Lidzbark Warmiński: Ocalić i dać ocalić dziedzictwo

2024-09-10 09:16:48(ost. akt: 2024-09-10 10:36:58)
Wnuczka Friedy

Wnuczka Friedy

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

Kiedy przychodzą do nas, do zamku wycieczki, szczególnie z naszych, najbliższych stron pozwalam dzieciom, niekiedy dorosłym ukłonić się, czasami objąć i przytulić „babę pruską”. Stoi jako kamienna rzeźba w zamkowej zbrojowni, symbolizując praojca, najpierwszych ludzi stąd, plemiennych Prusów.
Mówię, że trzeba pokłonić się przodkom i podziękować, bo tylko wtedy zaczną spływać na nas dary, wszelakie. Niektórzy patrzą na mnie zadziwieni, jestem w stanie „wytrzymać to spojrzenie”. Niektórzy z czułością odczytują w sobie taką potrzebę i przytulają się do kamiennego praojca, jedynego, zupełnie bezbronnego posągu bez zbroi , z wystawy „ Uzbrojenie zaczepne i obronne od XIV do XX wieku ze zbiorów MwiM”. Na wystawie, w południowej części zamkowego przyziemia, jest wiele prac toruńskich studentów z działu konserwacji metalu UMK, około 280 artefaktów, napierśniki, napleczniki, moriony, armed itp. I zaraz na samym początku właśnie replika „pruskiej baby”, przedstawiającej zasadniczo męską postać z brodą i rogiem do picia. Ten praojciec jest początkiem wszystkiego na Warmii i nie tylko. Staropruski Lecbarg w 1250 roku, po stłumieniu ostatniego powstania Prusów przez rycerzy wiary i miecza, zaczął nazywać się Świętą Górą (Heilsberg). Święta Góra powstała na krwi brutalnie schrystianizowanych Prusów, bałtyckich plemion.

Czesław Miłosz w „Zniewolonym umyśle” w 9 eseju, o Bałtach napisał: ”Cywilizacja używająca przydomka chrześcijańskiej zbudowana została na krwi niewinnych... Kartoteki zbrodni będą przechowywane w miejscu przestronnym i bezpiecznym, a kiedy uczony przyszłych czasów sięgnie, poprzez kurz i pajęczynę, do tych tomów, uzna owe czyny za drobne występki w porównaniu z ogromem dokonanego dzieła. Bardziej prawdopodobne jest, że tych kartotek wcale nie będzie, gdyż, zgodnie z postępem, dzisiejsi władcy wyciągnęli konsekwencję z prostej prawdy, że co nie istnieje na papierze, nie istnieje w rzeczywistości.”

Dlatego wyrazy uznania, że w Olsztynie, organizowane są w centrali Muzeum Warmii i Mazur tzw. warsztaty bałtyjskie.

Bez ukłonu i podziękowania „praojcom” nie można pójść dalej. Mam tu na myśli także i w szczególności naszych antenatów i antenatki, czyli właśnie pradziadków i prababki, wszystko pra-.

Jest mi to szczególnie bliskie, ponieważ moja babcia Frieda pochodziła z bałtyckich Niemców, i od niej całe mnóstwo darów otrzymałam.

Z wystąpienia mojego głównego szefa Piotra Żuchowskiego, podczas inauguracji Europejskich Dni Dziedzictwa Kulturowego zapamiętałam, że muzeum jest gwarantem ciągłości zachowania dziedzictwa, poprzez gromadzenie zbiorów, pamiątek, poprzez ochronę tychże zabytków. Ochroną jest także wpis na Listę Pomników Historii, czy też do rejestru zabytków.

Warto zadumać się przez chwilę , nad faktem, iż w czasach Prus Wschodnich krążyła lista do rozbiórki. Nad prezydent Prus Wschodnich Theodor von Schön takową listę sporządził. W Polsce Prezydent otacza ochroną wpisując na Listę Pomników Historii.

Lidzbarski zamek był na liście nad prezydenta von Schön, a pruski król Fryderyk Wilhelm IV, będąc na wojskowych manewrach w 1844 w Heilsbergu widząc średniowieczną budowlę rozkazał ją zachować, miał plan na więzienie dla Ministerstwa Sprawiedliwości, plan czysto użytkowy, znaleźli się potem pruscy konserwatorzy, m.in. Ferdinand von Quast, specjaliści od zachowania piękna, wynosząc nade wszystko PIĘKNO poprzez odnawianie malowanych części zamku.

Pruskie „Erhalte mich”/ „Zachowaj mnie” to teraz nasze dziedzictwo.

Zamek biskupów w Lidzbarku Warmińskim to najważniejsza atrakcja turystyczna w mieście.

Drodzy Państwo, nie zrzucajcie jednak całego ciężaru na muzeum.
Dom rodzinny jest pierwszą szkołą i w tym DOMU jest kolebka naszej tożsamości. I każdy jeden człowiek ma tylko dwa problemy. Jednym jest Ojciec, a drugim Matka..

W sumie może problem to niewłaściwe słowa w tym miejscu, ale na pewno intrygujące, a intryga przecież zwyczajowo rozumiana jest jako umyślne działanie, wywołujące konflikt, prowadzący do zmian. Mało już kto pamięta, że intryga to także zbieg okoliczności, więc ciekawym jest spojrzenie na Ojca i Matkę jako na zbieg okoliczności.

Dziedziczenie to inaczej przejęcie spadku, wszelakiego i w pozytywnym i w negatywnym znaczeniu. Dziedziczenie dotyka nas wszystkich i ociera się o naszą tożsamość, o nasz rodowód. Jestem wnuczką Friedy, Frieda pochodzi od słowa pokój. Jestem wnuczką Pokoju. I bardzo mnie to cieszy. I nie czuję się tylko Polką, bo to dla mnie za mało i za wąsko. I kiedy świętujemy szumnie Europejskie Dni Dziedzictwa, to cóż mogą powiedzieć JEDYNIE Polacy. Nie wiem.

W momencie, kiedy powstawała Rada Europy w 1993 roku nie zaproszono Polski, aby weszła w jej skład. Od 20 lat, od wejścia do Unii Europejskiej świętujemy EDD.
I zwyczajnie ciekawi mnie, dlaczego Polska „pozwoliła sobie siebie pominąć” w decydowaniu o Europie. Dla przykładu Turcja w Radzie Europy jest, do Unii nie należy.

Wiem, że pytanie dlaczego zadają dzieci do 4 roku życia, dobrze znam psychologię Piageta. To zwyczajnie polityka, ale i spawy dalekosiężne.
Po wybuchu wojny w Ukrainie zamek odwiedzały przedszkola i szkoły z „nowymi” dziećmi. Nauczyciele zostali „pozostawieni sami sobie”, przydzielili i rób, co uważasz za stosowne. Kraj nie przygotował się na przyjęcie nowych, ale nowych przyjął. Nie może odbywać się to kosztem mieszkańców kraju. Angela Merkel zebrała dużo ciężni, bo przyjęła zbyt wielu, jako córka pastora być może nie umiała inaczej. Z tym problemem dzisiaj borykają się Niemcy, gdyż powoli stają się gośćmi we własnym kraju. Polskę też to dotyka, nie w takim wymiarze, jak u sąsiadów, ale też dotyka. I w sumie NIKT za bardzo nie wie, co to polityka językowa, jak postępować z mniejszościami. To niewygodne tematy, kluczowe jednak, bo dotyczą ludzi. Nikt nie ma prawa odebrać człowiekowi jego godności, czytaj tożsamości.

Autor: Beata Błażejewicz-Holzhey
Fot. Ewa Lubińska


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5