25 lat w Gazecie Olsztyńskiej. Ewa Lubińska przechodzi na emeryturę
2024-02-15 07:50:00(ost. akt: 2024-02-15 08:03:29)
— Mam za sobą 43 lata pracy, w tym ponad 25 lat w Gazecie Olsztyńskiej i 20 w Gazecie Lidzbarskiej — mówi wieloletnia redaktor Gazety Lidzbarskiej Ewa Lubińska, która postanowiła odejść na emeryturę. — Oczywiście pisała będę zawsze, bo dziennikarzem jest się całe życie — dodaje.
Ewa Lubińska pacę w Gazecie Olsztyńskiej rozpoczęła ponad 25 lat temu, a w 2003 roku podjęła się stworzenia i prowadzenia Gazety Lidzbarskiej, tygodnika dla powiatu lidzbarskiego.
Na Warmię przyjechała z Mazur, bo ze Szczytna, gdzie mieszkała niemal 20 lat. Pochodzi jednak z niewielkich Prabut, leżących w powiecie kwidzyńskim. Lidzbark Warmiński i mieszkający na Warmii ludzie spodobali jej się tak bardzo, że postanowiła tutaj osiąść i pracować dla tego miejsca. Zostało to docenione, bo w 2023 roku Ewa Lubińska otrzymała tytuł „Przyjaciela Miasta Lidzbarka Warmińskiego”.
To nie przypadek, bo oprócz pracy zawodowej, para się działalnością społeczną. Jest m.in. inicjatorką projektu „Lidzbark Warmiński bez wad postawy” i Lidzbarskich Starć Kabaretowych, a także współinicjatorką Festiwal Kina Niezależnego i innych akcji związanych z kulturą i zdrowiem mieszkańców.
Jest laureatką Nagrody Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Olsztynie. Została uhonorowana: Brązową Odznaką Zasłużony dla Pożarnictwa, Odznaką za Zasługi dla Związku Kombatantów Rzeczypospolitej Polskiej i Byłych Więźniów Politycznych, Złotym Medalem Honorowym Piłsudczyków, Złotym Medalem Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Olsztynie, Medalem za Zasługi dla lidzbarskiego Klubu Kyokushin Karate oraz Ryngrafem Marszałka Józefa Piłsudskiego.
W 2009 roku znalazła się w "Złotej 10", przyznawanej najlepszym pracownikom Gazety Olsztyńskiej.
— W styczniu minęło 25 lat mojej pracy w tym największym dzienniku Warmii i Mazur — mówi Ewa Lubińska. — Kiedy zaczynałam swoją przygodę z dziennikarstwem, a dodam, że z wykształcenia jestem ekonomistką, to do głowy by mi nie przyszło, że ktoś mnie zatrudni w tak poczytnym tytule. A już na pewno nie myślałam, że przepracuję w Gazecie Olsztyńskiej 25 lat. Pamiętam, jak podziwiałam takich dziennikarzy, jak Stanisław Brzozowski, czy Władysław Katarzyński. Moim pierwszym kierownikiem w Olsztynie był Adam Bartnikowski. Wszyscy oni są teraz emerytami, więc i mnie kusiło, żeby do nich dołączyć. Pozwoliły na to przepisy, które wiek przejścia kobiet na emeryturę ustaliły na 60 lat. Poza tym, myślę, że czas oddać pole komuś innemu — jeśli chodzi o redagowanie pism. Natomiast dziennikarzem jest się do końca życia, bo żeby pracować w tym zawodzie tyle co ja, czyli ok. 30 lat, trzeba ten zawód kochać, a prawdziwej miłości się nie porzuca.
— W styczniu minęło 25 lat mojej pracy w tym największym dzienniku Warmii i Mazur — mówi Ewa Lubińska. — Kiedy zaczynałam swoją przygodę z dziennikarstwem, a dodam, że z wykształcenia jestem ekonomistką, to do głowy by mi nie przyszło, że ktoś mnie zatrudni w tak poczytnym tytule. A już na pewno nie myślałam, że przepracuję w Gazecie Olsztyńskiej 25 lat. Pamiętam, jak podziwiałam takich dziennikarzy, jak Stanisław Brzozowski, czy Władysław Katarzyński. Moim pierwszym kierownikiem w Olsztynie był Adam Bartnikowski. Wszyscy oni są teraz emerytami, więc i mnie kusiło, żeby do nich dołączyć. Pozwoliły na to przepisy, które wiek przejścia kobiet na emeryturę ustaliły na 60 lat. Poza tym, myślę, że czas oddać pole komuś innemu — jeśli chodzi o redagowanie pism. Natomiast dziennikarzem jest się do końca życia, bo żeby pracować w tym zawodzie tyle co ja, czyli ok. 30 lat, trzeba ten zawód kochać, a prawdziwej miłości się nie porzuca.
Ewa Lubińska zostanie z nami jeszcze do końca kwietnia.
Poza pracą zawodową i działalnością społeczną redaktorka pisuje wiersze. Ma na swoim koncie dwa tomiki poezji i wydała zbiór reportaży o mieszkańcach Warmii, głównie powiatu lidzbarskiego pt. "Są tacy Warmiacy". Możliwe, że na emeryturze znajdzie czas na kolejne publikacje, a na pewno zobaczymy nie raz jej teksty dziennikarskie.
red.
Poza pracą zawodową i działalnością społeczną redaktorka pisuje wiersze. Ma na swoim koncie dwa tomiki poezji i wydała zbiór reportaży o mieszkańcach Warmii, głównie powiatu lidzbarskiego pt. "Są tacy Warmiacy". Możliwe, że na emeryturze znajdzie czas na kolejne publikacje, a na pewno zobaczymy nie raz jej teksty dziennikarskie.
red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez