swoim rękopisie Mistrz Mikołaj zawarł również, co chyba najistotniejsze, dokładny dowód na przebieg prowadzonych analiz, które doprowadziły go do tak przełomowego odkrycia i wyprowadzenia teorii heliocentrycznej. Komentarzyk zawiera nie tylko parametry badanych przez Kopernika modeli, ale również liczby, z których je wyprowadzono. Analiza treści Komentarzyka przeprowadzona przez dr Noela Swerdlowa z Chicago University USA w 1973 wskazuje, że podstawą do wysnucia teorii heliocentrycznej były analizy tablic alfosyńskich z 1492. Swerdlow podkreśla, że nic co zawarte jest w Komentarzyku nie zależy od jakichkolwiek obserwacji dokonanych przez Kopernika z wyjątkiem paralaksy księżyca Ptolemeusza.

Również Alistar Cameron Crombie (1915-1996) w książce ‘Nauka Średniowiecza i Początki Nauki Nowożytnej’ z 1960 sugeruje, że na podejście Kopernika do nauki astronomii mocny wpływ wywarł Dominik Maria Novara (1454-1504), który postulował przedstawianie budowy Wszechświata w formie prostych równań matematycznych. Podtrzymuje to tezę jakimi metodami posługiwał się Kopernik pracując nad swoją teorią zawartą w Commentariolus.

Będąc na zamku w Lidzbarku Warmińskim Kopernik miał możliwość korzystania z księgozbiorów mieszczących się w bibliotece zamkowej. Również zakup kolejnych podręczników wydaje się prawdopodobnym. Na tej podstawie możemy przyjąć, że początek teorii heliocentrycznej dała wnikliwa, a zarazem genialna analiza literatury tego tematu, połączona z obliczeniami. I w takim wypadku, gdy obliczenia wskazywały na coś tak diametralnie różnego od wyników poprzednika, Kopernikowi nie pozostawało nic innego jak samemu powołać recenzentów, którzy sprawdziliby poprawność obliczeń. Zarys nowej teorii, przedstawiony w skrótowej formie wraz z obliczeniami ją potwierdzającymi, był w zupełności wystarczający, aby rozesłać manuskrypt ówczesnym autorytetom, którzy mieli spełnić w tym wypadku rolę recenzentów. Kopernik nie zdecydował się na publikację Commentariolus, natomiast zawarł w nim informacje o przygotowaniu obszerniejszego dzieła wraz ze szczegółowymi obliczeniami, w którym zamierza wykazać zgodność sugerowanej pierwszej zasady.

Możemy jedynie domyślać się przybliżonej daty ukończenia Komentarzyka. Istnieje informacja, krótki wpis w katalogu ksiąg i rękopisów Biblioteki krakowskiego lekarza i profesora medycyny Mateusza z Miechowa z dnia 1 maja 1514: Item sexternus Theorice asserentis Terram moveri, Solem vero quiescere [sześć folio (zbiór, rękopis) Teoretyki utrzymującej, że Ziemia się porusza, gdy słońce jest w spoczynku]. Ten wpis raczej nie może dotyczyć innej publikacji niż Małego Komentarzyka. Również fakt, że Kopernik stał się znany wśród ówczesnych uczonych, który nastąpił po rozesłaniu Małego Komentarzyka, sprawił, że ustalenia recenzentów musiały być pozytywne. Poskutkowało to zaproszeniem go do prac nad reformą kalendarza w1514 roku. Również do prac nad głównym dziełem wybitnego astronoma De Revolutionibus, które zostało zapowiedziane w Komentarzyku, zachęca Kopernika wiele osób, w tym profesor matematyki z Wittenbergi Joachim Retyk. Powyższe fakty świadczą o pozytywnym przyjęciu proponowanej przez Kopernika teorii. Prośba o przesłanie manuskryptu De Revolutionibus napłynęła również z Norymbergii, w której finalnie wydano dzieło. W czasach nam współczesnych prestiżowe redakcje naukowe zachęcają uznanych naukowców do publikowania wyników badań w ich czasopismach.

Można jednak przypuszczać, że Komentarzyk, wysłany bezpośrednio przez autora lub przekazany (do przeczytania) przez jednego z odbiorców, trafił w ręce osób nie będących autorytetami matematyki i astronomii. Kopernika dosięgła również krytyka osób nie ‘sięgających swym umysłem gwiazd’. Dowodem na powyższe twierdzenie jest wstęp w De Revolutionibus, w którym Kopernik pisze, że obawia się głupców, którzy nie znając tematu wypowiadają się o poprawności merytorycznej tekstu naukowego.

Niedawne odkrycie, do którego doszło podczas renowacji historycznych polichromii w murach lidzbarskiej warowni w 2011 roku, wskazuje, że zamek w Lidzbarku Warmińskim jest miejscem, w którym Kopernik doświadczył przełomowej myśli. Wśród ponad stu znalezionych inskrypcji znalazła się jedna związana tematycznie z astronomią. Analiza dokonana przez doktora Jacka Szubiakowskiego z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego wskazuje, że przedstawia ona układ heliocentryczny proponowany przez Mistrza Mikołaja. Okres powstania tej inskrypcji, jej lokalizacja i forma wydają się również wskazywać na jej autora. Niestety, Kopernik nie wspomina, kiedy dokonał przełomowego odkrycia i nie wyjaśnia, w jaki sposób do niego doszło. Jednak w świetle przedstawionych faktów najprawdopodobniej miało to miejsce podczas jego pobytu na zamku w Lidzbarku Warmińskim. Cóż, wszystko wskazuje, że ‘Rozmowa z Bogiem’ odbyła się w zaciszu komnat lidzbarskiej rezydencji biskupiej, kiedy skupiony nad obliczeniami i analizami tablic alfosyńskich Mistrz Mikołaj dokonał przełomowego odkrycia.

Nie kończąca się historia

Pierwsze recenzowane czasopismo naukowe Philosophical Transactions of the Royal Society wydawane przez Royal Society - Królewskie Towarzystwo Naukowe - zostało założone w 1665 w Anglii. Oznacza to, że od tej daty wszystkie manuskrypty nadsyłane do czasopism podlegają procesowi recenzji naukowej, dokonywanej przez niezależnych ekspertów, będących uznanymi autorytetami w danej dziedzinie. To recenzje decydują o dalszym losie manuskryptu. Najogólniej rzecz ujmując, gdy są one pozytywne manuskrypt zostaje opublikowany, negatywne recenzje skutkują odrzuceniem pracy. Ta zasada jest obowiązująca we wszystkich periodykach naukowych do dnia dzisiejszego i nic nie wskazuje na to, żeby kiedykolwiek świat nauki od niej odstąpił.

Rozesłanie kilkunastu egzemplarzy Małego Komentarzyka do najważniejszych (tak możemy przypuszczać) autorytetów astronomii i matematyki tamtego okresu było wyjątkowym posunięciem. Jeśli przyjmiemy datę 1509 roku jako rozesłanie manuskryptu Mistrza Mikołaja, to fakt ten wyprzedza ‘recenzowanie’ manuskryptów o ponad 150 lat! Mając na względzie powyższe fakty można uznać Kopernika jako prekursora systemu recenzowania prac przez niezależnych ekspertów.

Jednak o jeszcze jednym fakcie należy nadmienić. We współczesnej nauce badania wstępne mają również dodatkowy cel. Publikujący je naukowiec dokonuje zarazem swoistej ‘rezerwacji’ atrakcyjnego tematu, w celu uprzedzenia potencjalnej konkurencji. Czy i tym posunięciem Kopernik również wyprzedził swoją epokę?

Dr Leszek Satora, Kraków
Fot. Zbigniew Woźniak

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5