Armia wielkich serc Jacka Harbaczonka. Pomoc pilnie potrzebna

2024-03-27 19:00:00(ost. akt: 2024-03-27 20:11:13)
Trzymajcie kciuki... Nie mogę mówić, ale Was Pozdrawiam — napisał Jacek Harbaczonek pod tym zdjęciem

Trzymajcie kciuki... Nie mogę mówić, ale Was Pozdrawiam — napisał Jacek Harbaczonek pod tym zdjęciem

Autor zdjęcia: Album prywatny

— To armia wielkich serc Jacka — mówi Barbara Harbaczonek z Lidzbarka Warmińskiego o ludziach, którzy włączyli się aktywnie w zbiórkę środków na pomoc jej ciężko choremu mężowi. Społecznik, bo jest nim pan Jacek, potrzebuje w tej chwili 200 tys złotych. Teraz na pomagamy.pl jest ponad 144 tys. Każdy dzień ma znaczenie.
Jacek Harbaczonek to tata dwóch jedenastoletnich bliźniaków Szymonka i Franka. Otwarty na ludzi i ich potrzeby społecznik. Jest organizatorem Warmińskiego Auto-Moto Klubu i Mistrzostw Polski Enduro w Lidzbarku Warmińskim.

Niestety walczy z bardzo agresywnym przeciwnikiem — rakiem anaplastycznym tarczycy (ATC). To bardzo trudny przeciwnik, ale pan Jacek i jego rodzina się nie poddają, a do pomocy mają, jak mawia pani Barbara, armię wielkich serc, która robi wszystko by zebrać potrzebne na leczenie pieniądze.

Na stronie pomagamy.pl czytamy: "Wiadomość spadła jak grom z nieba. W połowie lutego Jacek wylądował w szpitalu. Powód – duszność, spowodowana rosnącym gwałtownie guzem tarczycy. W wyniku zabiegu ratującego życia wstawiono Jackowi tracheotomię. Jacek jest obecnie dożywiany dojelitowo i wymaga specjalistycznej opieki. Badanie histopatologiczne oraz badania biopsji dały najgorszy z możliwych rozpoznań — rak anaplastyczny tarczycy (ATC). Rak anaplastyczny nie jest częstym nowotworem, zaledwie stanowi 5-10% wszystkich nowotworów tarczycy. Jest jednak wyjątkowo złośliwy. Rozwija się bardzo szybko i nacieka na sąsiednie tkanki. Właśnie ze względu przez naciekanie przez guza okolicznych tkanek w obrębie wielu złożonych struktur w obrębie szyi bezpośrednio sąsiadujących z tarczycą, możliwe było jedynie nieradykalnie usunięcie zmienionego narządu".

Leczenia pana Jacka podjął się szpital w Olsztynie (przy wsparciu szpitala w Gliwicach). Ponieważ lidzbarski społecznik walczy o życie, ważny jest czas. Choroba postępuje bardzo szybko. Ponieważ ten rodzaj raka jest wyjątkowo złośliwy, nie jest łatwo go unicestwić. Rodzina Jacka Harbaczonka podjęła poszukiwania skutecznych metod, także poza granicami kraju.

"Prosimy wesprzyjcie jego walkę i wspólnie pomóżmy mu ją wygrać. Dziękuję wszystkim za nawet najdrobniejsze wsparcie. Sprawmy, by Jacek mógł cieszyć się życiem oraz swoją rodziną" - piszą najbliżsi pana Jacka.

Jak wspomnieliśmy, uruchomiono zbiórkę pieniędzy na pomagamy.pl. Kwota, jaką rodzina chce zebrać to 200.000 złotych. W chwili, kiedy powstaje ten tekst (27 marca 2024 godz. 19.00) zebrano 144.640 złotych. Koszty leczenia będą zapewne większe.

Na Facebook jest grupa "Ratujemy Jacka Harbaczonka", gdzie wystawiane są na licytacje różne przedmioty i usługi. Właściwie jest tam wszystko, bo rodzina, przyjaciele, znajomi, a nawet nieznajomi starają się wspomóc pana Jacka. Armia wielkich serc nie odpuszcza.
lub

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5