Zajadała się nimi cała rodzina
2017-11-25 17:10:00(ost. akt: 2017-12-18 12:43:53)
Zdrowie jedzenie\\\ — Zajadała się tymi wspaniałymi owocami cała rodzina i sąsiedzi. Już wówczas znane były niebagatelne zdolności zdrowotne owoców borówki. Mój tata w wieku 86 lat nie używał do czytania okularów — mówi Wojciech Socharski.
— Nie jest pan z wykształcenia rolnikiem, ale pana rodzina miała niegdyś wiele wspólnego z uprawa ziemi...
— Tak. Pochodzę z rodziny ziemiańskiej. Urodziłem się w majątku ziemskim należącym od XVII wieku do moich prapra dziadów, a następnie do moich rodziców. Niestety, podzieliliśmy w 1945 roku los wszystkich ziemian, którym władza ludowa odebrała w ciągu pół godziny wszystko. I stąd chyba moja miłość do ziemi, lasów i pięknych nietkniętych nadmierną cywilizacją krajobrazów. Tuż po przemianach 1989 roku, kiedy można było łatwo nabywać ziemię po upadających PGR- ach zainteresowałem się możliwością kupna ziemi. Mój przyjaciel ze studiów, a jestem absolwentem wydziału leśnego warszawskiej SGGW, nadleśniczy Nadleśnictwa Nidzica Andrzej Sobotko, pokazał mi przeznaczony do zalesień przepiękny teren położony na północ od drogi Frąknowo -Januszkowo. Agencja Rynku Rolnego w Olsztynie postanowiła go jednak sprzedać z przeznaczeniem na uprawy rolne.
— Tak. Pochodzę z rodziny ziemiańskiej. Urodziłem się w majątku ziemskim należącym od XVII wieku do moich prapra dziadów, a następnie do moich rodziców. Niestety, podzieliliśmy w 1945 roku los wszystkich ziemian, którym władza ludowa odebrała w ciągu pół godziny wszystko. I stąd chyba moja miłość do ziemi, lasów i pięknych nietkniętych nadmierną cywilizacją krajobrazów. Tuż po przemianach 1989 roku, kiedy można było łatwo nabywać ziemię po upadających PGR- ach zainteresowałem się możliwością kupna ziemi. Mój przyjaciel ze studiów, a jestem absolwentem wydziału leśnego warszawskiej SGGW, nadleśniczy Nadleśnictwa Nidzica Andrzej Sobotko, pokazał mi przeznaczony do zalesień przepiękny teren położony na północ od drogi Frąknowo -Januszkowo. Agencja Rynku Rolnego w Olsztynie postanowiła go jednak sprzedać z przeznaczeniem na uprawy rolne.
— I mimo, że jest pan leśnikiem z wykształcenia zdecydował się Pan kupić ten teren?
— Tak. Wygrałem łatwo przetarg, bo teren ten bardziej nadawał się, z racji ukształtowania i klas gleb bardziej, do uprawiania sportów extremalnych niż do rolnictwa. Zawziąłem się jednak i doprowadziłem przez 15 lat te ugory i nieużytki do niezłej kultury rolnej.
— Tak. Wygrałem łatwo przetarg, bo teren ten bardziej nadawał się, z racji ukształtowania i klas gleb bardziej, do uprawiania sportów extremalnych niż do rolnictwa. Zawziąłem się jednak i doprowadziłem przez 15 lat te ugory i nieużytki do niezłej kultury rolnej.
— I od razu zaczął Pan uprawiać borówkę amerykańską?
— Nie. Zacząłem od uprawiania zboża, ale coraz częściej występujące w naszym regionie dotkliwe susze powodowały, że plony nie były satysfakcjonujące. To skłoniło mnie do podjęcia decyzji, aby rozpocząć uprawę ziemi z minimalnym nakładem kosztów. W ten sposób można uprawiać słabe ziemie tylko w systemie ekologicznym. Zdecydowałem się przekształcić większość naszych gruntów na uprawy ekologiczne. Jestem po drugim roku ekologii i pomimo całkowitego braku nawozów i niestosowaniu żadnych środków ochrony roślin zbiory były całkiem niezłe, zwłaszcza gryki. Na pewno pomogły mi w tym liczne rodziny pszczele. Pracowite pszczółki harcowały cały okres kwitnienia, dając czysty ekologiczny miód, a mnie czystą grykę.
— Nie. Zacząłem od uprawiania zboża, ale coraz częściej występujące w naszym regionie dotkliwe susze powodowały, że plony nie były satysfakcjonujące. To skłoniło mnie do podjęcia decyzji, aby rozpocząć uprawę ziemi z minimalnym nakładem kosztów. W ten sposób można uprawiać słabe ziemie tylko w systemie ekologicznym. Zdecydowałem się przekształcić większość naszych gruntów na uprawy ekologiczne. Jestem po drugim roku ekologii i pomimo całkowitego braku nawozów i niestosowaniu żadnych środków ochrony roślin zbiory były całkiem niezłe, zwłaszcza gryki. Na pewno pomogły mi w tym liczne rodziny pszczele. Pracowite pszczółki harcowały cały okres kwitnienia, dając czysty ekologiczny miód, a mnie czystą grykę.
— Dlaczego postawił Pan na ekologię?
— W dobie coraz większego problemu z zanieczyszczaniem środowiska, smogiem i żywnością naszpikowaną środkami chemicznymi, uprawy ekologiczne gwarantujące produkcję zdrowej żywności są dla wielu dorosłych ludzi dbających o zdrowie własne i swoich dzieci podstawą egzystencji.
— W dobie coraz większego problemu z zanieczyszczaniem środowiska, smogiem i żywnością naszpikowaną środkami chemicznymi, uprawy ekologiczne gwarantujące produkcję zdrowej żywności są dla wielu dorosłych ludzi dbających o zdrowie własne i swoich dzieci podstawą egzystencji.
— Potem do gryki dorzucił Pan borówkę amerykańską?
— Tak. Na tę decyzję absolutny wpływ miał mój tata, prawnik z zawodu, a ogrodnik z zamiłowania, który w latach osiemdziesiątych posadził na naszej działce pod Warszawą kilkanaście krzewów borówki. W tym czasie mało kto wiedział w Polsce o borówce. Poprzez moje kontakty z SGGW, udało się nam zdobyć kilkanaście krzewów borówki pochodzących z doświadczalnych upraw prowadzonych przez Wydział Ogrodnictwa. Krzewy zaczęły obficie owocować po kilu latach. Zajadała się tymi wspaniałymi owocami cała rodzina i sąsiedzi, mama robiła przetwory w postaci soków i dżemów, które starczały na całą zimę. Już wówczas znane były niebagatelne zdolności zdrowotne owoców borówki. Mój tata w wieku 86 lat nie używał do czytania okularów! Borówki dobrze smakują jako dodatek do lodów, muesli, jogurtu lub podawane z bitą śmietaną. Bardzo popularne są dżemy i konfitury z borówek.
— Tak. Na tę decyzję absolutny wpływ miał mój tata, prawnik z zawodu, a ogrodnik z zamiłowania, który w latach osiemdziesiątych posadził na naszej działce pod Warszawą kilkanaście krzewów borówki. W tym czasie mało kto wiedział w Polsce o borówce. Poprzez moje kontakty z SGGW, udało się nam zdobyć kilkanaście krzewów borówki pochodzących z doświadczalnych upraw prowadzonych przez Wydział Ogrodnictwa. Krzewy zaczęły obficie owocować po kilu latach. Zajadała się tymi wspaniałymi owocami cała rodzina i sąsiedzi, mama robiła przetwory w postaci soków i dżemów, które starczały na całą zimę. Już wówczas znane były niebagatelne zdolności zdrowotne owoców borówki. Mój tata w wieku 86 lat nie używał do czytania okularów! Borówki dobrze smakują jako dodatek do lodów, muesli, jogurtu lub podawane z bitą śmietaną. Bardzo popularne są dżemy i konfitury z borówek.
— I postanowił Pan założyć własną plantację?
— Owoce borówki cieszą się coraz większym zainteresowaniem, powstają coraz to nowe plantacje, owoce od lipca do października są dostępne w niemal każdym sklepie. Nasza plantacja ma 8 hektarów, rośnie na niej 21 tysięcy krzewów i dopiero zaczyna wchodzić w okres obfitego owocowania. Pracy przy prawidłowym utrzymaniu krzewów jest bardzo dużo i wymaga to sporej wiedzy. Przypomnijmy, że Polska jest największym producentem borówki w Europie i trzecim na świecie po USA i Chile.
— Owoce borówki cieszą się coraz większym zainteresowaniem, powstają coraz to nowe plantacje, owoce od lipca do października są dostępne w niemal każdym sklepie. Nasza plantacja ma 8 hektarów, rośnie na niej 21 tysięcy krzewów i dopiero zaczyna wchodzić w okres obfitego owocowania. Pracy przy prawidłowym utrzymaniu krzewów jest bardzo dużo i wymaga to sporej wiedzy. Przypomnijmy, że Polska jest największym producentem borówki w Europie i trzecim na świecie po USA i Chile.
— Borówka amerykańska jest trudna w uprawie?
— Nasza plantacja posiada system nawadniania z jednoczesną możliwością nawożenia, co jest absolutnie niezbędne, aby uzyskiwać wysokie plony. Prawidłowo prowadzona plantacja powinna od szóstego-siódmego roku po posadzeniu dawać średni plon od 3 do 5ciu kilogramów owoców z krzaka. Borówka amerykańska jest typową rośliną wieloletnią. Krzewy borówki, umiejętnie podcinane co roku na wiosnę, dożywają w dobrej kondycji do trzydziestu i więcej lat. Zabieg usuwania pędów starych, uszkodzonych zbytnio zagęszczających środek krzewu oraz wykładających się na ziemię prowadzony jest na naszej plantacji głównie przez dwie wykwalifikowane panie z naszej wioski. Sadząc krzewy borówki należy pamiętać, iż borówka dobrze rośnie w bardzo kwaśnym podłożu i musi być często nawadniana. Stanowisko powinno mieć dobre nasłonecznienie i osłonę od zimnych zimowych wiatrów. W naszym ostrym klimacie należy sadzić odmiany odporne na mróz jak Bluecrop, Meader lub Duke.
— Nasza plantacja posiada system nawadniania z jednoczesną możliwością nawożenia, co jest absolutnie niezbędne, aby uzyskiwać wysokie plony. Prawidłowo prowadzona plantacja powinna od szóstego-siódmego roku po posadzeniu dawać średni plon od 3 do 5ciu kilogramów owoców z krzaka. Borówka amerykańska jest typową rośliną wieloletnią. Krzewy borówki, umiejętnie podcinane co roku na wiosnę, dożywają w dobrej kondycji do trzydziestu i więcej lat. Zabieg usuwania pędów starych, uszkodzonych zbytnio zagęszczających środek krzewu oraz wykładających się na ziemię prowadzony jest na naszej plantacji głównie przez dwie wykwalifikowane panie z naszej wioski. Sadząc krzewy borówki należy pamiętać, iż borówka dobrze rośnie w bardzo kwaśnym podłożu i musi być często nawadniana. Stanowisko powinno mieć dobre nasłonecznienie i osłonę od zimnych zimowych wiatrów. W naszym ostrym klimacie należy sadzić odmiany odporne na mróz jak Bluecrop, Meader lub Duke.
— Czy na swojej plantacji zatrudnia Pan dużo osób?
— W okresie pełnego owocowania musimy zatrudniać około czterdzieści osób. Na razie dojeżdżają z okolicznych wiosek i Nidzicy, ale za dwa trzy lata zacznie się problem, bo do zbioru będzie potrzebnych do stu osób, ponieważ postanowiliśmy powiększyć naszą plantację o następnych 7 hektarów.
— W okresie pełnego owocowania musimy zatrudniać około czterdzieści osób. Na razie dojeżdżają z okolicznych wiosek i Nidzicy, ale za dwa trzy lata zacznie się problem, bo do zbioru będzie potrzebnych do stu osób, ponieważ postanowiliśmy powiększyć naszą plantację o następnych 7 hektarów.
— Plantacja uzyskała certyfikat GLOBAL GAP. Trudno było? Co taki certyfikat daje?
— Dbamy o produkcję absolutnie zdrowych owoców. Nasza plantacja borówki nie jest ekologiczna w ścisłym znaczeniu tego słowa, więc stosujemy odpowiednie nawozy i środki ochrony roślin przeznaczone tylko dla borówki. Mieliśmy już trzy kontrole sprawdzające poziom pozostałości substancji chemicznych w owocach, przeprowadzone przez specjalne laboratorium. Uzyskany wynik był 100 razy niższy od dolnej granicy normy. Mogę zatem powiedzieć, że nasze owoce są naprawdę zdrowe. W tym roku wystąpiliśmy do światowej organizacji badającej pełny proces organizacji pracy, przestrzegania zasad higieny w całym gospodarstwie podczas zbiorów, sortowaniu i pakowaniu oraz pozostałości środków ochrony w owocach borówki w celu uzyskania ceryfikatu GLOBAL GAP. Daje on nieograniczone możliwości na eksport borówki na cały świat. Po sześciu miesiącach nieustannych kontroli i zaleceń otrzymaliśmy te świadectwo.
— Dbamy o produkcję absolutnie zdrowych owoców. Nasza plantacja borówki nie jest ekologiczna w ścisłym znaczeniu tego słowa, więc stosujemy odpowiednie nawozy i środki ochrony roślin przeznaczone tylko dla borówki. Mieliśmy już trzy kontrole sprawdzające poziom pozostałości substancji chemicznych w owocach, przeprowadzone przez specjalne laboratorium. Uzyskany wynik był 100 razy niższy od dolnej granicy normy. Mogę zatem powiedzieć, że nasze owoce są naprawdę zdrowe. W tym roku wystąpiliśmy do światowej organizacji badającej pełny proces organizacji pracy, przestrzegania zasad higieny w całym gospodarstwie podczas zbiorów, sortowaniu i pakowaniu oraz pozostałości środków ochrony w owocach borówki w celu uzyskania ceryfikatu GLOBAL GAP. Daje on nieograniczone możliwości na eksport borówki na cały świat. Po sześciu miesiącach nieustannych kontroli i zaleceń otrzymaliśmy te świadectwo.
— Wiem, że w Januszkowie jest też stadnina koni. Kto ją prowadzi?
— Stadninę prowadzi moja żona Agnieszka, która jest rodem z Janowa Podlaskiego. Coraz więcej młodzieży oraz pasjonatów jeździectwa korzysta z możliwości i szkoli swoje umiejętności pod czujnym okiem Agnieszki. Organizowane były już w naszym pięknym terenie dwie tradycyjne gonitwy hubertowskie z chwytaniem kity lisa przez jeźdźców w terenie oraz przez dzieci w naszym zagajniku. Zabawa była znakomita. Nasza posiadłość z racji ukształtowania terenu, zieleni i zagospodarowania pól stanowi znakomitą bazę do bezpiecznych przejażdżek konnych dla dzieci i dorosłych.
— Stadninę prowadzi moja żona Agnieszka, która jest rodem z Janowa Podlaskiego. Coraz więcej młodzieży oraz pasjonatów jeździectwa korzysta z możliwości i szkoli swoje umiejętności pod czujnym okiem Agnieszki. Organizowane były już w naszym pięknym terenie dwie tradycyjne gonitwy hubertowskie z chwytaniem kity lisa przez jeźdźców w terenie oraz przez dzieci w naszym zagajniku. Zabawa była znakomita. Nasza posiadłość z racji ukształtowania terenu, zieleni i zagospodarowania pól stanowi znakomitą bazę do bezpiecznych przejażdżek konnych dla dzieci i dorosłych.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Oczy ? #2382793 | 83.9.*.* 25 lis 2017 17:23
Wzrok psujemy od :oglądania RTV,komputerów,chemi.A czy po wojnie ludzie w Polsce mieli TV-odbiorniki.Niektóre wady wzroku też są dziedziczne.Jagoda leśna znakomicie pomaga oczom,nie borówka amerykańska.Okulista. wie!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)