Liczy się każda składka

2024-09-26 11:18:24(ost. akt: 2024-09-26 11:20:26)
Paweł Jaroszek, członek zarządu ZUS

Paweł Jaroszek, członek zarządu ZUS

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

— Nasza emerytura zależy tylko i wyłącznie od nas samych — mówi Paweł Jaroszek, członek zarządu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. — Wynika to z reformy, która została wprowadzona w 1999 roku. A my cały czas z uporem maniaka patrzymy na emerytury przez pryzmat naszych babć i dziadków.
— Wiek emerytalny to w Polsce temat tabu. Nie ma akceptacji społecznej dla jego podwyższenia, zatem jak zachęcić Polaków, żeby pracowali dłużej, bo wizja, że obecni 30-latkowie będą dostawać emeryturę na poziomie jednej czwartej ostatniej pensji, jakoś nie przemawia do ludzi?
— Najpierw odniosę się do tych mitów, co do naszych przyszłych emerytur. To co powinno się, a wręcz trzeba powiedzieć, to to że nasze przyszłe świadczenie zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Wynika to z reformy, która została wprowadzona w 1999 roku. A my cały czas z uporem maniaka patrzymy na emerytury przez pryzmat naszych babć i dziadków. System, który obowiązuje od ćwierć wieku mówi — tyle ile odłożyłeś składek, taką będziesz miał emeryturę. Jeżeli robimy wszystko, żeby tych składek nie płacić, to oczywiście będzie to samospełniająca się prognoza, świadczenie będzie niskie. Jeżeli jednak regularnie opłacamy składki, wybieramy, jeśli mamy taką możliwość, wyższą formę oskładkowania, to świadczenie będzie wyższe. Dlatego trudno mi się zgodzić z takim sformułowaniem, że wszyscy, że średnia itd. Nie, to jest indywidualna sprawa każdego z nas. A jak zachęcić, ano właśnie pokazując, jak wpłacane przez nas składki, przekładają się na naszą przyszłą emeryturę. Bo jeżeli ktoś myśli o swojej przyszłości, o zabezpieczeniu na te lata, kiedy zdrowie mu już nie pozwoli na to żeby pracować, jest w stanie naprawdę odłożyć sobie na bardzo godziwe świadczenie.

— Może trzeba więc kampanii informacyjnej, że dłuższa praca, płacenie składek po prostu się opłaca, bo wielu ludziom wydaje się, że na emeryturze dostają pieniądze od państwa, a nie czerpią z tego, co sami sobie uzbierali na starość.
— Prowadzimy takie działania, ale niestety ta nauka przychodzi z czasem. Warto postawić sobie pytanie, kiedy zaczynamy zastanawiać się nad naszą emeryturą? Odpowiedź brzmi – wtedy kiedy zbliżamy się do wieku emerytalnego. A im wcześniej zacznie się oszczędzać na emeryturę, tym ta magia „procentu składanego” działa lepiej. Co roku na naszej platformie cyfrowej zamieszczamy informacje o stanie kont ubezpieczonych, pokazujemy jak w zależności od dalszej ścieżki zawodowej będzie wyglądać przyszłe świadczenie. Pamiętajmy też, że emerytura państwowa nie jest jedynym zabezpieczeniem na starość. Wiele osób myśląc o przyszłości inwestuje w alternatywne systemy, np. PPK, IKE, IKZE, ale o jedynym warto pamiętać, że emerytura państwowa była, jest i będzie. Jej zadaniem jest zapewnienie podstawy.

— Jednak niski wiek emerytalny kobiet uderza w ich przyszłe emerytury. Te są średnio o ok. tysiąc złotych niższe niż mężczyzn. Czy nie powinniśmy chociaż nieco podnieść wiek emerytalny kobiet, bo wpędzamy je na starość po prostu w biedę.
— W obecnym dyskursie politycznym byłaby to sprawa wręcz beznadziejna. Jednak, jeśli ktoś myśli racjonalnie, to zobaczy, że warto pracować dłużej. Są dane GUS. Jeżeli obecnie żyjemy na emeryturze dwadzieścia lat czasami nawet więcej, a pracujemy na nią tak na czysto 30 lat lub trochę więcej, to jaka musiałby być składka z tych 30 czy nawet 40 lat pracy, żeby przez kolejnych 20 lat zapewnić wysokie świadczenia. Nikt na taką składkę, by się nie zgodził. Jednak, jeśli ktoś czuje się w pracy dobrze, ma siły i zdrowie to w naturalny sposób będzie opóźniał przejście na emeryturę, dzięki czemu będzie miał wyższe świadczenie.

— Jak każdy dodatkowy rok pracy wpływa na naszą przyszłą emeryturę, bo tu są różne wliczenia?
— Dziś obliczając naszą emeryturę dzielimy zgromadzony przez nas kapitał przez przeciętną dalszą długość trwania życia wyrażoną w miesiącach, którą podaje GUS. Trzeba brać pod uwagę zarówno licznik i mianownik tego ułamka i to, że te wartości mogą się zmienić, tak jak to było choćby w czasie pandemii. Jednak można liczyć, że jest to kilka grubych procent, powiedziałabym, że każdy rok dłużej aktywności zawodowej to co najmniej 5-7 proc. wyższa emerytura.

— ZUS zarządza Funduszem Ubezpieczeń Społecznych, z którego wypłacane są świadczenia. W jakiej kondycji finansowej jest FUS?
— W bardzo dobrej. Na tle ostatnich 20 lat to jest to wręcz poziom rewelacyjny, co nie znaczy, że do FUS nie trafiają dotacje z budżetu państwa. Ale tych dotacji jest relatywnie mniej w stosunku do tego, co działo się jeszcze kilkanaście lat temu. Nie wykorzystujemy też wszystkich dotacji. Za pierwsze półrocze tego roku wpływy ze składek pokrywały nieco ponad 85 proc. wydatków. To jest bardzo dobry wskaźnik, bo jeszcze w latach 2008-2010 był na poziomie 60 kilku procent. Ten wysoki obecnie wskaźnik jest oczywiście wynikiem dobrej sytuacji gospodarczej i myślę, że się utrzyma.

— W 2025 r. ma ruszyć wypłata tzw. renty wdowiej. Czy ZUS jest przygotowany do tej operacji?
— Tak, będziemy przygotowani na te wypłaty. Tu wyzwaniem będzie oczywiście właściwa obsługa klientów, żeby byli właściwie informowani, wiedzieli jak wypełnić wnioski. I nad tym będziemy pracowali.

— Czy 15 groszy to jest emerytura, bo wiele osób dostaje takie groszowe świadczenia?
— Związane jest to ze zmianą systemową w 1999 roku. Kiedyś przed 1999 rokiem, żeby w ogóle myśleć o emeryturze trzeba było wykazać się określonym stażem ubezpieczeniowym. Dziś opłacenie nawet jednej składki od jednej godziny pracy już otwiera nam wejście do systemu emerytalnego. Wyobraźmy sobie, że przez tę godzinę ktoś zarobił 20 zł, od tego zapłacił 3,80 zł składki. Te 3,80 zł dzielimy przez dwieście kilkadziesiąt miesięcy dalszego trwania życia i wychodzi nam owe kilka czy kilkanaście groszy. ZUS musi wypłacić te pieniądze, bo tak mówią przepisy. Dlatego powinniśmy zastanowić się, co z tym fantem zrobić? Czy może zwrócić te składkę, może nie wypłacać takiego „świadczenia” co miesiąc, a np. raz w roku? Fachowcy dyskutują nad różnymi rozwiązaniami, np. że składki powinny być opłacane przez określony czas, czy też powinno się uzbierać określony kapitał. To wszystko jest do dyskusji, bo zgadzam się z panem, że 15 groszy to nie jest emerytura. Z drugiej strony najwyższa emerytura, którą wypłaca ZUS wynosi ponad 40 tys zł, to tylko pokazuje, że warto przedłużać swoją karierę zawodową i opłacać składki przez cały okres aktywności zawodowej.

Andrzej Mielnicki

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5